Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Jaworek Riesling 2020

Komentarze

Nie mam wątpliwości, że zeszły rok był najlepszym od wielu lat dla dolnośląskich Winnic Jaworek. Moja opinia ma solidne podstawy, miałem bowiem okazję odwiedzać tego producenta lub próbować jego win w regularnych odstępach czasu. Po raz pierwszy wczesną wiosną, gdy zbierałem materiały do tekstu, który ukazał się na łamach wiosennego numeru Fermentu i degustowałem jeszcze dojrzewające wina, następnie w czasie majówki, wyjątkowej, czerwcowej premiery Gamay 2019, lipcowej odsłony festiwalu Winiarze i Przyjaciele w winnicach i wreszcie w trakcie wrześniowej prezentacji Traminera 2020.

Z widokiem na winiarnię. © Maciej Nowicki.

Na styl większości z tych win największy wpływ miał nowy enolog winiarni Jurij Horbacz, który od początku swojej pracy powtarzał, że zmniejszenie interwencji przy produkcji win (ale i obniżenie zawartości cukru resztkowego) musi przynieść rezultaty. I tak się stało, czego najlepszym dowodem było chyba Rosé 2020 – najlepszy róż z tej winiarni od wielu lat i generalnie jeden z najlepszych w ostatnim czasie w Polsce (po ostatnie butelki z radością sięgałem jeszcze późną jesienią). Pod koniec roku do sprzedaży trafiły trzy kolejne wina, którym postanowiłem dać jeszcze chwilę po butelkowaniu i powrócić do nich właśnie teraz. Na etykietach tradycyjnie już znajdują się obrazy autorstwa prof. Eugeniusza Józefowskiego.

Winnice Jaworek Riesling 2020

Wcześniej zdarzały się wina słabe, ale począwszy od rocznika 2018 rieslingi tego producenta trzymają poziom. W najnowszym roczniku, oprócz długiego dojrzewania na osadzie, wino po raz pierwszy dojrzewało krótko w beczce z dębu amerykańskiego (2 miesiące), niższy był też poziom cukru resztkowego (3 g/l), podobnie jak zawartość siarczynów. Rezultat jest nad wyraz udany – wino ma sporo ciała, aromaty cytrusów, zielonego ananasa i jabłek, jest też trochę białego pieprzu, wanilii i palonego masła (efekt wspominanego dojrzewania w beczce). Dobra kwasowość, dość długi owocowy finisz i przy tych wszystkich parametrach – całkiem obiecujący potencjał (68 zł). ♥♥♥♡

Winnice Jaworek Riesling Orange 2020

Po tym jak Jaworek słusznie porzucił nieudane próby maceracji solarisa (nieustająco powtarzam, że udane wina pomarańczowe z tej odmiany zdarzają się niezwykle rzadko) na rzecz rieslinga, jakość tej kategorii win istotnie tu wzrosła. Dobrze było to widać w poprzednim roczniku, teraz zdecydowano się na kolejną modyfikację – skracając czas maceracji na skórkach i decydując się także w tym przypadku na dojrzewanie wina w beczkach (także dąb amerykański przez 5 miesięcy), bez zmian pozostała natomiast filtracji przy butelkowaniu, a właściwie jej braku.  W tym przypadku wanilii i karmelu jest zdecydowanie więcej, jednak i w tym przypadku granica przerysowania nie zostaje przekroczona, a aromaty te umiejętnie komponują się z nutami grejpfruta, cytrusów i herbaty. Dostajemy też trochę garbnika i dobrze zaznaczoną kwasowość, aczkolwiek wino potrzebuje nieco więcej czasu na pełną integrację wszystkich składników – i warto mu go zapewnić (70 zł). ♥♥♥♡

Winnice Jaworek Zweigelt 2017

Minęły już ponad dwa lata od momentu kiedy na rynku pojawiły się „trojaczki” z rocznika 2017 – pinot noir, roesler i monarch. Pisałem wówczas o nich jako udanych, a przy tym rzadkich przykładach cierpliwego podejścia podejścia do czerwieni. Teraz do sprzedaży trafiło jeszcze jedno wino z tamtego rocznika, jednak utrzymane w innym stylu, ze względnie niskim alkoholem (12%), ledwo muśnięte beczką (miesiąc). Zmiana nie była chyba dobrym pomysłem, co widoczne jest szczególnie w bukiecie – nieco szypułkowym i ziemistym, dopiero po jakimś czasie pojawia się tam więcej, jeżynowych akcentów. W smaku jest nieco lepiej – pojawiają się owoce czereśni, wiśni, jeżyny i aronii, wyraźnie wyczuwalny jest też czarny pieprz i zioła. Całość robi jednak wrażenie nieco już przebrzmiałego i wprowadzonego na rynek zbyt późno (49 zł). ♥♥♡

W podanych cenach wina można zamówić lub zakupić bezpośrednio u producenta. Są lub będą także dostępne w punktach współpracujących z winiarnią – ich listę znajdziecie tutaj.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.