Bolyki Egri Csillag 2017
W ostatnim czasie zdarzało się, że zapowiadane z wyprzedzeniem oferty Lidla potrafiły rozczarować, za to wśród butelek, które pojawiały się całkowicie niespodziewanie, znaleźć można było naprawdę dobre okazje. Nie inaczej jest tym razem – pod koniec zeszłego tygodnia do sklepów zawitali bez zapowiedzi godni uwagi reprezentanci naszych bratanków.
Pisanie o węgierskich winach w polskiej ofercie Lidla przypomina stąpanie po polu minowym, a dokładniej pomiędzy komentarzami dotyczącymi butelkowania dla tej sieci słabszej jakości win pod etykietami znanymi z oferty mniejszych importerów. Ich powstawaniu trudno się jednak dziwić, wspominając chociażby historie dotyczące win z Château Dereszla (wspomnienia tutaj i tutaj). Jedno nie ulega wątpliwości: do Polski trafia jedynie odprysk pełnej oferty Lidla na Węgrzech. W dodatku, w poszczególnych sklepach nie zawsze dostępne są wszystkie etykiety, co przez weekend ustaliłem już drogą wywiadu społecznościowego. Katalog uwag wyczerpałem, przechodzę do opisu czterech win, które szczególnie przykuły moją uwagę.
Bolyki Egri Csillag 2017 – Z pewnością największa gwiazda spośród tych odnalezionych na sklepowej półce, choć dla tego uznanego producenta z Egeru nie jest to debiut. Jakiś czas temu w Lidlu dostępna było jego czerwone wino Indián Nyár. Tym razem mamy okazję spróbować białego kupażu Egri Csillag (rosnącą popularność tej „egerskiej gwiazdy”, jak dokładnie tłumaczy się tę nazwę, opisywał wyczerpująco Sławomir Sochaj). Cztery odmiany: hárslevelu, királyleányka, sauvignon blanc i riesling składają się na dość delikatne w strukturze wino z aromatami jabłka, brzoskwini, cytrusów, odrobiną nut ziołowych i mineralnym zakończeniem. Świetna etykieta i jeszcze lepsza cena (19,99 zł). ♥♥♥+
Grand Tokaj Furmint 2016 – W niedawnej rozmowie z Gabrielem Kurczewskim (blog Blisko Tokaju) obaj żałowaliśmy, że do Polski wciąż docierają przede wszystkim najtańsze wina tego państwowego producenta, ze słynną koroną na żółtej etykiecie. Tymczasem w wyniku prowadzonego w ostatnich latach szeroko zakrojonego programu naprawczego, służącego podniesieniu jakości powstających tam win (jedną ze zmian jest też nowa nazwa, która zastąpiła fatalnie kojarzący się Tokaj Kereskedőház) plasująca się nieco wyżej, podstawowa linia z białymi etykietami, reprezentuje zdecydowanie wyższy poziom. Dobrym potwierdzeniem tych zmian jest Furmint 2016. Dostajemy tu aromaty cytrusów, brzoskwini i pikantnych przypraw umiejętnie podbite nutami beczkowymi. Jest także dobra kwasowość i balans (19,99 zł). ♥♥♥
Garamvári Lellei Cserszegi Fűszeres 2018 – Najmłodszy w stawce jest przedstawiciel autochtonicznej, węgierskiej odmiany, na której niejedna osoba połamała już sobie język. Jeśli pojawia się solo, to zwykle w młodych, odświeżających winach do szybkiego wypicia, wobec których nie mamy szczególnych oczekiwań. I dokładnie taki jest cserszegi fűszeres od balatońskiego producenta. Znajdziemy tu: jabłko, trochę młodych owoców tropikalnych, nuty muszkatu, sporą kwasowość i lekką goryczkę w posmaku. Idealną porą roku do jego konsumpcji byłoby lato, ale jako imprezowe wino sprawdzi się niezależnie od pogody za oknem (18,99 zł). ♥♥+
Grand Tokaj Tokaji Amethyst Késői Arany 2016 – Ostatnie wino może wprowadzić pewne zamieszanie. Niebieska etykieta z nazwą Tokaji Amethyst ostatnio występowała na – zresztą także opisywanym przeze mnie – furmincie firmowanym przez Château Dereszla. Sam byłem przekonany, że jest to marka tego producenta. Wygląda jednak na to, że to Lidl wykorzystuje ją na potrzeby różnych win, bo Tokaji Amethyst Késői Arany 2016 pochodzi z oferty… Grand Tokaj. Nie udało mi się odnaleźć żadnych szczegółów dotyczących tego wina, jeśli jednak odpowiada ono portfolio producenta (gdzie także znajdziemy Késői Arany 2016), powinniśmy mieć do czynienia z winem klasy late harvest i kupażem furminta, hárslevelű i sárgamuskotály, starzonym wyłącznie w stalowych kadziach. Najbardziej charakterystyczne są tu nuty powideł gruszkowych i miodu, którym towarzyszą dojrzałe brzoskwinie, mango i suszone morele. Brakowało mi tu nieco wyższej kwasowości, choć i tak wino zachowuje niezłą równowagę. Wielbiciele słodkiego Tokaju będą zadowoleni (24,99 zł). ♥♥♥
Wina zakupić można w sieci Lidl, opisane w tekście zakupione zostały w sklepie na warszawskim Mokotowie.
Źródło win: zakup własny autora.