Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Pałac Mierzęcin – skarby nie tylko piwnicy

Komentarze

Tym razem nie będzie o nowym debiucie. Położony niedaleko Dobiegniewa Pałac Mierzęcin (województwo lubuskie) na winiarskiej mapie Polski znajduje się od 2004 roku, kiedy to zasadzono tu winnicę. Dziś na 7 hektarach uprawia się zarówno odmiany hybrydowe (seyval blanc, solaris, rondo, regent), jak i szlachetne Vitis vinifera – wśród nich m.in. gewürztraminer, pinot gris, pinot noir oraz riesling.

Bohater tekstu w pełnej krasie. © blycolin.com.
Pałac Mierzęcin w pełnej krasie. © Blycolin.com.

Pałac Mierzęcin nie jest debiutantem na naszych łamach. Enolog winnicy (choć obecnie występujący już bardziej w roli konsultanta) – Piotr Stopczyński – prowadził na naszych łamach dziennik z historii winnicy, a sami nieraz chwaliliśmy powstające tam wina – czy to degustowane solo, czy w towarzystwie specjalnie przygotowanego menu.

Pałacowa winnica.© hotelekuksusowe.pl
Pałacowa winnica. © Hoteleluksusowe.pl.

Z winami był tylko jeden problem – sprzedawane były wyłącznie na miejscu. Oczywiście każdy problem da się ominąć, a ten omijało się całkiem przyjemnie, zwłaszcza przy sprzyjającej pogodzie. XIX-wieczny pałac jest pięknie odnowiony, otaczają go równie skrupulatnie przywrócone do pierwotnego wyglądu budynki dawnego folwarku. Znajdziemy tu restaurację Destylarnia, stadninę koni (gdzie co roku odbywa się coraz popularniejsza impreza – Święto Konia), korty tenisowe, atrakcje dla dzieci, a w 16-hektarowym parku też jest co robić. Można więc było przyjechać na całodniową wycieczkę i wrócić z winem do domu albo nawet zanocować i skorzystać z usług miejscowego Grape SPA – gdzie do pielęgnacyjnych zabiegów wykorzystywane są winogrona z tutejszej winnicy.

Kto ma ochotę? © podrozeodkuchni.pl.
Kto ma ochotę? © Podrozeodkuchni.pl.

Jeśli jednak nie przekonał Was żaden z tych argumentów, to właśnie nadszedł kolejny. Pałac Mierzęcin zdecydował się na dystrybucję swoich win poprzez – także znanego z naszych łamów – krakowskiego importera Dom Wina. Wedle zapewnień wina będą dostępne we wszystkich sklepach stacjonarnych w całym kraju, a także w przygotowywanych zestawach (bieżące informacje dostępne będą w należącym do importera magazynie Czas Wina). A oto przegląd win Pałacu Mierzęcin:

WP_20151126_001
Solaris 2014 – nowość w portfolio producenta. Jak to się ładnie mawia – „dobrze oddaje charakter szczepu”. Wino jest świeże, z przyjemnym akcentem cytrusowym (przede wszystkim) i tropikalnym w tle. Towarzyszą im delikatne nuty miodowe i fajna kwasowość. Dobre wino (85 zł*). ♥♥

WP_20151126_002
Seyval Blanc 2013 – to także premiera, ale w dużo poważniejszym wydaniu. Wino fermentowało we beczce dębowej i pochodzące od niej nuty waniliowe dają się wyczuć od samego początku. Ale nie ma poczucia przerysowania, beczka dobrze współgra z aromatami białych kwiatów i owoców. Wino ma dobrą strukturę i jak na rocznik 2013, trzyma się bardzo dobrze. Ewidentnie przeznaczone jest raczej do posiłku –polecam do makaronów w sosie śmietanowym. ♥♥♥

Kernling 2014 – kolejna niespodzianka z Mierzęcina. Rzadko spotykany szczep – nie jest to hybryda, tylko krzyżówka odmian szlachetnych: Rieslinga i Schiavy (jest to klon nieco bardziej znanego szczepu Kerner). Wino generalnie utrzymane w stylu Rieslinga, ale bardziej zielone i chrupkie, nieco bez owocu, za to na pewno z kwasowym wigorem. Ciekawe, ale czuć, że jeszcze nie w pełni dookreślone (95 zł*). ♥♥

WP_20151107_026
Riesling 2013 – Riesling w znakomitym stylu. Cytrusy, jabłka i lekka słodycz doskonale równoważona kwasowością. Mogę się założyć, że przy próbie w ciemno większość degustujących powiedziałaby o udanym, niemieckim rieslingu. Cieszy także równa jakość – rocznik 2012 miał podobne opinie (90 zł). ♥♥♥

WP_20151126_007
Święto Konia 2015 – nietypowa nazwa dla nietypowego wina. Ten róż powstał specjalnie na jubileuszową, dziesiątą edycję imprezy o tej samej nazwie. Na Święcie nie byłem, mam nadzieję że się udało – bo wino na pewno. Kompozycja rondo i regenta, pełna truskawek, poziomek i przyjemnego odświeżenia. Szkoda tylko, że temperatury już nie te – w lecie robiłoby jeszcze większe wrażenie (60 zł). ♥♥

