Jura Pét Nat 2019
Zgodnie z naszymi styczniowymi przewidywaniami pét-naty stały się najgorętszym trendem tego sezonu. Nie mam nic przeciwko temu, szczególnie o tej porze roku, cóż jest bowiem przyjemniejszego od dobrze schłodzonej i lekko musującej zawartości butelki? Przyznam, że im cieplej, tym chętniej poszukuję win o lżejszej budowie, a tym samym ponad metodę tradycyjną stawiam właśnie lekkie wina tej popularnej kategorii. Cieszy, że w tym roku mamy możliwość próbowania rekordowej liczby polskich pét-natów. Opisywałem już przykłady super zwiewne i arcy-orzeźwiające, szalone i reprezentujące różne szczepy w ramach portfolio jednego producenta. Ale takiego wina, jak dzisiejsze, jeszcze nie prezentowałem.
Dla małopolskiej Winnicy Jura (od 2019 roku jest już certyfikowaną winnicą ekologiczna, a jej wina są oznaczone „zielonym listkiem”) tematyka pét-natów nie jest niczym nowym. Ma za sobą już dwa roczniki tych win. W najnowszej odsłonie nastąpiła jednak zmiana – zamiast hibernala użyto johannitera i uważam ten wybór za całkowicie słuszny (to odmiana bardzo plastyczna, o czym pisałem m.in. na łamach Fermentu). Pét Nat 2019 (taką pisownię nazwy przyjął producent) wyróżnia się jednak jeszcze jedną cechą – cukrem resztkowym. O ile w poprzedniej odsłonie było go moim zdaniem za dużo, o tyle teraz nadał winu świetną, kremową fakturę, w żaden sposób nie odbierając kwasowości czy dobrej porcji orzeźwienia. Wpłynął także na aromaty – dominują dojrzałe jabłko i gejpfrut, przecier brzoskwiniowy oraz akcenty mandarynki i moreli. Próbując go po raz pierwszy od razu pomyślałem o innym pét-nacie, niedawno degustowanym, pysznym Capsule 2019 od znakomitego francuskiego winiarza Fabiena Jouves (z oferty Terroirystów, projektu Piotra Pietrasa) i jest to chyba najlepsza, możliwa rekomendacja. Gdyby dla niektórych okazała się jednak niewystarczająca, przytoczę też słowa znanej Master of Wine, Elisabeth Gabay, która także próbowała go niedawno i podsumowała krótko: „really gorgeous” (75 zł). ♥♥♥♡
Oficjalna premiera Jura Pét Nat 2019 odbędzie się już dziś w Miro Winiarnia i Sklep w Krakowie (niedawno opisywałem ten projekt) i tam będzie go też można zakupić po raz pierwszy. W podanej cenie dostępne będzie bezpośrednio w winiarni (nieustająco zachęcam do odwiedzin polskich producentów w czasie wakacji) i jego sklepie internetowym.
Źródło wina: nadesłane do degustacji przez producenta.