Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Dom Bliskowice Dzik’19

Komentarze

To będzie pewnego rodzaju klamra. Czasy pandemiczne rozpocząłem recenzją wcześniejszych roczników Dom Bliskowice, które właśnie teraz wchodzą w swoją optymalną formę (i – jak Keskese’16 – zostały już całkowicie wykupione). Wychodzę zaś z nich (mam nadzieję) recenzją pierwszego wina z nowego rocznika, któremu także wieszczę duży sukces… i szybkie wyczerpanie zapasów. Tym bardziej, że – co wyjątkowe w realiach polskich producentów – Dom Bliskowice wysłał w tym tygodniu pierwsze palety zamówień do Korei Południowej (importerem jest Yeasty Wines) i Chin (Wine Solstice). Przypomnę jedynie, że w zeszłym roku trafiły także m.in. do Szwecji (Veritabel vin) i Kanady (Vini-Vins).

Charakterystyczna etykieta Dzika – projekt Agi Głód – po raz pierwszy pojawiła się rok temu, firmując wino z rocznika 2018. W nowej odsłonie mamy trochę zmian. To nadal swoisty gemischter satz producenta (wszystkie odmiany pochodzą z parceli Wasilewska 1), choć tym razem w kupażu dominuje felicia i hibernal, prócz nich znajdziemy także villarisa (rzadko spotkanego w Polsce), muscarisa i roter rieslinga. Wino przez cztery tygodnie fermentowało spontanicznie i macerowało na skórkach w otwartych kadziach, bez kontroli temperatury, a kolejnych sześć miesięcy dojrzewało nad osadem w stalowych kadziach. Tradycyjnie bez dodatku siarki i konserwantów, niefiltrowane przed butelkowaniem. Ma solidną budowę (choć zaledwie 10,80% alkoholu) oraz aromaty dojrzałej brzoskwini, moreli, jabłka, skórki cytrynowej, rumianku i polnych ziół. Kwasowość jest wyraźna, choć nieprzesadzona (ponad 6 g/l przy praktycznie zerowym cukrze resztkowym), a posmak delikatny i korzenny. W porównaniu z poprzednikiem ma jeszcze jedną, kluczową różnicę – o ile Dzik’18 w dniu swojej premiery w marcu 2019 roku aromatycznie był jeszcze bardzo młody, jego następcą jest winem dużo bardziej gotowym, choć wciąż zachowującym spory potencjał (90 zł). ♥♥♥♡

Jakie czasy takie degustacje. © Maciej Nowicki.

Wino zakupić można u warszawskich Dyletantów, przed wybraniem się na zakupy warto jednak upewnić się co do jego aktualnej dostępności.

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.