Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Dlaczego bojkot rosyjskich alkoholi ma sens

Komentarze

Już w pierwszych dniach po agresji Rosji na Ukrainę w sieci pojawiły się apele o bojkotowanie rosyjskich produktów. W Polsce przybrały przede wszystkim postać szczegółowych list i infografik, na których zaroiło się od alkoholi, za którymi stoi rosyjski kapitał.

Na profilach społecznościowych wielu restauracji i dystrybutorów z całego świata można znaleźć filmiki z rosyjską wódką wylewaną do zlewu albo wykorzystywaną do czyszczenia toalet. Ze sprzedaży wielu sieci na świecie zniknęły rosyjskie alkohole – taki ruch podjęły m.in. monopole Finlandii i Norwegii.

Niektóre polskie firmy z branży winiarskiej błyskawicznie zareagowały na inwazję, usuwając z portfolio produkty powiązane z rosyjskim kapitałem. Biedronka zrezygnowała z wódek Beluga, Russian Standard i Żurawie. Netto wycofało ze sprzedaży wino Secret Aristocrata (niespodziewaną konsekwencją tej decyzji był fakt, że niektórzy winomani po raz pierwszy dowiedzieli się o tym produkcie).

Jedną z najbardziej dyskutowanych kwestii była „rosyjskość” marek znajdujących się w portfolio CEDC, takich jak Żubrówka, Soplica, Absolwent, Bols, Carlo Rossi, Gancia, Jägermeister, Cointreau, Campari, Aperol, czy Rémy Martin. Początkowo pojawiły się one na infografikach z rosyjskimi produktami, ale szybko z nich znieknęły. Umowę między polską Grupą Maspex a rosyjskim Roust Corporation za zakup CEDC podpisano jeszcze w listopadzie zeszłego roku. 25 lutego CEDC poinformowało, że transakcja została sfinalizowana i podkreśliło w komunikacie, że do oferty polskiej spółki dołączyły wszystkie powyższe marki.

Przy okazji pojawiły się też w polskim świecie winiarskim głosy krytyczne wobec chwiejnej polityki węgierskiego rządu. Kilkoro znanych blogerów (m.in. Zdegustowany, Nasz Świat Win, Dziewczyna z butelką wina, Księżniczka na beczce wina i Marta Vini) ogłosiło właśnie, że rezygnują z wyjazdu winiarskiego na Węgry na zaproszenie strony węgierskiej.

Niektórzy mogą zastanawiać się, czy bojkot rosyjskich marek ma jakikolwiek sens. W końcu – może paść argument – Putin nie zatrzyma się przez to, że Beluga wyląduje w zlewie. Ale warto spojrzeć na te działania w szerszej perspektywie. Po pierwsze, mają moc symboliczną tu i teraz, pokazując powszechność i zdecydowanie sprzeciwu, a tym samym wywierając presję na decydentów. Po drugie en masse mogą się przyczynić do osłabienia rosyjskiej gospodarki. Po trzecie wreszcie, rosyjskie społeczeństwo dostaje dzięki temu kolejny sygnał, że wbrew temu, co mówi propaganda, sprawy nie zmierzają dla ich kraju we właściwym kierunku.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Co zaskakujące, Ukraińców na tych prorosyjskich Węgrzech ląduje całkiem sporo:
    https://www.statista.com/chart/26960/number-of-ukrainian-refugees-by-target-country/

  • (Blogger)

    Żeby doprecyzować, dlaczego nie jedziemy. Nie chodzi o sprzeciw wobec winiarskiego winiarsta, choć ciekawym tematem z pewnością jest zblatowanie wielu, nawet wiodących producentów, z reżimem Orbana. Odmówiliśmy zaproszenia na wyjazd, ponieważ jest on sponsorowany przez Węgierską Agencję Turystyczną, która jest agendą rządową (Magyar Turisztikai Ügynökség). W świetle wojny, w której rząd Orbana nie jest w stanie zerwać z rosyjskim okupantem Ukrainy, media powielają przekaz przygotowany na Krymie, a Orban udziela wypowiedzi wymierzonych w nasz kraj, nie ma sensu tam jechać i promowac ten kraj. Wiadomo, że Węgrzy pomagają Ukraińcom i chwała im za to, ale Orban, jako jedyny bodaj w UE odmawia ukraińskim uchodźcom nadania specjalnego statusu, który umożliwiałby im pełną opiekę społeczną oraz podjęcie pracy.
    Uważam, że współpraca z węgierskimi instutucjami rządowymi, szczególnie w tym momencie, jest wątpliwa etycznie.
    Żywię jednakoż nadzieję, że wkrótce Węgrzy wykopią Orbana na orbitę.

    • Sebastian Bazylak

      „Żywię jednakoż nadzieję, że wkrótce Węgrzy wykopią Orbana na orbitę.”

      Też mam taką nadzieję, że już w kwietniu będzie można odwiedzić post – orbánowskie Węgry. Mocno trzymam za to kciuki.