Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

10 lat polskiego wina na Winicjatywie

Komentarze

10. urodziny Winicjatywy to dobry moment na podsumowanie najważniejszych zmian minionej dekady. Niewiele z nich jest tak budujących jak rozwój polskiego winiarstwa. Gdy publikowaliśmy absolutnie premierowy tekst, otwierający historię naszego portalu, polskich winiarni, które złożyły deklaracje dotyczące komercyjnej sprzedaży swoich produktów było równo 26, co przekładało się na nieco ponad 50 hektarów upraw. Czytając najnowsze zestawienie, łatwo zorientować się jakiego progresu dokonaliśmy. Ale, jak zwykli mawiać komentatorzy sportowi – przeżyjmy to jeszcze raz. I zobaczmy, jak o polskim winie pisaliśmy w ciągu ostatnich 10 lat.

Zima w winnicy Pałacu Mierzęcin w 2012 roku.

Dwa pierwsze teksty pojawiły się nieco ponad miesiąc po naszej premierze14 i 18 marca 2012 roku, a ich autorem był Piotr Stopczyński, wówczas enolog w winiarni Pałacu Mierzęcin. Były swoistym kalendarzem prac prowadzonych zimą w winnicy i w przetwórni. Od tego czasu Piotr był zresztą regularnym gościem w naszych łamach (ale i na kanale Youtube). Dwa lata później ukazał się jego ciekawy tekst Enologa portret własny, poświęcony w dużej mierze polskim winiarkom i enolożkom (jego publikacja miała miejsce niedługo po Dniu Kobiet). O Stopczyńskim pisaliśmy później wielokrotnie, czy to recenzując wina ze wspominanego Pałacu Mierzęcin czy – w ostatnim czasie – z Piwnic Półtorak, ale chyba najszersze spektrum uchwycone zostało w relacji z wyjątkowej odsłony Korków z Polskich Win w poznańskim SPOT, gdzie nasz „latający enolog” przedstawił łącznie kilkanaście win z winiarni, z którymi współpracuje.

Święto Wina w Janowcu w 2012 roku.

Wracając do inauguracyjnego roku 2012 – nie nudziliśmy się! W kwietniu zapraszaliśmy na pierwszą tak szeroką degustację polskich win, z udziałem – uwaga – 7 producentów, a kilka dni później zdawaliśmy relację z jej przebiegu. W maju na naszych łamach po raz pierwszy pojawiło się Święto Wina w Janowcu, choć wówczas jeszcze w formie fotorelacji (merytoryczną ocenę można było znaleźć na blogu prowadzonym wówczas przez Wojciecha Bońkowskiego). Do dziś Janowiec pozostaje zresztą liderem – jest najczęściej opisywanym przez nas festiwalem polskich win, a relacji doczekały się prawie wszystkie jego edycje, nawet ta z 2020 roku, gdy z powodu pandemicznych obostrzeń odbyła się jedynie ocena win zgłoszonych do Karty Winnic Małopolskiego Przełomu Wisły.

VII Konwent Polskich Winiarzy.

Z podobną częstotliwością ukazywały się relację z Konwentów Polskich Winiarzy, przez długi czas najważniejszego, corocznego spotkania poświęconego polskiemu winiarstwu – a zaczęliśmy także od VII Konwentu w Łańcucie. W kolejnych latach odwiedziliśmy m.in. Sandomierz, Jasło czy Wrocław, byliśmy też organizatorami wyjątkowej edycji w Warszawie, ale opisywaliśmy też kuriozalną odsłonę w Tuchowie. Tuż przed pandemią było coraz smutniej, edycje w kolejnych dwóch latach zostały odwołane, w tym roku zapowiadany jest powrót do Zielonej Góry. I zdamy relację oczywiście! Łącznie w 2012 roku zamieściliśmy 10 tekstów o mniej lub bardziej patriotycznej zawartości. I koniecznie obejrzyjcie ten flm!

Prezydent w Janowcu.

