Zosia powraca do Biedronki
W ciągu ostatnich 12 miesięcy nie mogliśmy narzekać na premiery polskich win w różnych sieciach marketów. Przedświąteczny marzec nie okazał się pod tym względem wyjątkiem. Najpierw na półki Lidla trafiło Dolnosielskie, które – wnioskując choćby po relacjach w mediach społecznościowych – cieszy się wyjątkową popularnością. Dziś zaś w Biedronce rozpoczyna się sprzedaż win z lubuskiej Winnicy Saint Vincent.
Nie jest to wprawdzie debiut w ścisłym tego słowa znaczeniu, bo ten miał miejsce na początku grudnia zeszłego roku. Wtedy do sprzedaży trafiły pierwsze trzy wina tego producenta, sygnowane imionami nawiązującymi do bohaterek znanych polskich utworów literackich. Klara 2019 (riesling) okazała się świetnym wyborem do świątecznej ryby, a Zosia 2019 (pinot gris) w ciągu kolejnych dwóch miesięcy świetnie rozwinęła się aromatycznie, o czym niedawno przekonałem się osobiście, ale i sygnalizowało mi to kilkoro Czytelników. Nie tylko dla tych ostatnich mam dobrą wiadomość: to ostatnie wino powraca w nowym roczniku, a do bohaterek dołącza nowa – Laura.
Winnica Saint Vincent Zosia 2020
100-procentowy pinot gris utrzymany w półwytrawnym stylu. Nie będzie zaskoczeniem, że wino jest wciąż bardzo młode, ale w bukiecie sporo już jest owocu, który znajduje swoją kontynuację w smaku. Odnajdziemy w nim gruszki, zielone jabłko, białą brzoskwinię i owocową galaretkę. Niezła, lekko oleista faktura i przyjemny, orzeźwiający finisz. Jak wspomniałem wcześniej, poprzedni rocznik rozwinął się z czasem, w tym przypadku przewiduję podobny scenariusz (36,99 zł). Na razie – ♥♥♡
Winnica Saint Vincent Laura 2019
Nowość w ofercie Biedronki (w tym przypadku imię nawiązuje do postaci z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego). Powstała z odmiany gewürztraminer, a więc tej, która wspólnie z innym aromatycznym szczepem – muscat ottonel – zawsze należała do mocnych propozycji tego producenta. Niestety, tym razem aż tak dobrze nie jest. Wino ma bardzo zwiewne aromaty, wyczuwa się trochę nut różanych i morelowych, ale w smaku na pierwszym planie jest mało zrównoważony alkohol (13%), dominujący także w zakończeniu. Połączenia kulinarne są w tym przypadku wręcz obowiązkowe (w moim przypadku były to azjatyckie pierożki – kuchnia tego typu jest niezawodna w przypadku aromatycznych szczepów i półwytrawnych win). Poprawiają ogólne wrażenie, co nie zmienia faktu, że pinot gris jest zdecydowanie lepszym wyborem (36,99 zł). ♥♥
Wina dostępne są w wybranych sklepach sieci Biedronka do wyczerpania zapasów.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.