Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Polskie wina na Świętego Marcina

Komentarze

Pojutrze 11 listopada, co tradycyjnie oznacza nie tylko Narodowe Święto Niepodległości, ale i dzień Świętego Marcina, patrona winiarzy i winogrodników (choć nie tylko). Jego obchody powszechnie kojarzone są różnymi kulinarno-winiarskimi tradycjami w wielu europejskich krajach. Jeszcze dekadę temu, w naszych realiach, były to rogale świętomarcińskie (zresztą jedzone wówczas praktycznie wyłącznie w Poznaniu), dopiero z czasem dołączyła do nich gęś – efekt tytanicznej wręcz pracy Jacka Szklarka i jego akcji Gęsina na Świętego Marcina. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Słodkie bomby kaloryczne (z różnymi sub-określeniami) znajdziemy praktycznie w każdym regionie kraju, podobnie jak rozmaite potrawy z gęsi, które w restauracjach, bistro i wine barach pojawiają się nawet niezależnie od uczestnictwa we wspominanej akcji  – to znak, że ta tradycja ma się już naprawdę dobrze.

Kolejny rok akcji! © Gesina.pl.

Od 2013 roku świętować możemy także z polskimi winami świętomarcińskimi. Te pierwsze pochodziły z Winnicy Srebrna Góra, jednak w ostatnich latach szybko zaczęły dołączać kolejne. Rekordowy pod tym względem był rok 2019 – dlaczego jego wynik nie został przebity w roku kolejnym, łatwo się domyśleć. W tegorocznych realiach propozycji ponownie przybyło. Wprawdzie sporo jeszcze brakuje do sytuacji sprzed dwóch lat, jednak o skali ożywienia może świadczyć fakt, że w tym roku w większej ilości dostępne powinny być wina od trzech różnych producentów. Sygnalizowane jest dołączenie do nich kolejnych dwóch (jeśli uda mi się je zdobyć, opiszę je w kolejnym tekście), będą miały miejsce także bardziej lokalne inicjatywy (jak choćby ta organizowana przez małopolską Winnicę Kresy), ale to właśnie wspomnianej trójce warto poświęcić pierwsze recenzje.

Na początek Świętomarcińskie 2021 z Winnicy Turnau, które po raz kolejny jest oficjalnym partnerem akcji Gęsina na Świętego Marcina i powinniśmy znaleźć je na stołach restauracji, które uczestniczą w niej w tym roku (ich lista dostępna jest tutaj). Wino ponownie powstało w 100% z odmiany seyval blanc i, choć poziom cukru resztkowego pozostał na prawie identycznym poziomie co w poprzednim roczniku (12 g), to sprawia wrażenie zdecydowanie wytrawniejszego, co pokrywa się zresztą z kierunkiem obranym w standardowych winach z oferty tego producenta (ich recenzja wkrótce). Tym razem w aromacie dominują zielone jabłka, agrest i cytrusy. Wino zachowało zwiewność (10% alkoholu), a zakończone jest szczypiącą, cytrusową kwasowością. Nie ukrywam, bardzo mi się ten styl podoba – raczej nie do połączeń z gęsią, a do oczekiwania, kiedy ta trafi na stół. Cały dostępny w samej winiarni nakład został już wyprzedany, ale wino wciąż zakupić w punktach współpracujących z producentem, największą liczbę znajdziecie w Kondrat Wina Wybrane – kliknij w link z ceną (75 zł). ♥♥♥

Świętomarcińskie 2021 z Winnicy Miłosz nie mogło się, rzecz jasna, obejść bez charakterystycznej, pandemicznej etykiety. W tym roku złożyły się na nie trzy odmiany: solaris, pinot blanc i traminer, których połączenie dało winu wyjątkowo aromatycznych charakter. Podobnie jak poprzednik, utrzymane jest w zdecydowanie wytrawnym stylu, choć jest nieco lepiej zbudowane (12,5% alk.), a w aromacie oprócz soczystej brzoskwini, pigwy, brzoskwini i jabłka mamy też szczyptę czarnego bzu oraz białej porzeczki. Jak na młodzieniaszka może pochwalić się całkiem dobrym balansem. Wino można zakupić bezpośrednio w winiarni, poprzez sklep internetowy (kliknij na link z ceną), dostępne będzie też w punktach współpracujących z producentem (59 zł). ♥♥♥

Na koniec pozostawiłem największą niespodziankę. Już 2 listopada Świętomarcińskie 2021 z Winnicy Niemczańskiej pojawiło się w sieci sklepów Lidl, co było bodajże najwcześniejszą premierą w najnowszej historii polskich win świętomarcińskich. Na zewnątrz świetnie zaprojektowana etykieta, w środku 100-procentowy solaris w półsłodkiej wersji. Słodycz w młodych winach zawsze wywołuje u mnie konsternację, ale muszę przyznać, że producent chciał zgrabnie wybrnąć z pomysłu na jego zastosowanie, sugerując łączenie swojego wina z rogalami świętomarcińskimi. Ostatecznie propozycja ta okazała się bardziej marketingowa – słodycz samego rogala wymaga raczej tokajskiego słodkiego szamorodni, a Solarisowi z Niemczańskiej bliżej do wersji off-dry. Dużo tu soczystej brzoskwini, moreli i gruszki, brak za to charakterystycznej dla odmiany goryczki. Kwasowość jest na średnim poziomie. Połączenie z pâté z gęsiej wątróbki będzie dużo lepszym wyborem. Wino zakupić można w Lidlu i bezpośrednio w winiarni (49,99 zł). ♥♥♡+

Warto też pamiętać, że 11 listopada można odwiedzić Ochlę niedaleko Zielonej Góry gdzie odbywać się będzie Święto Lubuskiego Młodego Wina, a swoje propozycje przedstawi 30 (!) lubuskich winiarni. Tydzień później  (19-21 listopada) będziemy mogli także spróbować sandomierskich młodziaków w czasie Święta Młodego Wina w Sandomierzu, którego zeszłoroczna edycja odbywała się wyłącznie w formie zdalnej.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez producentów / zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.