Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Barolo 2016 – najlepszy rocznik w historii?

Komentarze

Barolo przeżywa swoje najlepsze lata. Zainteresowanie piemonckim klasykiem eksploduje na wszystkich rynkach, od Ameryki po Chiny, ceny działek, winogron i win rosną jak na drożdżach, a w dodatku apelacji przydarzyła się bezprecedensowa seria doskonałych roczników – ostatni słabszy to 2002, z niedawnych do wielkości pretendują co najmniej 2015, 2013, 2011, 2010, 2008, 2006. 2016 ma jednak przebić je wszystkie. Jeśli wierzyć wypowiedziom samych winiarzy, był „rocznikiem marzeń”, jakiego zawsze pragną. Wszystko – zimowy śnieg, ciepła wiosna, umiarkowane letnie upały, późne winobranie w słońcu – wydarzyło się w odpowiednim momencie.

Dlatego tradycyjnej prezentacji nowego rocznika dla prasy – Nebbiolo Prima – towarzyszyło rekordowe zainteresowanie. Wina okazały się w większości znakomite, bogate i pełne owocu jak w 2015, ale mniej ciepłe i przejrzałe, z mocniejszymi taninami i świeższą kwasowością, przypominającymi te z 2010 – od których są jednak pełniejsze i mniej surowe. Rocznik nie jest może aż tak jednolity, jak zapowiadano – zdarzają się wina przyciężkie, ewoluowane albo przeekstrahowane – i nie skreślałbym całkiem na ich rzecz czołowych butelek z 2015, 2013 czy 2011, ale z pewnością jest to rocznik wybitny, który każdy winoman powinien mieć w swojej piwnicy. Oto najlepsze barolo degustowane w styczniu w Piemoncie:

♥♥♥♥ Giacomo Conterno Barolo Francia 2016

Roberto Conterno, jak wielki piłkarz w finale mistrzostw świata – do którego można porównać rocznik 2016 – zagrał mecz życia i zrobił jedne z najfenomenalniejszych win swej generacji. Zwykle tak nieprzystępna, niemiłosiernie taniczna Francia ujawnia bodaj po raz pierwszy tak słodką i dojrzałą owocową pulpę, a gładkie jak chirurgicznie czysta posadzka w winiarni Conterno taniny mają w sobie coś niemal kremowego. Arcydzieło kompletne. Choć są to jeszcze oseski, Francia wydała mi się maszerować krok przed dwoma pozostałymi, również wybitnymi barolo tego producenta: nowym (z działki nabytej w 2015 roku) Arione o niezapomnianym miksie wiśniówki i prawdziwków oraz lżejszym, niemal żurawinowym w swej świeżości, i jak zwykle tutaj mikroskopowo precyzyjnym Cerretta.

♥♥♥♥ Aldo Conterno Barolo Bussia Romirasco 2016

Butelkowane przez Aldo Conterno cztery selekcje z grand cru Bussia stały się w ostatnich kilku rocznikach masywniejsze i cięższe niż dawniej. W 2016 robią jednak wrażenie koncentracją, świeżością i (świetne sformułowanie Giacoma Conterna) „infrastrukturą”. Romirasco jest bardzo dojrzałe (15,02% alkoholu), ale nie przejrzałe, z podkładem mineralnej świeżości. Oceniłem je wyżej niż ekstraktywną, jeszcze zamkniętą Cicalę i architektoniczne, kawowe od beczki Colonnello.

♥♥♥♥ Luciano Sandrone Barolo Aleste 2016

To wino (dawniej zwane Cannubi Boschis) zawsze grało w ekstraklasie, niekiedy ocierając się jednak o nadmierny ekstrakt i beczkowość. W roczniku 2016 wszystkie elementy trafiły na swoje precyzyjnie zaplanowane miejsca – wino jest świetnie skoncentrowane, słodkie od owocu, ale świeże jak zdrój i przejrzyste. Niemal równie dobre okazało się ultraowocowe Barolo Le Vigne mieszane z kilku działek.

♥♥♥♥ Comm. G. B. Burlotto Barolo Monvigliero 2016

Unikat w Barolo: winogrona rozgniatane nogami bez odszypułkowania, macerowane aż trzy miesiące. Typowy dla Monvigliero zapach nalewki wiśniowej i więdnących róż, panoramiczne taniny o niezapomnianym ziarnie, porównywalnym do mistrzowskiej fotografii. Na podniebieniu słodycz owocu skontrowana zdumiewającym akcentem umami. Na granicy przejrzałości, ale ileż wigoru! Najlepszy rocznik w swej historii zalicza tu także drugie barolo – Cannubi.

♥♥♥♥♡ Vietti Barolo Rocche di Castiglione 2016

Degustacja pięciu różnych barolo Viettiego (od rocznika 2018 dojdą dwa kolejne – Monvigliero i Cerequio) to co roku wisienka na torcie podróży do Barolo. W ciepłym 2016 najbardziej uwodzi wino najlżejsze, z gleb piaszczystych, które pozwoliły zachować świeżość i słoną nutkę umami – owoc i struktura są tu, jak zwykle u Viettiego, w stanach najwyższych. Ravera jest bardziej mineralna i nieociosana od tanicznego Lazzarito; Brunate – mimo podobnego jak w Lazzarito ekstraktu – ma fenomenalny środek ust i za 20 lat będzie może najlepszą z tych etykiet.

