hiBnoza
44 Winnice Dziedzic hiBnoza
Dziś po raz pierwszy w historii Winicjatywy wino dnia pochodzi z Polski. Po pierwsze dlatego, że jest pyszne. Soczyste, pełne owocu, świetnie zaprojektowane i zrównoważone. Przypomina dobrego niemieckiego Rieslinga Spätlese. Nie wierzycie? Setki osób, które spróbowały go w czasie sobotniego Konwentu Polskich Winiarzy na Stadionie Narodowym, przekonały się na własnym podniebieniu. Była to bodaj najpopularniejsza butelka tego kiermaszu.
Po drugie dlatego, że to w istocie debiut. Monika Dziedzic na degustacji polskich win organizowanej przez Winicjatywę rok temu nalewała to wino jako próbkę beczkową. Kilka miesięcy później 174 butelki hiBnozy osiągneły ostateczny kształt. Wino jest jeszcze lepsze niż wtedy. Nie tylko do beztroskiego popijania, ale i do ambitniejszych zastosować – w piątek Paweł Oszczyk z restauracji La Rôtisserie podał doń pasztet z królika z rakami. Piękne połączenie.
Po trzecie dlatego, że wino można kupić w normalnej sprzedaży. A o to w Polsce niełatwo. Trzeba osiągnąć 35 zezwoleń i spędzić kilkaset roboczogodzin na czynnościach administracyjnych. Monika Dziedzic to uparta osoba, choć z jednej rzeczy zrezygnowała – słynnego „certyfikatu” pozwalającego na podanie na etykiecie szczepu winorośli i rocznika. Na wypadek, gdyby Winicjatywę czytał jakiś oświecony certyfikator z ministerstwa lub zależnej jednostki, napiszę więc wielkimi literami: to wino to HIBERNAL z rocznika 2011. Smacznego! (44–59 zł, zakupisz bezpośrednio u producenta na Podkarpaciu i w Warszawie, w stolicy również w Cześć Café na ul. Grzybowskiej – można spróbować na kieliszki – oraz w Alewino, a w Krośnie w Wino i Przyjaciele)
Źródło wina: degustowane w ramach Konwentu Polskich Winiarzy.