Rok później napisaliśmy jeszcze więcej, a największym wydarzeniem był z pewnością debiut krakowskiej Winnicy Srebrna Góra, do której powróciliśmy też jesienią przy okazji premiery pierwszego we współczesnej historii wina świętomarcińskiego. W ciągu 12 miesięcy byliśmy też na festiwalach w Zielonej Górze i Jaśle, sam zadebiutowałem zaś relacją z konkursu Galicja Vitis w Łańcucie. Z kolei pierwszym polskim winem, które doczekało się mojej indywidualnej recenzji był Sey Sey 2011 z Winnicy Płochockich, sam tekst był zaś drugim generalnie poświęconym polskiemu produktowi w ramach „wina dnia” – kilkanaście dni wcześniej hiBnozę 2011 z 44 Winnicy Dziedzic (niestety już nie działającej) recenzował Wojciech Bońkowski.

Święto Młodego Wina w Sandomierzu.

Nie będzie zaskoczeniem, że rekordem publikacji zakończył się także kolejny – 2014 – rok, w którym po raz pierwszy dużo pisaliśmy też o polskich cydrach rzemieślniczych. Do najważniejszych wydarzeń bez wątpienia należał debiut winnicy Dom Bliskowice na kultowym festiwalu RAW (nie tylko jako pierwszy polski producent tamże, ale i pierwszy poza granicami kraju generalnie) – od tego czasu gości tam regularnie. Godne odnotowania było też spotkanie ówczesnego prezydenta – Bronisława Komorowskiego – z winiarzami z Małopolskiego Przełomu Wisły i Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy, które odbyło się na zamku w Janowcu, choć jeszcze w samej relacji przewidywaliśmy, że raczej nie przełoży się to na jakiekolwiek efekty. I nie pomyliliśmy się. Po raz pierwszy gościliśmy na festiwalu polskich win w SPOT, sam eksplorowałem też Lubuskie, uczyłem się grać na Cymbałach, debiutowałem na konkursie EnoExpo w Krakowie i po raz pierwszy opisywałem Święto Młodego Wina w Sandomierzu.

Debiutanci 2015 roku.

Rok później liczba deklaracji dotyczących nowych, komercyjnych winiarni w Polsce przekroczyła setkę, a liczba naszych publikacji poświęconych polskiemu winu zaczęła oscylować w okolicach 30 rocznie (wkrótce przekroczyła tę liczbę). Wartych spróbowania (i opisania) win było coraz więcej, podobnie jak odbywających się degustacji, więc siłą rzeczy trudno nawiązać teraz nawet do połowy z nich. Z pewnością wydarzeniem tego roku był debiut Winnicy Turnau, po raz pierwszy pisałem też o młodym, acz piekielnie zdolnym winiarzu nazwiskiem Pajdosz. W 2016 roku sensacją pierwszych 6 miesięcy był zarówno merlot z przygotowującej się do oficjalnej premiery Winnicy Wieliczka, jak i miejsce zapowiadającej to wydarzenie degustacji. Drugie półrocze najpierw należało do premierowego Johannitera Ultra z Domu Bliskowice, później nie mniejsze zamieszanie wywołała informacja o Polce – pierwszym polskim winie dostępnym na szeroką skalę w sieci sklepów Lidl.

Tak powstawało pierwsze wino lodowe w Winnicy Turnau.

W kalendarzach oznaczonych liczbą 2017 fani polskiego winiarstwa na czerwono podkreślić mogli m.in. tekst o wyjątkowym winie lodowym, musiaku od winiarza o trudnym do wymówienia imieniu, które rozpoczęło podbijać podniebienia w całym kraju, cabernet sauvignon z Dolnego Śląska oraz inauguracji nowego cyklu korepetycji z polskimi winiarzami w Poznaniu. W 2018 liczba polskich winiarni przebiła drugą setkę, a kilka lat później ich dalszego rozwoju nie powstrzymała nawet pandemia. W 2021 roku wydarzeń poświęconych polskiemu winiarstwu było zaś tyle, że w lutym 2022 roku wciąż nadrabiam zaległości w relacjach…

Kolejna dekada zapowiada się jeszcze bardziej pracowicie!

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.