Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

10 rzeczy o Vinho Verde

Komentarze

10 rzeczy, które zawsze chcieliście wiedzieć o Vinho Verde, ale nikt Wam nie powiedział.

Logo_VinhoVerde

1. Co to takiego? – wino portugalskie. Może być białe (68% produkcji), czerwone (19%), różowe, a nawet musujące. Vinho Verde wymawia się „winju werd”.

2. Dlaczego tak się nazywa – „wino zielone”? Bo jest butelkowane szybko po zbiorach i pite jako bardzo młode (jak Beaujolais Nouveau). W Portugalii na normalne wina białe mówi się „maduro” czyli „dojrzałe”, a zielone dojrzałe nie jest.

Minho region of Portugal
Region Minho zaznaczony jest na żółto.

3. Skąd? – Z regionu Minho na samej północy Portugalii. W odróżnieniu od innych regionów dużo tam pada i nie jest wcale tak ciepło. Dlatego wina mają dużo kwasu.

4. Z czego się je robi? – Kilkunastu lokalnych szczepów o długiej historii. Vinho Verde najczęściej jest mieszanką, ale (zwłaszcza wśród lepszych) zdarzają się jednoszczepowe. Czołowe szczepy białe to Loureiro (galaretka cytrynowa), Arinto (kwaśne jabłko), Alvarinho (minerały), Avesso, Trajadura. Czerwone – Vinhão i Alvarelhão.

Vinho Verde Traditional Village (3)
Krajobraz Minho. © CVRVV.

5. Po co je pić? – Bo jest tanie, pyszne i odświeżające jak żadne inne wino na świecie!

 6. Jak smakuje? Białe są bardzo lekkie, mają 9–11% alk., są mocno kwaskowate, czasami leciutko gazowane. Należy je pić bardzo zimne (nawet z zamrażarki). Wyjątkiem jest Alvarinho, które jest mocniejsze (13%), bardziej skoncentrowane i przypomina trochę Grüner Veltlinera. Czerwone Vinho Verde też są bardzo kwaśne i też należy je podawać z lodówki.

7. Ile kosztuje? – Tyle co nic. W Portugalii zaczynają się poniżej 2€ a w Polsce nawet od 9 zł. Naprawdę dobrą butelkę można kupić za 19–29 zł. Jedynie Alvarinho kosztują więcej – 40–80 zł, ale też warto.

vindima Vinho Verde
Winobranie w Vinho Verde na początku XX wieku. © Alvão / CVRVV.

8. Po czym poznać dobre Vinho Verde? – Po nazwisku producenta. Wykazy dobrych winiarzy znajdziesz w przewodnikach winiarskich takich jak Wina Europy, J. P. Martins Vinhos de Portugal, J. Afonso Anuário de Vinhos, portugalskim magazynie Revista de Vinhos, itd. Ale można samemu eksperymentować i znaleźć ulubionego winiarza – przy flaszkach za 15–20 zł ryzyko nie jest duże.

9. Jakie roczniki kupować? – Tylko jeden – najmłodszy, czyli obecnie 2011. Vinho Verde nie jest przeznaczone do starzenia i należy je pić jak najmłodsze. Wyjątkiem jest Alvarinho, które może leżakować 4–5 lat.

10. Z czym to pić? – Ze słońcem! Zmrożone Vinho Verde to fantastyczny aperitif na lato i idealne wino piknikowe. Ze wszelkimi świeżymi sałatami, nowalijkami, sałatkami w sosie jogurtowym czy oliwnym. Z rybami morskimi – sardynkami z grilla lub marynowanymi, doradą, okoniem morskim. Owocami morza – mulami w winie, ośmiornicą na zimno. Czerwone Vinho Verde pasuje do tłustego gulaszu wieprzowego. Pamiętajmy o temperaturze! Najlepiej ok. 6–8 stopni C (zobacz tutaj jak to zrobić).

Vinho Verde tastefullyLight
25% Vinho Verde idzie na eksport. © CVRVV.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • lampkawina.com

    myślałem podobnie, że „zielone wino” to wino młode, takie jest pierwsze skojarzenie (i nie ma w nim nic błędnego), ale podczas ostatniej podróży w region Minho usłyszałem jeszcze jedną teorię – vinho verde owszem zwykło się pić za młodu, ale swoją zieloną nazwę zawdzięcza zielonemu krajobrazowi północy Portugalii.. 
    Potwierdzam – jest tam wyjątkowo drzewiasto-krzaczaście, powietrze rześko pachnie eukaliptusem, a myśli wydają się być nadzwyczaj lekkie :)
    Pozdrawiam.

