Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

SPOTkanie na szczycie

Komentarze

Polskie wina vol. 6 w poznańskim SPOT za nami. Od dwóch lat współorganizowane przez Ferment i Winicjatywę wydarzenie, o niewątpliwie wyjątkowym w skali kraju charakterze (degustacja stolikowa z producentami to zaledwie część całodniowego programu warsztatów), po raz kolejny pokonała wysoko zawieszoną poprzeczkę, czyli poziom zeszłorocznej edycji. W opinii samych winiarzy, ale i stałych gości wcześniejszych spotkań, w tym roku „zagrały” zarówno sprawdzone elementy lat poprzednich, jak i te zaproponowane po raz pierwszy. Jak to często bywa w takich sytuacjach, do poziomu imprezy dostosowała się także pogoda, która pozwoliła na wykorzystanie w pełni ogrodu otaczającego SPOT. Kieliszek polskiego wina na tarasie, leżaku czy trawie – najlepiej!

Trudno o lepszą atmosferę. © Maciej Nowicki.

Nim jednak rozpoczął się sam festiwal, do pracy przystąpiło jury konkursu Polskie Korki. W krótkim czasie (tegoroczna odsłona była trzecią w historii) Polskie Korki stały się chyba najpoważniejszym konkursem winiarskim poświęconym wyłącznie polskim winom, w dodatku o najsurowszych kryteriach – tytułowe nagrody dostaje tu jedynie trójka najlepszych win w każdej z kategorii. Ich wybór ma charakter dwustopniowej degustacji w ciemno. Najpierw dwie komisje na podstawie przyznawanych ocen wyłaniają sześciu finalistów w każdej z kategorii, później – obradując już w połączonym, pełnym składzie wszystkich członków jury – wybierają najlepsze wina. O przypadku nie ma mowy, tym bardziej, gdy spojrzy się na skład komisji, które w tym roku stanowili dziennikarze winiarscy i sommelierzy: Ewa Wieleżyńska, Patrycja Siwiec, Kasia Olszewska, Monika Mozer, Daria Majchrzak, Kamila Dzierżawska, Monika Włosińska, Mariusz Kapczyński, Piotr Pietras, Kajetan Zalewski, Łukasz Głowacki, Norbert Dudziński, Sławomir Sochaj i piszący te słowa. Warto zauważyć pełny parytet w składzie komisji i odczuwam osobistą satysfakcję, że jest to pierwszy konkurs w Polsce, w którym udało się go osiągnąć.

Obrady komisji konkursu Polskie Korki. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Do tegorocznej edycji konkursu zgłoszono ponad 160 win (!) z ponad 50 polskich winnic. Wśród poddanych ocenie 70 win białych dominowali reprezentanci rocznika 2018 i niestety w znaczniej mierze potwierdzili to, o czym piszę od początku roku. Ekstremalna dojrzałość, winobranie rozpoczęte prawie miesiąc wcześniej względem poprzedniego rocznika i brak doświadczenia wielu winiarzy sprawiły, że z win buchał alkohol, cukier resztkowy, a nad wszystkim unosił się wrogi cień braku równowagi i świeżości. Winom czerwonym – w których ocenie od zawsze narzekaliśmy na niedojrzałość – gorący rocznik przysłużył się bardziej, ale i tu nie brakowało kuriozalnych przypadków. Na szczęście były też dobre wiadomości – rekordowa liczba win reprezentowała odmianę riesling (na czele ze zwycięzcą tej kategorii), coraz lepiej ma się w Polsce souvignier gris, a całe podium w kategorii win czerwonych zajęli przedstawiciele szczepu pinot noir. Po raz pierwszy w konkursie utworzona została oddzielna kategoria dla win słodkich (którym gorący rocznik akurat się przysłużył), a w ramach kategorii win specjalnych znalazły się wyłącznie wina długo macerowane lub wzmacniane – komisja oceniała aż 16 polskich win pomarańczowych!

Tegoroczne jury. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Ostatecznie, po całodniowych obradach, lista zwycięzców (ogłaszana uroczyście w czasie festiwalu) prezentowała się następująco:

Wina musujące

Złoty Korek: Winnica Dworu Sanna Johanniter 2016 (z uwagi na liczbę zgłoszonych w tej kategorii win, przyznano jedynie nagrodę główną)

Wina białe

Złoty Korek: Winnica Turnau Riesling 2018

Srebrny Korek: Winnica Silesian Souvignier Gris 2018

Brązowy Korek: Winnica Turnau Hibernal 2018

W finale znaleźli się ponadto:

Winnica Anna de Croy Gronowe Białe 2016

Winnica Turnau Chardonnay 2018

Winnice Rymanów Johanniter 2018

© Małgorzata Opala Fotaktywne.

