5 powodów, by na nowo odkryć Vinho Verde
Vinho verde, apelacja, w której powstają jedne z najbardziej znanych portugalskich win, ciągle się zmienia. Dla wielu konsumentów może być zaskoczeniem to, że zamiast ultra lekkich i lekko musujących win na taras, coraz częściej natrafiają na butelki o dużo większym ciężarze gatunkowym, nie wyłączając wersji beczkowanych ani nawet pomarańczowych. Pora przyzwyczaić się, że znany i kochany styl, który pokochały miliony, to tylko jeden z elementów układanki o nazwie Vinho Verde. W ostatnich latach coraz mocniej dają o sobie znać pozostałe. Poniżej pięć trendów, które zmieniają oblicze tej apelacji i pozwalają poznać ją na nowo.
Ofensywa loureiro
Tradycyjnie mieliśmy w Vinho Verde z grubsza dwie opcje – lekkie blendy oparte o takie odmiany jak arinto, loureiro i trajadura i poważniejsze wina odmianowe z alvarinho. Ten ostatni szczep miał przy tym monopol na występy solowe. Od lat przybywa jednak win jednoszczepowych także z innych odmian, a najczęściej spotykanym – i nie bez powodu – jest aromatyczne loureiro. Potrafi dać wina bardzo złożone, głębokie, pachnące cytrusami, kwiatami (frezja i róża) i liściem laurowym. Coraz częściej można spotkać wersję beczkowaną, a nawet macerowaną na skórkach. Nie każdy wie, że to najpopularniejszy w regionie szczep, na który przypadają niespełna 4000 hektarów. Warto zwrócić uwagę na interpretacje z podregionu Lima, który jest zagłębiem tego szczepu.
Avesso wychodzi z cienia
Gwiazdą wschodzącą jest avesso, które świetnie radzi sobie przede wszystkim na południu apelacji, przy granicy z Douro. Jeśli chodzi o strukturę, może śmiało konkurować z alvarinho, ma przy tym mniej kwasowości i słoności, za to więcej owocu i nut miodowych. Typowe aromaty avesso to brzoskwinia, nektaryna, pomarańcza i (rzadziej) owoce tropikalne i migdały. Potrafi dać wina o fenomenalnej wprost relacji jakości do ceny, takie jak to lub to.
Eksperymenty stylistyczne
Coraz więcej producentów stawia na nowofalowe sposoby winifikacji i style, tworząc pét-naty, wina z amfory czy pomarańczowe (maceracja na skórkach potrafi wydobyć spory potencjał nawet z mniej cenionej trajadury). Symbolem nowej fali jest biodynamiczna winiarnia Aphros, w której wykorzystuje się amfory i betonowe jaja, a wina fermentują w otwartych granitowych lagares.
Czerwienie
Czerwone vinho verde stanowi ciągle znikomy procent produkcji regionu – w zeszłym roku proporcje między sprzedażą win białych i czerwonych wyniosły 16:1. Nawet win różowych sprzedaje się ponad trzykrotnie więcej. Ale i w tej kategorii widać coraz większą skłonność do eksperymentów i różnorodność stylistyczną. Dla tych, którzy nie zakochali się od pierwszego wejrzenie z trudnym, do bólu rustykalnym, kwasowym i tanicznym vinhão, mam dwie dobre wiadomości. Pierwsza: w ostatnich latach przybywa win z tego szczepu w bardziej przystępnych stylu. Druga: to nie jedyna czerwona odmiana w regionie, są jeszcze padeiro, espadeiro i – przede wszystkim – znacznie łagodniejsze, choć ciągle niszowe, alvarelhão, które potrafi dać też świetne musiaki.
Coraz większa dostępność
W Polsce nie możemy narzekać na dostępność vinho verde, także tych najlepszych interpretacji od takich producentów jak Soalheiro, Anselmo Mendes czy Quinta de Curvos. Cieszy, że pojawiają się kolejni i że mocno rozwija się w ostatnich latach średnia półka. Jednym z jej najlepszych reprezentantów jest dostępne za niecałe cztery dychy w WiinnicaLidla.pl Adega de Monção Vinho Verde Deu la Deu Alvarinho, które recenzowałem tutaj.