Berce razy pięć
Recenzując niedawno nowości ze słoweńskiej winiarni Frelih, wspominałem, że reprezentacja tego kraju na polskim rynku powiększyła się o więcej niż tylko tego producenta. Czas potwierdzić te słowa. Tym razem w ofercie firmy Pinot – importera kojarzonego zwykle przede wszystkim z imponującym portfolio mocnych alkoholi – zagościła winiarnia Berce. Tytuł tego tekstu równie dobrze mógłby brzmieć „wszystko po 45,01 zł” – każde z pięciu ocenianych win można kupić w tej samej, nietypowej cenie.
Zacznijmy od przedstawienia samego producenta. Stanka i Matjaž Berce (ona – technolog żywności, on – agronom) rozpoczęli swoją winiarską przygodę w 1999 roku od jednohektarowej winnicy i…. sadu brzoskwiniowego. Od początku planowali by sprzedaż samodzielnie wytwarzanych produktów była ich jedynym źródłem dochodu, a obserwacje jakie poczynili podróżując – jeszcze jako studenci – po francuskich i włoskich winnicach sprawiła, że nie brakowało im determinacji w osiągnięciu swojego celu. Nic więc dziwnego, że po ponad 20 latach działalności, łączna powierzchnia ich winnic (wszystkie położone w okolicach miejscowości Dornberk, w zachodniej części Doliny Vipavy), sięgnęła 40 hektarów, a oprócz samego wina produkują też mocne alkohole, ocet i dżemy (wspomniany sad brzoskwiniowy) „nie poszedł na marne”. Rodziców w codziennej pracy wspiera kolejne pokolenie – córka Staša oraz synowie Marko i Miha.
Używane przez producenta określenie „śródziemnomorski” w odniesieniu do panującego tam klimatu nie jest przesadą – od wybrzeża Adriatyku winnice dzieli zaledwie 15 kilometrów. Wśród uprawianych odmian znajdziemy zarówno te endemiczne, jak i międzynarodowe – rebulę, malvasię i zelen, ale i barberę, chardonnay, pinot gris, merlot, pinot nor czy cabernet sauvignon. Wszystkie wina powstają w dwóch liniach, do Polski trafili reprezentanci tej określanej mianem Quality Wines. W każdym przypadku winifikacja jest do siebie zbliżona – selekcja gron, krótka maceracja, fermentacja w niskiej temperaturze i dojrzewanie w stalowych zbiornikach (wina białe) lub ich kombinacji ze starzeniem w używanych, dębowych beczkach (wina czerwone). Stylistyka tych win powinna znaleźć swoich odbiorców w naszym kraju, nieco lepiej prezentują się czerwone.
Na początek biały kupaż o słoweńsko-eksportowej nazwie czyli Cuvée White 2020. Znajdziemy tu łącznie cztery odmiany: sauvignonasse (znany także jako sauvignon vert czy friulano), rumena rebula (czyli ribolla gialla), chardonnay i pinot blanc, które po fermentacji trafiły na pół roku do stalowych zbiorników. Wino ma solidną budowę (13%), aromaty dojrzałych, żółtych owoców, trochę białych kwiatów, odrobinę wosku pszczelego i nieco pikantnych akcentów. Przydałaby się wyższa kwasowość – przy aktualnej wino traci na balansie, a tym samym lepszym orzeźwieniu (45,01 zł). ♥♥♡+
Dużo lepsze wrażenie robi Malvazija 2020. Przy identycznej winifikacji, co poprzednik i podobnej strukturze (choć nieco bardziej kremowej fakturze) udało się tu uzyskać dużo lepszą równowagę i świeżość. Nie da się też ukryć, że nieprzypadkowo ta odmiana jest jednym z mocnych punktów słoweńskiego winiarstwa. Bardzo dobra jakość owocu, nuty tropikalne (ananas, brzoskwinia, pomelo) w towarzystwie akcentów miodowych i akacjowych. Będzie dobrym towarzyszem dla wielu posiłków – zarówno makaronów, jak i białego mięsa z kremowymi sosami (45,01 zł). ♥♥♥
Sekcję czerwoną rozpoczyna firmowy kupaż. Cuvée Red 2019 to cabernet sauvignon (40%), merlot i barbera z 15-letniej winnicy, po półtorarocznym dojrzewaniu – najpierw stalowych zbiornikach, później w używanych beczkach dębowych. Miękka struktura, nieco „pluszowe”, bez specjalnej taniny, za to z odrobiną słodyczy, jednym słowem styl, z którego mniej wymagające podniebienia z pewnością się ucieszą. Czarna porzeczka, jeżyna, wiśnia i malina, wszystko rzecz jasna bez mocniej zaznaczonej kwasowości, na szczęście przy zachowanej równowadze (45,01 zł). ♥♥♥
Nie będzie jak w dobrym kryminale, bo jeszcze przed zakończeniem zdradzę, że moim faworytem został Refošk 2019. Ta sama, co wyżej, winifikacja, ale zupełnie inne emocje! W aromacie początkowo czereśnie i maliny, z czasem pojawia się więcej czerwonych owoców. W smaku jeżyna i wiśnia, trochę pestki i wyraźne nuty czarnego pieprzu. Wprawdzie bez wyraźniejszej taniny, za to z nieco lżejszą budową i niższym poziomem alkoholu (12%), utrzymane w dobrym, odmianowym stylu, z umiejętnie zaznaczoną kwasowością. Po takie wino mogę sięgać regularnie (45,01 zł). ♥♥♥♡+
Na koniec waga ciężka, czyli Cabernet Sauvignon 2019, którego grona pochodzą z jednych z najstarszych nasadzeń producenta (18-letnie krzewy). Choć aż 80% wina dojrzewa w stalowych zbiornikach, a tylko 20% w dębowych beczkach, ta druga jest wyraźnie wyczuwalna – pojawiają się nuty wanilii, toffi i karmelu. Prócz niej dojrzałe czarne i czerwone owoce (czarna porzeczka, śliwka i wiśnia), trochę nut ziołowych i cedrowych oraz długi, owocowy finisz. Gdy dodamy do tego wyraźną strukturę i 14% alkoholu, otrzymamy wino, dla którego najlepszym towarzyszem będzie wołowy gulasz lub pieczeń (45,01 zł). ♥♥♥♡
W podanych cenach wina zakupić można poprzez sklep internetowy importera (kliknij na link z ceną) oraz jego sklepach firmowych. Wina są także dostępne w sklepach i restauracjach współpracujących z Pinotem.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.