WP_20151126_003
Rondo 2013 – owoce leśne, nuty korzenne i ziołowe. Wyraźne taniny i spinająca całość kwasowość. Jest dobre, a będzie jeszcze lepsze. Do czerwonego mięsa, byleby nie w zbyt intensywnej oprawie (99 zł*). ♥♥

WP_20151107_002
Regent 2013 – zaskakująco lekkie i zwiewne, nikomu nie skojarzy się z buraczanymi aromatami charakterystycznymi dla młodego Regenta. Tutaj znajdziemy wyłącznie czerwone owoce, nieco pikantności (czarny pieprz) i dużo umiaru w każdym z elementów. Daje dużo radości (99 zł*). ♥♥♥

WP_20151126_005
Rondo 2009 – starszy rocznik wciąż dostępny na rynku – to jeszcze jeden wyróżnik Pałacu Mierzęcin. Odrestaurowana piwnica zapewnia nie tylko optymalne warunki do leżakowania butelek, ale i daje sporo miejsca na przechowanie starszych roczników. A że pośpiechu ze sprzedażą nie ma, to dziś możemy cieszyć się jednym z najlepszych regentów, jakie kiedykolwiek piłem. Dojrzałe, czerwone owoce (wiśnia, śliwka), przyprawy, trochę skóry i balsamicznych akcentów. Taniny już miękkie, ale daleki byłbym od stwierdzenia że wino nie będzie się jeszcze rozwijać. Wielka klasa! (100 zł). ♥♥♥♥

Wina z ceną oznaczoną gwiazdką dostępne są w ofercie Domu Wina, pozostałe dostępne bezpośrednio w przypałacowej restauracji Destylarnia (przy zakupie na wynos 10% rabatu).

Źródło win: nadesłane przez producenta / próbowane na degustacjach publicznych.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Irek „blurppp” Wis

    Dla mnie ten solaris jest zbyt słodki, prawie landrynkowy! Takie pop-wino

  • Wojciech Bońkowski

    Regent 2009 wypada dobrze w degustacjach bodaj od 5 lat. Najlepiej udokumentowane wino w historii polskiego winiarstwa?

  • Grzegorz Paterak

    Na ostatnim foto jest Rondo 2009 a opis do Regent 2009. Co jest nieprawidłowo zamieszczone ?

    • Wojciech Bońkowski

      Grzegorz Paterak

      Chodzi o Rondo 2009, przepraszamy za pomyłkę w opisie.

      • Grzegorz Paterak

        Wojciech Bońkowski

        Czy więc Twój, Wojciechu, komentarz ” Regent 2009 wypada dobrze w degustacjach bodaj od 5 lat. Najlepiej udokumentowane wino w historii polskiego winiarstwa? ” odnosi się do Ronda czy Regenta ?

        • Wojciech Bońkowski

          Grzegorz Paterak

          Do Ronda.

  • deo

    Przyjechałem, zobaczyłem i… przegrałem :) Pałac Mierzęcin to bardzo przyjemny hotel położony w jednym z moich ulubionych zakątków Polski, ma bardzo dobrą (wiem, pojęcie względne) restaurację i jest to znakomite miejsce na co najmniej weekendowy pobyt. Niestety o winach nie mogę powiedzieć zbyt wiele, bo „odbiłem się” od zaporowych cen – hybrydy pomijam, a za butelkę Rieslinga życzą tam sobie 90 zł. Nie żebym nie miał, albo wahał się zapłacić stówkę za wino, które jest tego warte. Ale miałem przekonanie graniczące z pewnością, że to nie jest. W restauracji nie da się zamówić kieliszka Rieslinga, za to można spróbować ciut tańszego kupażu z 9 odmian (hybrydy i vinifery). 18 zł za 100 ml oranżady z alkoholem to zdecydowanie za dużo, ale przynajmniej miałem tą satysfakcję, ze spróbowałem. Wino zrobione sprytnie, takie coś z niczego. Cukier maskuje brak ciała, a jedyna zaleta to brak wad. Ja jestem z pokolenia, które wierzy w to, że dobre wino bierze się – cytując Klasyków – z „ziemi i owocu”, a nie piwnicznych sztuczek, więc uznając prawo każdego do sprzedawania czego chce za taką cenę, jaką chce, bez zbędnych emocji stwierdzam, że wina z Mierzęcina nie są dla mnie.

    • Wojciech Bońkowski

      deo

      W dobie Coravinu, Enomatików i innych wynalazków brak Rieslinga na kieliszki w 5-gwiazdkowym przybytku producenta rzeczywiście budzi zdumienie.

      Co do cen – w pełni się zgadzam, chociaż próbowane wielokrotnie w zeszłym roku Kernling i Riesling były całkiem dobrej klasy („jak na”).

    • Marcin Czerwiński

      deo

      Na przykład u Jaworków można spróbować wszystkich win na kieliszki.