Wina różowe

Złoty Korek: Winnica Turnau Rose 2017

Srebrny Korek: Winnica Słońce i Wiatr Rose 2018

Brązowy Korek: Winnica Płochockich Vinifi 2018

Ponadto w finale znaleźli się:

Winnica Jadwiga Rondo Rose 2018

Winnica Golesz Rose 2018

Winnica Wielkopolska Regent Rose 2018

Wina czerwone

Złoty Korek: Winnica Płochockich Pinot Noir 2016

Srebrny Korek: Winnica Turnau Pinot Noir 2016

Brązowy Korek: Winnica Jaworek Pino-Re 2017 (pinot noir)

Ponadto w finale znaleźli się:

Winnice Kozielec Pinot Noir 2018 (Stowarzyszenie Winiarzy Dolnej Wisły)

Winnica Julia Monarch 2017

Winnica Trojan Regent 2018

Ogłoszenie wyników. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Wina słodkie

Złoty Korek: Winnica Turnau Lodowe 2017

Srebrny Korek: Winnica Turnau Szlachetny Zbiór 2017

Brązowy Korek: Winnica Jakubów Solaris 2018

Ponadto w finale znaleźli się:

Winnice Kojder Solaris BA 2018

Winnica Ingrid Solaris 2018

Winnica Turnau Johanniter 2018

Wina specjalne

Złoty Korek: Winnica Saganum Riesling/Johanniter 2017

Srebrny Korek: Winnica Silesian Roter Riesling 2018

Brązowy Korek: Winnica Dworu Sanna Młody Pomarańcz 2018

Ponadto w finale znaleźli się:

Winnica Jakubów Hibernal 2018

Winnica Żelazny Roter Riesling 2018

Wino Spod Ślęży Gewurztraminer 2017

Ponad 160 win w konkursie. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Z uwagi na bogactwo materii, do wielu z tych win będę powracał w oddzielnych tekstach, dziś chciałbym zwrócić uwagę na swoiste „rozbicie banku” przez Winnicę Turnau (producent zgłosił do konkursu aż 13 win), a w szczególności na nowy rocznik rieslinga (po raz pierwszy fermentowany i starzony w dużych beczkach z dębu slawońskiego) oraz na dominację w kategorii win słodkich – ale to akurat nie jest zaskoczeniem. W tej samej kategorii, niezwykle interesującym winem jest nagrodzony Brązowym Korkiem Solaris 2018 od Michała Pajdosza. Miałem okazję recenzować wcześniejsze roczniki tego słodkiego wina (choćby tutaj), w bieżącym poziom cukru resztkowego przekroczył 200 g/l i choć jest już bardzo dobre (stąd nagroda), to klasę powinno pokazać za kilka lat.

Wręczenie nagród. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Po zeszłorocznej nagrodzie dla Winnic Kojder, także w tym roku wyróżniony został debiutant. Aż dwie nagrody zgarnęła dolnośląska Winnica Silesian, której wina pojawią się w sprzedaży za kilka tygodni, wtedy też recenzować będę jej pełną ofertę, choć już dziś zapewniam, że nikt nie powinien być rozczarowany świeżością i dopracowaniem zarówno Souvignier Gris 2018 jak i dłużej macerowanego, pomarańczowego Roter Rieslinga 2018. Jakość potwierdziła znajdująca się już w sprzedaży Winnica Saganum (pisałem o niej rok temu), kolejny raz wyróżnione zostały także dwie inne, względnie nowe lubuskie winnice – Żelazny i Trojan. Zadeklarowani wielbiciele pinot noir niech czym prędzej biegną po butelki rocznika 2016 z Winnicy Płochockich – to znakomicie zrobione, świetnie zrównoważone wino ze sporym potencjałem, a fani musującego odświeżenia – po Johannitera 2016 z Winnicy Dworu Sanna.

