Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Folwark Pszczew Souvignier Gris 2020

Komentarze

Każdy rok przynosi kolejne odkrycia w polskim winiarstwie. Niektóre z nich to debiuty „absolutne” – winiarnie, które potrafią zrobić wrażenie od razu w premierowym roczniku. Inne są zaś pochodną stabilnego i zwykle starannie zaplanowanego rozwoju producentów, których obserwuje się (a przynajmniej których ja obserwuję) od dłuższego czasu. Tak jest w przypadku Folwarku Pszczew.

Widok na wjazd do folwarku. © Folwark Pszczew.

Na lubuską winnicę, będącą częścią przedsięwzięcia o nazwie Folwark Pszczew i prowadzoną przez Żanetę i Łukasza Robaków, po raz pierwszy zwróciłem uwagę bodajże trzy lata temu i miałem ku temu przynajmniej kilka powodów. Pierwszym z nich był właśnie tytułowy folwark, zbudowany w 1654 roku i będący dawną, letnią rezydencją biskupów poznańskich, dziś starannie odrestaurowany i oferujący bogatą ofertę (eno)turystyczną. Drugim – sama winnica, na początku skromnych rozmiarów (miast określenia „przydomowa” należałoby użyć „przyfolwarczna”), jednak dość szybko powiększona do robiących już wrażenie ponad 5,5 hektarów, obsadzonych m.in. johanniterem, rieslingiem, souvignier gris, solarisem, cabernet cortisem i regentem. Z pewnością dużą rolę odgrywa też osoba samego Łukasza Robaka, który – co wciąż rzadko spotykane w krajowych realiach – wiedzę o produkcji wina postanowił nabywać poza granicami naszego kraju, kształcąc się w Niemczech. Wreszcie, nie bez znaczenia było też opakowanie – może nie każdemu zapadną w pamięć klasyczne w formie etykiety, ale ich jakość, podobnie jak butelek, korków i wszystkich innych elementów składających się na całość tego produktu, robiła wrażenie.

Winnica producenta. © Folwark Pszczew.

Co ciekawe, najpierw moją uwagę przykuł bardzo dobrze zrobiony cabernet cortis i dopiero w ostatnich dwóch rocznikach na pierwszy plan wysunęły się wina z białych odmian winorośli. Szczególnie souvignier gris, niejako potwierdzając, że w odpowiednich rękach potrafi dać w Polsce znakomite wina i słusznie mówi się o nim jako o szczepie, którego nasadzeń w najbliższych latach przybywać będzie w szybkim tempie. Niewątpliwie rocznik 2020 jest najciekawszym – ale i najbardziej zróżnicowanym stylistycznie – z dotychczasowych. Poniżej cztery wina, którym warto przyjrzeć się bliżej.

Rosecco. © Maciej Nowicki.

Pamiętam, jak w czasie czerwcowego festiwalu Polskie wina w poznańskim SPOT Wojciech Bońkowski apelował do polskich producentów, by miast podejmować często skazane na jakościowe niepowodzenie próby z winami spokojnymi, używać regenta do produkcji musiaków. Jednak plan dotyczący powstania, nieco żartobliwie nazwanego Rosecco 2020 wina, istniał już wcześniej. To poddany saturacji kupaż regenta i cabernet cortis zamknięty dębowym korkiem z tradycyjnym sznureczkiem (chyba pierwszy taki w Polsce, zwykle spotykane na włoskim rynku). Wytworzone ciśnienie 2,5 bara sprawia, że wino całkiem przyjemnie musuje, dla mnie dodatkową zaletą była jego całkowita wytrawność. W efekcie powstało wino lekkie, bardzo orzeźwiające, z nutami truskawek i czarnej porzeczki, ze szczypiącym w język, cytrusowym zakończeniem. Liczę na powtórkę także w kolejnych rocznikach! (70 zł) ♥♥♥♡

Souvignier Gris. © Maciej Nowicki.

Tytułowe Souvignier Gris 2020 chwaliłem już w podsumowaniu tegorocznego konkursu polskich win o Grand Prix Winobranie w Zielonej Górze, ale dobre słowo zawsze warto powtórzyć. Zwiewna budowa (tylko 10,5% alk.), aromaty skórki cytrynowej, limonki i zielonego jabłka, delikatnie wyczuwalna mineralność, sporo ziół i dobrze zaznaczona kwasowość. Zwracam uwagę, że udanie prezentował się także wcześniejszy rocznik (60 zl). ♥♥♥♡

Solaris. © Maciej Nowicki.

O stylistyce polskich solarisów rozpisałem się przy okazji niedawnej premiery, więc zamiast powtarzać wnioski, napiszę, że także ten Solaris 2020 zostanie zapamiętany. Tu dla odmiany mamy bowiem rzadko spotykaną w krajowych wydaniach, praktycznie całkowitą wytrawność (zaledwie 2 g cukru resztkowego), relatywnie delikatną budowę i 12,5% alk. Tak w bukiecie jak i w smaku także towarzyszą nam nietypowe aromaty – dominuje skórka jabłka, cytrusy i biała brzoskwinia, po gruszce czy goryczce ani śladu. Całość wieńczy kwasowość każąca wręcz raz jeszcze skontrolować szczep na etykiecie, a wszystko razem dobrze sprawdza się z owocami morza (50 zł). ♥♥♥+

Cabernet Cortis. © Maciej Nowicki.

Jedyne w dzisiejszym zestawieniu czerwone wino to Cabernet Cortis 2020. Jak na razie, producent wszystkie swoje wina winifikuje wyłącznie w stalowych zbiornikach, nie inaczej jest więc w tym przypadku. Czuć, że to potrzebuje jeszcze trochę czasu, by nabrać odpowiedniej ogłady, na razie jest nieco chropowate, choć z charakterystycznymi już dla odmiany aromatami – nutami jeżyn, młodej, czerwonej porzeczki, odrobiny czerwonej papryki i czarnego pieprzu. Z potencjałem (50 zł). ♥♥♥

Mocna czwórka. © Maciej Nowicki.

W podanych cenach wina zakupić można bezpośrednio w Folwarku Pszczew lub przez sklep internetowy Spichlerz Smaków (kliknij w link z ceną), gdzie znaleźć można także inne produkty (miody i przetwory) powstające w gospodarstwie.

Źródło win: próbowane w czasie Winobrania w Zielonej Górze / udostępnione do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • A gdzie jest ten folwark z etykiet, ta rezydencja biskupów poznańskich? Bo to na zdjęciu to jakiś wyremontowany budynek gospodarczy…

    • Konstanty Jaxa-Rożen

      W Mapach Google 😁