Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Kojder Johanniter 2021

Komentarze

Wielu polskich winiarzy wciąż szuka swojej drogi, mierząc się z trudami roczników czy winifikacji. Ich kolejne wina różnią się od siebie na tyle drastycznie, że nie sposób mówić o stylistycznej spójności. Ale są też tacy, którzy nie mają wątpliwości co do obranego kierunku, sprawnie omijają wszelkie zawirowania, a każdy ich rocznik jawi się niczym wzorzec z Sèvres. Jednym z nich są Winnice Kojder.

Anna Kojder-Ciubak i Artur Kojder. © Maciej Nowicki.

Udany debiut to jedno, ale utrzymanie poziomu w kolejnych, mocno zróżnicowanych rocznikach – to zasługuje na uznanie. Ania Kojder-Ciubak i Artur Kojder poradzili sobie i z ekstremalnie gorącym rocznikiem 2018, i znacznie chłodniejszym 2020, a w tych optymalnych – jak 2019 – wycisnęli z każdej odmiany tyle, ile się dało. Toteż tutejszy Souvignier Gris jest zawsze punktem odniesienia dla innych polskich win z tej odmiany, a produkowane metodą tradycyjną musiaki robią wrażenie na każdej degustacji. Najbardziej imponuje jednak podejście Kojderów do johannitera. To jedyna polska winiarnia, która interpretuje go na pięć różnych sposób i w każdym osiąga bardzo wysoki poziom. Wszystko to sprawia, że premierowe butelki otwierałem z ekscytacją, ale i ze spokojem – byłem pewien, że nie rozczarują.

Winnice Kojder Johanniter

I nie rozczarowały! Kojder Johanniter 2021 przebił poprzednie roczniki. To wino do bólu precyzyjne, bez najmniejszej fałszywej nuty. Siłę dało mu 10-miesięczne leżakowanie na osadzie w stalowych zbiornikach. Profil (zielone jabłko, morwa, morela, zioła i mineralny chłód) jest surowy, ale nie niedojrzały. Wino jest zdecydowanie wytrawne, z dobrą budową, wyraźną kwasowością i mineralnym finiszem. Sprawdzi się śmiało jako zamiennik muscadet do ostryg, ale też – ukryty w piwniczce czy chłodziarce do wina – spokojnie zaczeka na otwarcie kilka lat. Świetny! (90 zł) ♥♥♥♥+

Winnice Kojder Souvignier Gris

Bardzo wysoki poziom utrzymuje także Kojder Souvignier Gris 2021. Winifikowany w identyczny sposób – 10 miesięcy dojrzewania na osadzie w stalowym zbiorniku – jest również winem zdecydowanie wytrawnym, ale bardziej cielistym, pełniejszym, z nieco wyższym alkoholem – 13%. Sporo typowego dla odmiany owocu z jabłkiem i morelą na czele oraz charakterystyczna pikantność, z cytrusowo-pieprznym finiszem. Wszystko na swoim miejscu, włącznie ze sporym potencjałem dojrzewania (90 zł). ♥♥♥♥

Winnice Kojder Muscaris

Dla znużonych dyskusją o chłodzie i mineralności, a pożądających soczystości i słodyczy Kojderowie również mają dobrą propozycję. Choć w najnowszym wydaniu Kojder Muscaris 2021 reprezentuję kategorię win półsłodkich (20 g cukru resztkowego i ponad 7 g kwasowości), to smakowo bliżej mu do wina półwytrawnego. Nawet nie za sprawą kwasowej świeżości, co umiejętnego balansu i pijalności. Jest więc i oleista faktura, i typowe dla odmiany nuty liczi, róży i cytrusów, wszystko zaś uzupełnione akcentem korzennym (gałka muszkatołowa!), który trwajtakże w długim, owocowym finiszu. Niezmiennie sprawdzi się z pikantniejszymi daniami kuchni orientalnej (79 zł). ♥♥♥♡

Winnice Kojder Botrytis

Dożyliśmy czasów, w których do policzenia dobrych polskich win słodkich potrzeba już palców więcej niż jednej ręki (jak jeszcze kilka lat temu). Wiele z nich powstało z gron dotkniętych w mniejszym lub większym stopniu szlachetną pleśnią. Kojder Botrytis 2019 to właśnie przykład całkowicie zbotrytyzowanego wina z owoców solarisa. Wino fermentowało i dojrzewało w dębowej beczce przez 10 miesięcy. Nie mamy tu do czynienia z winem nader słodkim: ma 75 g cukru resztkowego, ponad 8 g kwasowości i 11% alkoholu. Te parametry przekładają się w pierwszym rzędzie na kremową fakturę, dobrze skoncentrowany owoc z miodowymi akcentami, ożywiony delikatnie cytrusowym finiszem. Zaskakuje złożoność aromatów – oprócz typowej dla solarisa brzoskwini mamy kandyzowane cytrusy, toffi i karmel od wspomnianego dojrzewania w beczce. Eleganckie, kontemplacyjne, niezbyt niestety tanie – produkcja jest jednak bardzo limitowana (295 zł). ♥♥♥♥

W podanych cenach wszystkie wina zakupić można w sklepie internetowym producenta – kliknij na link z ceną. Dostępne są także w sklepach i wine barach współpracujących z winiarnią. O rodzeństwie Kojderów przeczytacie też w wiosennym numerze Fermentu.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.