Jedyna taka degustacja w Polsce. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Odbywający się dzień po konkursie festiwal to już „szalona jazda bez trzymanki”, gdzie praktycznie każdy z punktów programu przechodzi płynnie w kolejny – i tak przez siedem godzin. Dzień rozpoczęła tradycyjnie poranna degustacja komentowana polskich win w towarzystwie specjalnie przygotowanego menu, za które w tym roku odpowiadał Kuba Hamankiewicz, szef kuchni łódzkiej restauracji Affogato. O talencie Kuby miałem się już okazję kilkakrotnie przekonać (na przykład w czasie grudniowego Ferment Show), podobnie jak dla gotującego rok temu Przemka Błaszczyka, polskie wina nie stanowią dla niego żadnej tajemnicy, stąd przygotował do nich fantastyczne, a zarazem niezwykle delikatne propozycje potraw, uwzględniające także aspekt lokalności. Każdemu z dań towarzyszył wybór sześciu polskich win (w przypadku deseru także cydru z Winnicy Wieliczka), a najlepsze połączenia komentował Sławomir Sochaj, wspierany opiniami zasiadających przy stole sommlierów. Do moich ulubionych połączeń należało inne z win musujących Winnicy Dworu Sanna – Różowe Musujące 2017 (100% regent) z wędzoną trocią fiordową i sałatką z ziemniaka z kiszonym koprem, Passage Cuvee 2017 z Winnicy Equus podany z veloute z białych szparagów i zielonego szparagu z kruszonką z czarnego chleba oraz Kvevri 2015 z Winnicy Płochockich do gotowanego w palonym maśle sandacza z kremowym risotto z selera.

Kuba Hamankiewicz w czasie warsztatów. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Zaraz po zakończeniu degustacji, odbyły się dwie ogólnopolskie premiery win: pomarańczowego wina z Winnicy WieliczkaJantar 2018 – który na łamach Winicjatywy doczeka się wkrótce oddzielnego tekstu oraz wspominanego już Rieslinga 2018 z Winnicy Turnau. Ten drugi okazał się wstępem do kolejnego z punktów programu – pionowej degustacji wszystkich roczników tego producenta, które do tej pory ujrzały światło dzienne (2014-2017, największe wrażenie zrobił ten ostatni). Z tej okazji SPOT odwiedził także (wspólnie z Jackiem Turnauem i Maurycym Michalakiem) enolog tej winnicy, Frank Faust. W drugiej pionowej degustacji, Basia i Marcin Płochoccy zaprezentowali kultową Inspirę Volcano (roczniki 2017-2014, z dwóch pierwszych nie ostała się nawet butelka), które okazały się niezwykle zróżnicowanymi stylistycznie winami (jak to zresztą w przypadku inspiracji węgierskim Somló bywa). Rocznik 2017 dopiero czeka na swoją premierę, recenzowany rocznik 2016 jest dziś zdecydowanie wytrawniejszy, podąża wręcz w słonawo-mineralne rejestry, wrażenie robi także wciąż młody i pełny intensywnego owocu rocznik 2015. Degustacje komentowane zwieńczyła prezentacja 8 (!) kupaży na bazie regenta, komentowana przez Piotra Stopczyńskiego. Finałem całego bloku warsztatów była zaś degustacja win wyróżnionych w czasie konkursu Polskie Korki w zeszłym roku, po której można było ogłosić laureatów tegorocznej edycji.

Degustacje komentowane przy komplecie publiczności. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Wspomniana degustacja stolikowa, stanowiąca ostatni punkt całego festiwalu, po niecałych trzech godzinach zakończyła się jedynie formalnie. Winiarze i uczestnicy festiwalu przenieśli się na odbywające się w ogrodzie afterparty (za muzykę odpowiadał sommelier SPOT, Tomasz Kramer, który w drugim życiu zajmuje się właśnie muzyką – jako Creamer), a kiedy grubo po 23 opuszczałem teren festiwalu, na tarasie wciąż trwała dobra zabawa. Nie jest to zresztą nic zaskakującego, bo wyjątkową atmosferę tego festiwalu wymieniają wszyscy, którzy odwiedzili go przynajmniej raz w życiu. Wszyscy też mogą już teraz odliczać czas do przyszłorocznej edycji – Polskie wina vol. 7 odbędą się 20 czerwca 2020 roku.  Do zobaczenia!

Widzimy się za rok! © SPOT.

Winicjatywa i Ferment były współorganizatorami konkursu winiarskiego Polskie Korki i festiwalu Polskie Wina vol.6

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.