Winnica Niemczańska Palava 2020
Równo cztery lata temu – 3 listopada 2017 roku – na rynku zadebiutowała Winnica Lidla i tego samego dnia po raz pierwszy recenzowaliśmy dostępne tam wina. Przez ten czas, w porównaniu z pierwotnymi założeniami, doszło do kilku zmian. Pewnie wówczas nikt nie przypuszczał, że w kategorii najmocniej reprezentowanych kierunków Francja zostanie zdetronizowana przez Węgry. Tak samo, jak trudno było przewidzieć, że na tej platformie stale będą dostępne polskie wina.
Formuła Winnicy Lidla, nie wymagająca dostępności tysięcy butelek, pozwala na wprowadzanie do oferty także krótszych serii win, pochodzących od różnej wielkości producentów. Nic więc dziwnego, że do przecierającej szlaki Winnicy Srebrna Góra z czasem dołączyła Winnica Niemczańska, a niedawno opisywana w tym tekście wielkopolska Winnica Lipka Wielka. I z pewnością nie jest to ostatnie słowo tego dystrybutora, który regularnie podkreśla, że jest otwarty na współpracę ze wszystkimi polskimi winiarzami.
Statystycznie, najczęściej korzysta z tego wspomniana Winnica Niemczańska, której wina pojawiają się regularnie zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i właśnie w Winnicy Lidla. A potwierdzeniem tego jest aktualna oferta Lidla. W tym tygodniu do sklepów trafiło (po raz pierwszy w historii) Wino Świętomarcińskie tego producenta, którego recenzje znajdziecie wkrótce w oddzielnym tekście poświęconym wszystkim tegorocznym i szerzej dostępnym polskim winom tej kategorii, w sekcji online możecie natomiast od niedawna znaleźć dwóch innych reprezentantów tego producenta.
Zacznę od Palavy 2020, bo dla mnie ta wciąż mało popularna w Polsce odmiana winorośli jest jednym z najmocniejszych punktów tej winiarni. W dodatku sprawdza się zarówno w mocniej zbudowanej wersji dojrzewającej w dębowych beczkach (którą chwaliłem w tym tekście), jak i w delikatniejszej i bardziej orzeźwiającej, przy której winifikacji wykorzystywane są wyłącznie stalowe zbiorniki, i która trafiła do Lidla. Jak to mawiają – jest po zdecydowanie wytrawnej stronie mocy, ma dość lekką strukturę i aromaty zielonych jabłek, skórki cytrynowej, gałki muszkatołowej i czarnego bzu. Kwasowość jest wyraźnie zaznaczona, ale wszystko jest tu na swoim miejscu. Jedyne czego żałuję, to to, że trafiła do sprzedaży jesienią, a nie latem (54,99 zł). ♥♥♥♡
To zastrzeżenie nie dotyczy Chardonnay Barrique 2020, bo to wino utrzymane w zupełnie innym stylu. Dużo mocniej zbudowane i dojrzewające przez 6 miesięcy w nowych beczkach dębowych, co z pewnością ucieszy fanów tego właśnie stylu. Aromatów wanilii i palonego masła nie brakuje, towarzyszą im nuty cytrusów, melona i świeżego ananasa, pojawia się też szczypta pikantnych akcentów i trochę gorzkiej pestki w finiszu. Na razie jest młode i wciąż trochę niepoukładane, ale zachowujące dobry potencjał na przyszłość. Jeśli chcecie spróbować go już teraz – koniecznie z daniami z kremowym sosem – dotyczy to zarówno ryb, jak i makaronów (56,99 zł). ♥♥♥
Oba wina zarezerwować można na platformie WinnicaLidla.pl (kliknij na link z ceną).
Źródło win: zakup własny autora.