Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Greyrock Sauvignon Blanc Reserve 2020

Komentarze

Pojawienie się dokładnie rok temu w Biedronce nowych win sygnowanych marką Greyrock wywołało zamieszanie porównywalne z debiutem podstawowej etykiety ładnych parę lat temu. Sauvignon Blanc Reserve 2019 nie dość że doczekał się zdecydowanie odmiennej oceny w łonie samej redakcji (Sławomir Sochaj vs. Wojciech Bońkowski), to jeszcze okazał się być wyjątkowo trudno osiągalny, a dyskusje na temat lokalizacji, w których można go zakupić, ciągnęły się jeszcze długo po premierze. Mam wrażenie, że nowy rocznik wywołuje mniejsze emocje i trudno stwierdzić czy to za sprawą generalnie udanego winiarsko roku w tej sieci czy też faktu, że – przynajmniej w Warszawie – bez problemu odnajdywałem go w każdej z kilku odwiedzanych Biedronek (choć już pojawiają się sygnały, że ta sytuacja nie dotyczy każdego miasta).

 

 

W generalnym ujęciu nowy Greyrock Marlborough Sauvignon Blanc Reserve 2020 zachowuje większość cech swojego poprzednika. Jak można zorientować się już po nazwie, nadal pochodzi z regionu Marlborough (podstawowe – z Hawke’s Bay), nadal nie brakuje mu też sporej intensywności w każdym wymiarze. Właściwie można wręcz powiedzieć, że wszystko się zgadza – jak na „reserve” przystało, wszystko jest tu pomnożone razy dwa względem „standardowej” wersji. Soczystym owocom – agrestowi, marakui, kiwi i dojrzałym cytrusom – towarzyszą intensywne nuty trawiaste, ciut mniej cukru resztkowego niż w poprzednim roczniku i dobrze wymierzona kwasowość. Solidna budowa (13%) sprawia, że od razu uznałem, że warto połączyć go z jakimś jedzeniem. Wybrałem pad thaia z kurczakiem (i dużą ilością limonki) i na to zestawienie nie sposób było narzekać. Nie szukałbym tu porównań z dużo lżej zbudowanymi marketowymi konkurentami na bazie tej odmiany, ten Greyrock po prostu gra w nieco innej lidze. Uwaga! W niektórych sklepach na wino obowiązywała promocja cenowa (36,99 zł / 29,99 zł). ♥♥♥♡

 

 

Razem z sauvignon blanc, do sklepów trafił także nowy rocznik innego opisywanego w zeszłym roku wina. Greyrock Nelson Special Edition Riesling 2020 także zachował większość cech poprzednika. Już w samym bukiecie nie będziemy mieli żadnych wątpliwości, z jaką odmianą mamy do czynienia. Dominuje klasyka w dojrzałym wydaniu – cytrusy, melon, limonka, dojrzałe jabłko i szczypta nafty. W smaku dołącza do tych nut odrobina mango i niezła kwasowość. Jest nieco oszczędniejsze w budowie i trochę mniej skoncentrowane od poprzednika, dla odmiany przybyło mu za to nieco więcej słodyczy. Generalnie solidna robota – w tym przypadku przetestowana na pikantnym makaronie z warzywami (26,99 zł). ♥♥♥+

Do nabycia w wybranych sklepach sieci Biedronka.

Źródło win: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.