  • reuptake

    Kiedy lato się zaczyna od razu zaczynam szukać verde. Dość dobry wybór miewa zazwyczaj Auchan (ogólnie coraz gorszej zaopatrzony w wina) no i wiadomo, Atlantika. I tu muszę się podzielić traumatycznym przeżyciem. Pojechałem (pierwszy raz zresztą) do sklepu firmowego tego importera, który mieści się przy, a właściwie nad, restauracją Portucale. Już samo otoczenie robi dość dziwne wrażenie, ale mniejsza z tym. Chciałem kupić Soalheiro i może coś tańszego. Wiadomo, jakie temperatury mamy ostatnio w Warszawie, ale to, co dało się odczuć w „sklepie/winebarze”, przebijało wszystko. Nie będę tu rzucał liczb na wiatr (nic nie wiało, zaduch był okropny), bo nie miałem termometru, ale odczuwalna temperatura wahała się w ok. 40-50 stopni. A nie wchodziłem z chłodnego parku, raczej z rozgrzanego betonowego placu przed restauracją. Owszem było Soalheiro (78 zł o ile pamiętam, 10-11 euro w Portugalii), verde od Mendesa, to samo, którę w Leclercu można kupić za 33 zł, tu, „bezpośrednio” kosztowało 41 zł. Nie mam pojęcia skąd ta różnica cen. Ani w ogóle skąd te ceny, grzańca naprawdę można napić się taniej, tylko kto ma ochotę na grzańca w upalne lipcowe popołudnie. 
    Pamiętam jak kiedyś broniłeś Atlantiki przed „najazdem żarłoczych Biedronek”. Bałeś się, że ją zaduszą, a ja uważałem, że skłoni to raczej do podwyższenia jakości, wzbogacenia oferty i obniżenia cen. Przykro mi, myliliśmy się obaj.

    • Grzegorz

      reuptake

      Niestety moje wspomnienia z relacji z tym Importerem też nie są najlepsze… Na moją prośbę/chęc zrobienia niemałych zakupów Ich reakcja była natychmiastowa…Szybki odzew,przesłanie oferty i cennika… Gdy dwa wina z tych zakupionych okazały się zepsute i zwróciłem uwagę – zero odzewu. Nie oczekiwałem nawet reklamacji/zwrotu …Po prostu chciałem zakomunikować i poinformować ,że być może mają całą partię wadliwą. Nikogo to nie zainteresowało albo nie pobudziło do odpowiedzi/wyjaśnień.

      @Wojciech – zrobiłeś się ostatnio bardzo ‚płodny’ publicystycznie… masz taki przypływ weny czy zostałeś sam na dyżurze wakacyjnym ? :)   

      • Wojciech Bońkowski

        Grzegorz

        @e505f4e43bc32050857ba0609219dc15:disqus : w wyższej temperaturze silniki lepiej pracują ;-)

    • Wojciech Bońkowski

      reuptake

      Z klimą w wielu sklepach z winem jest kiepsko. Z kolei w Portucale na dole jest przyjemny chłód. Ale faktycznie w sklepie jest gorąco bardzo. Ceny – no comment.

      • Zmisiek1

        Wojciech Bońkowski

        To trzeba w końcu Białołękę odwiedzić, temp. ok 18-20 stopni, czerwone wina zasadniczo już z półki są nieco…. schłodzone (a właściwie mają dobrą temperaturę a nie 23-25….). 

  • Kuba – WINE TASTING PL

    A Poznań nie potrzebuje nawet degustacji importera – my imprezę rozpoczynającą sezon ‚verde’ urządziliśmy sami :)

    Jedno każdy musi przyznać – na ten upał trudno wyobrazić sobie lepsze wino!

  • oceanozercy

    Brakuje tylko info o pochodzeniu bąbelków dwutlenku węgla w zielonym winie, więc dodam. Bąbelki występują w vinho verde naturalnie i są produktem ubocznym drugiej fermentacji o podłożu bakteryjnym zwanej fermentacją malolaktyczną. Polega ona na rozkładzie kwasu jabłkowego do kwasu mlekowego i bursztynowego a także w niewielkich ilościach do kwasu węglowego, który to jest dość nietrwały i ulega rozpadowi na CO2 (bąbelki) i wodę. A szczepy z DOC Vinho Verde mają kwasu jabłkowego całkiem sporo, stąd też bąbelki w tych winach.