♥♥♥♥♡ Bartolo Mascarello Barolo 2016

Degustacja młodego barolo z tej legendarnej posiadłości to ruletka – raz wypada blado, nie wyróżniając się z masy dobrych win, innymi razy olśniewa głębią owocu i krystaliczną strukturą. Od paru lat taniny są tu miększe – to sprawa globalnego ocieplenia w ciepłych winnicach, jak Rocche dell’Annunziata i Cannubi (łącznie 2/3 tutejszej kompozycji), ale i wymienionego w 2015 roku na nowy dębu. Piękność in statu nascendi.

♥♥♥♥♡ F.lli Alessandria Barolo Monvigliero 2016

Posiadłość (niesłusznie w cieniu innych) konsekwentnie prezentuje wspaniałe barolo w stylu bardzo tradycyjnym, niemal eteryczne, o fenomenalnej jakości owocu. Ten owoc może się wydawać – przez długie leżakowanie w dużych beczkach – już ewoluowany, ale taniny są bardzo rześkie i drobne. Tylko o punkt niżej oceniłem barolo tego samego producenta z mniej znanej winnicy San Lorenzo.

♥♥♥♥♡ G.D. Vajra Barolo Bricco delle Viole 2016

Vajrowie mają w portfolio już sześć barolo – do Ravery doszło obecnie Costa di Rose. Najlepsze wciąż jednak pochodzi z Bricco delle Viole; tej działce w dobie globalnego ocieplenia bardzo sprzyja wysokie położenie (450–500 m n.p.m.). Finezyjne, jedwabiste taniny, charakterystyczna nuta czarnych jagód i świetna integracja.

♥♥♥♥♡ Domenico Clerico Barolo Aeroplanservaj 2016

Ostatni rocznik zmarłego w 2017 roku kultowego winiarza. Winogrona pochodzą z działki Baudana w Serralundze, wino jest utrzymane w stylu nowoczesnym, wyraźnie zmiękczone (choć nie aromatyzowane) dębem, wszak pełne finezji i świeżości, z dużym potencjałem.

♥♥♥♥♡ Livia Fontana Barolo Villero 2016

Chłodne, dobrze drenowane gleby w Villero w gorącym roczniku 2016 zrodziły jedne z najciekawszych barolo. Tradycyjne w stylu wino pachnie truskawką, orzechami i zwierzyną, taniny ma – jak przystało na to grand cru – ażurowe, jest za to pięknie eleganckie.

♥♥♥♥♡ Cascina Sòt Barolo Bricco San Pietro 2016

Najlepszy z licznych w ostatnich latach debiutów. Blisko 90-letnie winorośle w Monforte d’Alba rodzą zaledwie 2 tys. butelek (resztę gron z 17 hektarów właściciele sprzedają możniejszym firmom). Podkreślona mineralność, świetna gęsta, słodka faktura i jedne z najfinezyjniejszych tanin rocznika. Za pięć lat, gdy całkiem wtopi beczkę, będzie to wielka butelka.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Czyli dokładnie tak sam jak w Napa. Warto też zauważyć, że dzięki najdoskonalszym technikom winifikacji jakie są dostępne obecnie, to właśnie w bieżących rocznikach większość czołowych regionów świata produkuje najlepsze wina w historii. Wybitne wina które wyprodukowano 50, 30 lat temu a nawet w latach 90-tych przede wszystkim dzięki znakomitej pogodzie, byłby jeszcze lepsze ( i to wyraźnie) gdyby ówcześni winiarze mogli produkować wina w standardzie techniczno/jakościowym w jakim mogą je obecnie robić.

    • (Winicjatywa)

      Marek Hnatyk

      Generalnie – statystycznie – mogłoby się wydawać, że taka opinia jest oczywistością. Rzeczywistość jest jednak mniej czarno-biała. „Najdoskonalsze techniki winifikacji” jakie wprowadzano entuzjastycznie zwłaszcza w latach 90., ale i później – kontrola temperatury fermentacji win czerwonych, rotofermentatory i nowa baryłka w Barolo, koinokulacja i selekcja optyczna w Bordeaux – po jakimś czasie okazywały się niejednokrotnie ślepymi uliczkami, które nie tyle prowadziły do poprawy „jakości” (jakkolwiek by ją definiować, choć to zawsze subiektywne), tylko do ekstremizacji stylu.
      Pod wieloma względami dzisiaj wraca się do technik winifikacji sprzed 30 albo 50 lat właśnie – fermentacji win czerwonych w otwartych kadziach drewnianych albo betonowych, mieszania win z różnych działek, długich maceracji z delikatniejszą ekstrakcją, rdzennych drożdży w winach czerwonych; niektórzy winiarze porzucają przecież zielone zbiory i po okresie maniakalnego zmniejszania plonu wracają do wyższych wydajności rodem z lat 80.

  • A jak w 2016 wypadło Barbaresco?