Musujące Zachodnie Pomorze
Od Nowego Roku dzieli nas już tylko kilkadziesiąt godzin, musujące teksty przyspieszają więc jeszcze bardziej. Po mojej wczorajszej recenzji trzech polskich musiaków z trzech różnych regionów kraju i porannym tekście Wojciecha Bońkowskiego czas na jeszcze jeden zestaw polskich propozycji – nie tylko na sylwestra. Dla odmiany cała dzisiejsza trójka wyprodukowana została przez winiarzy należących do stowarzyszenia Winnice Pomorza Zachodniego. A zanim przejdę do pierwszego z win, przypominam, że w tym regionie znajdziemy jeszcze jedne, znakomite bąble – johannitery z Winnic Kojder opisywałem w tym tekście, a możecie je zakupić tutaj.
O Winnicy Tecławska Góra miałem już okazję pisać kilkakrotnie, tak przy okazji debiutu, jak i premiery bardzo udanych pet-natów, to także laureat pierwszej edycji naszego konkursu na najładniejszą polską etykietę – Oko na wino. Producent zdecydowanie nie obniża poziomu, a etykiety na nowe wina zaprojektowała Zuzanna Suwik. Mousse Brut Nature Rose NV to kolejny dobry pomysł na wykorzystanie najpopularniejszych w Polsce, czerwonych odmian hybrydowych. Ten kupaż regenta (70%) i rondo, dojrzewał na osadzie przez 16 miesięcy i przynosi sporo radości – mamy tu nuty poziomek, malin i cytrusów, intensywne musowanie (i chyba minimalnie zbyt wysokie ciśnienie – nawet po długim chłodzeniu wina, zawartość mojej butelki efektownie wydostała się na zewnątrz) plus dobrą kwasowość. Całość ma oczywiście zdecydowanie wytrawny charakter (120 zł). ♥♥♥♡
Ten sam producent zaprezentował także drugiego musiaka. Mousse Brut Nature Blanc NV to dla odmiany czysty seyval blanc o znacznie dłuższym dojrzewaniu na osadzie – w tym przypadku było to aż 30 miesięcy. Bukiet jest bardzo odmianowy i osadzony mocno na aromatach zielonego i żółtego jabłka, w smaku jest jednak zdecydowanie bardziej oszczędne – znajdziemy tu głównie nuty skórki jabłka i cytryny, trochę nut drożdżowych, pestkowych i ziołowych. Sporo ciała, długo się utrzymujące – choć lepiej kontrolowane – bąble i wyraźna, cytrusowa kwasowość. Zdecydowanie zyskuje z jedzeniem (120 zł). ♥♥♥♡
Na tę premierę czekało wielu fanów – tak tego producenta, jak i polskiego winiarstwa generalnie. Największy z polskich producentów – Winnica Turnau – wprowadziła niedawno do sprzedaży nową odsłonę Classique Brut i zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jest to wino zdecydowanie różniące się od swojego poprzednika. W zestawie odmian tym razem dominuje riesling, a towarzyszą mu johanniter i seyval blanc. Dojrzewanie tej partii na osadzie trwało 20 miesięcy, a jedną z największych ciekawostek jest fakt, że dosage (wino ma prawie 11 g cukru resztkowego) przygotowane zostało na bazie wina lodowego z rocznika 2021 (rocznik 2020 recenzowałem w tym tekście). Kluczem jest tu ponownie balans – słodycz nie jest wyraźna, przełożyła się bardziej na kremową fakturę. Od razu daje się za to zauważyć wpływ aktualnie użytych odmian winorośli – wino jest zdecydowanie cytrusowe, nieco brzoskwiniowe i morelowe, przewija się też ziołowy akcent. Ma dużo elegancji już teraz, ale przypuszczam, że wzorem wcześniejszej odsłony za kilkanaście miesięcy będzie jeszcze lepsze (140 zł). ♥♥♥♡+
W podanych cenach wina można zamówić bądź zakupić bezpośrednio u producentów. W przypadku Winnicy Turnau wino można zakupić w sklepie internetowym producenta (kliknij na link z ceną), dostępne jest także w sklepach i u dystrybutorów współpracujących z winiarnią.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez producentów.