Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bolyki Rosé 2014

Komentarze
Zgaduj zgadula. © Maciej Nowicki.
Zgaduj zgadula. © Maciej Nowicki.

János Bolyki Egri Kékfrankos Rosé 2014 

„Nagy utazás, azt hitted, hogy ez az élet, nem halunk meg, a gepárd soha el nem téved, űrhajóján szeli a messzeséget. Jaj de szép, jaj de szép” – wystarczy przetłumaczyć by dowiedzieć się jaką historię opowiada ta etykieta i co ma wspólnego gepard ze statkiem. Zdradzę natomiast, że ostatnie słowo „szép” oznacza „miły, przyjemny”. Bo takie jest właśnie to wino – przyjemne w spożyciu, idealne na lato.

To świeżutki kupaż kékfrankos i merlota, fermentowany spontanicznie w stalowych kadziach. Piszę o tym nieprzypadkowo – wino jest absolutnie czyste w smaku, pełne aromatów jagód i jeżyn, gdzieś tam w tle wyczujemy trochę przypraw. Uniwersalne – pije się go świetnie bez jakichkolwiek dodatków, ale do sałaty z tuńczykiem też pasowało. Szép! (35 zł – ♥♥♥).

Po prostu smaczne! © Maciej Nowicki.
Po prostu smaczne! © Maciej Nowicki.

Próbowałem też innego różu importowanego przez Rafa-Wino – z tego samego rocznika i w tej samej cenie: Csernyik Pincészet Mátrai Nyitány Rosé. Więcej tu truskawek, więcej też cukru resztkowego, całość podobnie przyjemna, ale nie kombinowałbym już z jakimkolwiek jedzeniem, tylko schłodził i pił! ♥♥♡

(Importerem jest Rafa-Wino, wina można nabyć poprzez kontakt mailowy, w sklepie w Nowym Sączu, a także w Warszawie (Kruliq, Wine Corner) i innych sklepach współpracujących z importerem.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • TomaSz

    Hmmm – i pomyśleć, że nie dalej jak dwa tygodnie nazad popijałem to i inne cuda w „jaskinii” (czy też raczej w „kaplicy”) mistrza Janosa…
    Róż poprawny, ale bez szału (nie licząc etykietki). Czego jak czego, ale aromatów jagód i jeżyn się tam nie doszukałem. Znacznie milej wspominam pitą na dzień dobry młodą (2014), ale już jędrną i konkretną Kiralyleanykę, dwie wariacje Metatemy (podstawową półwytrawną, i późną – z 60 g cukru) tudzież zwariowany ÖRDÖNGÖS – 100% Kekfrankosa, ale wyśmienicie dotknięty beczką i wciąż wiele obiecujący na następnych kilka lat. Ach – no i oczywiście rodzinna perła w koronie czyli Bolyki es Bolyki… Dużo by mówić, piszę trochę ad hoc, nie mam pod ręką notatek, a wizyta i wina zdecydowanie zasługują na szersze potraktowanie :)