    Jakub Pieniazek

  • Wojciech Bońkowski

    Czy mogę zapytać skąd informacja że CO2 jest produktem fermentacji jabłkowo-mlekowej (MLF)? Nie chciałbym wchodzić w spór techniczny, ale nigdy nie spotkałem się z taką teorią. MLF to powolny proces który produkuje mało CO2 i jest mało prawdopodobne, by mógł nasycić wino tak wyczuwalnym gazem, jaki spotykamy np. w Lagosta czy Casal Garcia.
    Zazwyczaj CO2 w winie jest albo produktem ostatniej fazy fermentacji alkoholowej, albo wino się po prostu gazuje przed zabutelkowaniem i jeśli chodzi o komercyjne VV, obstawiałbym tę ostatnią możliwość.

    • Jakub Pieniazek

      Wojciech Bońkowski

      Wojtku, nie jestem ekspertem od win tak jak Ty, ale takie informacje mozna uslyszec odwiedzajac adegi VV w Minho. Tutaj info po ang. prosto ze zrodla czyli z CVRVV:

      „Malo-lactic Fermentation

      The wines are encourage to undergo a
      second, or malo-lactic fermentation. In the event of
      wines with a high non-volatile acidity, and therefore
      rather „astringent”, the malo-lactic
      fermentation improves the quality.

      This fermentation is a biochemical
      process through which the malic acid, abundant specially
      in grapes not completely ripened, changes into two
      elements: the lactic acid (present in milk and
      responsible for its sourness) and the carbon dioxide. The
      malo-lactic fermentation is then responsible for the
      natural carbon dioxide found in the Vinho Verde wines,
      giving them its traditional „petillance”.

      Co do tanszych marek VV to trudno sie z Toba nie zgodzic, ilosc babelkow raczej wskazuje na sztuczne napompowanie wina CO2.

      Pozdrowienia
      Jakub Pieniazek / portissimo.pt

      • Wojciech Bońkowski

        Jakub Pieniazek

        Konsultowałem się z paroma enologami i stwierdzili że CO2 z MLF jest mało prawdopodobny. Proces ten zachodzi zbyt powoli i produkuje za mało gazu. Nawet jeśli kiedyś tak było, to dzisiaj się tego raczej nie stosuje (kiedyś wiejskie Vinho Verde pewnie było paskudne). Mniejsza o to. Leciutki gaz sprawia że pewne wina są przyjemniejsze w piciu więc czemu nie.

  • gość

    winju werdy* a nie werd jak już 

  • Paweł

    Mam pytanko dotyczące Muralhas de Moncao z Żabki. Latem to wino bardzo mi posmakowało. Dzisiaj wreszcie dostałem je we Freshmarkecie. I nie wiem czy kupić go więcej bo rocznik ten sam co piłem ostatnio czyli 2012. Z jednej strony na tych stronach wyczytałem że nie warto tego wina postarzać z drugiej jest napisane że szczepy Alvarinho nadają się na przetrzymanie.
    Czekać na rocznik 2013(czy on w Ogóle w Żabce będzie) czy wykupić co jest teraz dostępne bo nie straci na smaku?

    • Wojciech Bońkowski

      Paweł

      Muralhas de Moncao to nie jest czyste Alvarinho (w tej cenie to raczej nierealne) i generalnie tego rodzaju wino powinno się pić jak najmłodsze, ale myślę że w tym konkretnym przypadku nie będzie bólu. Może pojawić się drobna ewolucja zapachów i smaków w kierunku miodu ale na pewno w wieku niespełna dwóch lat nie obniżyło znacząco jakości.

      • Paweł

        Wojciech Bońkowski

        Ciekawe tylko czy pojawi się to wino z nowego rocznika? Bo jeżeli nie to będzie wtedy ból że nie kupiłem więcej.
        Dzięki Wojtek za szybka odpowiedź.

        P.S. Odkorkowałem, wypiłem połowę butelki. Bajka.

  • victor creed

    Muralhas wrócił do zabki.