Kojder Souvignier Gris 2018
Nie odkryję wielkiej tajemnicy pisząc, że czas ma znaczenie w przypadku wina. Można się o tym często przekonać, gdy powraca się do win degustowanych wcześniej, zaraz po ich zabutelkowaniu czy premierze. Gdy praktycznie równo rok temu po raz pierwszy próbowałem nowego rocznika 2018 z Winnic Kojder (w czasie festiwali w Poznaniu i w Warszawie), czuć było jeszcze rozchwianie i niepoukładanie, ale i spory potencjał każdego z win. Powracałem do nich w kolejnych miesiącach, prezentując też poszczególne efekty (choćby w przypadku Johannitera czy słodkiego Solarisa), teraz przyszedł czas na sztandarową odmianę producenta (przypominam ten debiut), czyli souvignier gris. Nadarza się ku temu podwójna okazja.
„Podstawowy” Souvignier Gris w roczniku 2018 musiał zmierzyć się z wysokim alkoholem (14%), co było – choć nieprzesadnie – wyczuwalne jeszcze na początku jego kariery. Dziś mocna budowa pozostała, ale alkohol jest już dobrze zintegrowany (w ciemno nie odgadłbym jego faktycznej zawartości). Poważne, pełne aromatów dojrzałego jabłka, brzoskwini, moreli i pigwy, z dobrze zaznaczoną kwasowością i ciekawymi akcentami toffi w zakończeniu. Jest bardzo dobrym partnerem do posiłku, szczególnie polecam próby z białym mięsem – w moim przypadku kurczak ze szparagami w sosie holenderskim okazał się doskonałym wyborem (75 zł). ♥♥♥♡
Podobnie jak we wcześniejszym roczniku, także w tym przypadku producent zdecydował się na wprowadzenie na rynek także drugiej, limitowanej wersji tego wina. W porównaniu ze swoim bratem Souvignier Gris 2018 (nie posiada wyróżniającej nazwy czy etykiety a jedynie dodatkową naklejkę) przeszedł fermentację jabłkowo-mlekową oraz dojrzewał na osadzie przez 12 miesięcy. Ma ciut lżejszą budowę (przy identycznym poziomie alkoholu) i wyższą kwasowość. Największą różnicą jest bardziej kremowa faktura. W aromacie więcej jest też cytrusów, jabłek i mirabelek, pojawia się też wyraźna mineralność. W posmaku zamiast toffi dostajemy akcenty orzechów. Szukając połączeń kulinarnych tym razem postawiłbym na dania z kremowymi sosami, takimi jak choćby testowane przeze mnie klasyczne spaghetti carbonara (75 zł). ♥♥♥♡
Wina zakupić można poprzez sklep internetowy producenta (kliknij na link z ceną) lub bezpośrednio w winiarni.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.