Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Korki z polskich win – odsłona pierwsza

Komentarze

To prawdopodobnie pierwsza taka inicjatywa w historii wszelkich wydarzeń poświęconych polskiemu winu. Poznański SPOT, organizator bardzo chwalonego przez nas festiwalu polskich win i cydrów, a także – równie udanej – pierwszej edycji konkursu Polskie Korki, we współpracy z Winicjatywą i Fermentem, postanowił zorganizować nowy, stały cykl spotkań poświęconych tej tematyce – właśnie tytułowe Korki z polskich win. Jego założeniem – co widać już po samej, mniej formalnej nazwie – są spotkania z polskimi winiarzami i ich winem w niezobowiązującej, luźnej atmosferze, nastawione na ciekawą dyskusję, czasami wręcz pogawędkę, a nie oficjalny wykład „pod krawatem”. Potrwają przez cały rok, by płynnie doprowadzić zarówno gości tych spotkań jak i czytających późniejsze relacje, do kolejnej edycji festiwalu i konkursu w czerwcu przyszłego roku.

Lech Mill. © SPOT.

Bohaterem pierwszego ze spotkań był Lech Mill z winnicy Dom Bliskowice. Choć sam mówi o sobie skromnie: „chłop z Marszałkowskiej, który produkuje wino pod Annopolem”, tak naprawdę jest człowiekiem-instytucją. Nie tylko prowadzi (wspólnie z Maciejem Sondijem) samą winnicę, do której podróżuje z Warszawy właściwie co tydzień, ale i aktywnie działa w Stowarzyszeniu Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły, a także nieustannie podejmuje oddolne działania mające pomóc w promocji polskiego wina generalnie, a w szczególności tego pochodzącego z Małopolskiego Przełomu Wisły. Stąd tegoroczne Winne Konfrontacje – cykl spotkań winiarzy tego regionu z szeroko pojętą branżą winiarską (importerzy, dziennikarze, blogerzy) czy zeszłoroczny Winny Kazimierz otwarty dla szerokiej publiczności i także zorganizowany w niezobowiązującej formule.

Towarzysze z regionu. © Mikołaj Kaczmarek / Italianizzato.

Nic więc dziwnego, że w ramach „Korków” Lech zaproponował, by rozmawiać nie tylko o jego winnicy, ale i całym regionie, a przy okazji dołączyć do degustacji wina od sąsiadów. Dzięki temu wieczór rozpoczęła Winnica Solaris i jej Johannis 2016 (100% johanniter, ♥♥♥), opisywany już w czasie relacji z tegorocznego Święta Wina w Janowcu. Dodam jedynie, że wino cały czas świetnie się rozwija, zachowując z jednej strony soczystość owocu, z drugiej – dobrą kwasowość. Drugim z zaproszonych reprezentantów regionu był Wrestling XVI (♥♥♥♡), czyli w nomenklaturze producenta, Winnicy Modła, riesling z rocznika 2016. O tym, że Tomasz Stola potrafi robić arcysmaczne wina z tej odmiany, przekonywaliśmy już kilka lat temu, a bieżący rocznik jedynie to potwierdza. Znajdziemy tu czyste aromaty młodych jabłek i cytrusów, trochę nut kamiennych, leciutką mineralność i naprawdę spory potencjał. Tym bardziej, że wina z tej winnicy już nie raz udowodniły, że czas im wyłącznie sprzyja.

Nowy rocznik świetnego kupażu. © Maciej Nowicki.

W przypadku win z Domu Bliskowice, wszyscy czekali rzecz jasna na premierę nowego rocznika Johannitera Ultra – opisywałem ją oddzielnie. Jednak tego dnia debiutów było więcej. Mieliśmy okazję spróbować także dwóch czerwonych win, które w oficjalnej sprzedaży znajdą się dopiero na przełomie roku. 4&15 Canva (♥♥♥♡) to znany już kupaż regenta i cabernet cortis z rocznika 2015, następca świetnie ocenianych poprzedników. Nie inaczej jest tym razem, bo to jeszcze bardzo młode wino już robi duże wrażenie. W porównaniu z poprzednim rocznikiem więcej tu wiśni, którym nadal towarzyszą czarne porzeczki, jagody i czerwona papryka. Wyraźniej wyczuwało się też obecność nut dębowych, ale akurat te mają jeszcze kilka miesięcy na integrację. Nie ma wątpliwości, że czekają nas kolejne emocje.

Jeszcze bez właściwego rocznika. © Maciej Nowicki.

Bardzo smakował mi także czysty regent czyli 3’15 Canva (♥♥♥+). Młode jeżyny, wiśnia, trochę nut pestkowych i spinająca całość kwasowość – wszystko to przypomina młodego, rasowego zweigelta i daje co najmniej tyle samo przyjemności.

To była bardzo ciekawa dyskusja. © SPOT.

Przeczytanie tego tekstu trwa zdecydowanie krócej niż degustacja, w czasie której Lech Mill potwierdził, że jest także fascynującym mówcą. Choć spotkanie trwało ponad trzy godziny, na twarzach obecnych, trudno było dostrzec objawy znużenia. Nie powinny one wystąpić także przy okazji wizyty następnego gościa. Już 17 października, w drugiej odsłonie Korków z polskich win pojawi się Łukasz Chrostowski z Winnicy Equus. Zapraszam już teraz.

W Fermencie jeszcze więcej o MPW. © Maciej Nowicki.

Szerzej o winach i regionie Małopolskiego Przełomu Wisły możecie przeczytać także w drugim numerze Fermentu. O degustacji w SPOT. pisał także Maciej Sokołowski (MS-Sommelier) i Mikołaj Kaczmarek (Italianizzato).

Degustowałem na zaproszenie organizatorów. Winicjatywa była partnerem wydarzenia.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.