Historyczny Pierwszy Panel Polskich Win Różowych!
Zadziałało! W zeszłym roku wielokrotnie poruszałem tematykę polskich win różowych, chwaliłem pojawiające się butelki i namawiałem polskich winiarzy do większej odwagi w ich produkcji. Ale to co wydarzyło się w roczniku 2014, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Winiarze wreszcie uznali, że nie ma sensu na siłę produkować czerwieni (czy raczej zieleni) w trudnym roczniku takim jak 2010 – zamiast tego lepiej zabutelkować dobre rosé.
Sprzyja temu także powolna zmiana w podejściu konsumentów do tej barwy. Obserwując rozmaite tegoroczne degustacje i festiwale dało się zaobserwować większe zainteresowanie, a degustujący coraz rzadziej patrzą na te wina jak na bękarta w ofercie.
W roczniku 2014 nastąpiła fundamentalna zmiana w polskim różu. O ile wcześniej można było wyróżnić dwa style: jeden lekki i bardzo odświeżający, a drugi poważny, z charakterystyczną goryczką i mnogością zastosowań kulinarnych, to teraz najpopularniejszym modelem jest ten zaproponowany w zeszłym roku przez Winnicę nad Jarem – wino półwytrawne, a nawet półsłodkie, z tym że te określenia, budzące u niektórych konserwatystów prawdziwe przerażenie, wynikają wyłącznie z regulacji dotyczącej zawartości cukru w winie. Te o zawartości powyżej 16 g cukru/l muszą być określane mianem półsłodkich, niezależnie od tego jak udanie zrównoważone są kwasowością. Róże wybitnie wytrawne są w zdecydowanej mniejszości, choć bywają bardzo smaczne. – na szczęście te obecne na rynku są naprawdę smaczne.
Uczestnicząc w rozmaitych festiwalach i degustacjach, a także dzięki pomocy polskich winiarzy, do dnia dzisiejszego udało mi się spróbować 12 tegorocznych win różowych, a także otworzyć jedną specjalną butelkę. Poniżej przedstawiam podsumowanie tego rozciągniętego w czasie panelu:
Winnica Jakubów Rosé 2014 – bezapelacyjnie najlepsze wino różowe tego sezonu. Kupaż rondo i regenta, leciutka, łososiowa barwa, truskawki, poziomka, nuty śmietany, w ustach bardzo soczyste, wyczuwa się odrobinę słodkich nut, ale na tyle zrównoważonych kwasowością, że wino pozostaje w wytrawnych rejestrach. Dobre do gaszenia pragnienia jak i łączenia z tuńczykiem czy łososiem. Szukajcie tych charakterystycznych, strzelistych butelek póki jeszcze są dostępne. ♥♥♥♡
Winnica nad Jarem Rosé 2014 – drugi rok z rzędu udane wino z tej winnicy, a pean na jego cześć wygłosiłem w tekście dokumentującym zdobycie przezeń złotego medalu konkursu Galicja Vitis 2015 w Łańcucie. ♥♥♥
Winnica Płochockich Rosé półsłodkie 2014 – dobrze się zapowiadało już podczas Święta Młodego Wina w Sandomierzu. W tym roku Płochoccy postawili na wersję zdecydowanie słodszą, pełną słodkich owoców, a także na inną kompozycję niż w zeszłym roku – tym razem bolero i maréchal foch. Kolejne czyste, bardzo dobre wino, z fajnym, kwaskowym zakończeniem. Podałbym je do szarlotki albo tarty z truskawkami, jednym słowem do niezbyt słodkich deserów. ♥♥♥
Winnica Turnau Rosé 2014 – im więcej próbuję win z tej nowiutkiej winnicy, tym bardziej nabieram przekonania, że najlepiej zrobionym winem jest właśnie Rosé (przynajmniej jeśli chodzi o cenę – jest najtańsze w ofercie). Dużo truskawek, trochę czerwonej porzeczki, zarówno słodkie, jak i kwaśne nuty – Iza Kamińska miała podobne wrażenia. ♥♥♥
Winnica Sztukówka Maryna 2014 – nie było fałszywych nut rok temu, Maryna gra pięknie także w bieżącym roczniku. Zmieniła się trochę linia melodyczna, więcej tu poziomek i jagód, wyraźniejsza goryczka w zakończeniu, ale to nadal bardzo smaczny róż, również do zastosowań kulinarnych. Talerz pikantnych wędlin? Jak najbardziej! ♥♥♥
Winnica Modła Léon Millot 2014 – autorzy słynnego już rieslinga 2013, stworzyli w tym roku także kilka różnych win różowych (w niewielkich ilościach), a spośród próbowanych, najbardziej przypadło mi do gustu to na bazie szczepu Léon Millot. Zdecydowanie wytrawne, aromatycznie podążające w stronę jeżyn i poziomek, z lekkimi, truskawkowymi akcentami w tle. Smaczne, czekam z niecierpliwością na rynkowy debiut – powinien nastąpić w 2016 roku. ♥♥♡
Winnica Dom Bliskowice Rosé 2014 – debiut różu w ofercie jednego z naszych ulubionych, polskich producentów. Właściwie można by dodać: „czemu musieliśmy czekać tak długo?” Wszystko mi się tu zgadza – młody, czerwony owoc, dobra, wyczuwalna struktura i fajne goryczkowo-kwaskowe zakończenie. Pozostaje nam czekać na pojawienie się wina na rynku i… etykietę. ♥♥♡
Przeworskie Winnice Maciej 2014 – czy mógłbym nie polubić wina o takiej nazwie? Bardzo ciekawy jak na Podkarpacie kupaż – zweigelt i pinot noir (czyli można tam jednak uprawiać Vitis viniferę…) Początkowo trochę nut siarkowych, ale szybko ustępują i w dalszym procesie organoleptycznym towarzyszą nam już wyłącznie truskawki i wiśnie. Bardzo strukturalne, z dobrą kwasowością i przyjemną goryczką w końcówce. Dumnie pręży się na półce różów do jedzenia! ♥♥♡
Winnica Hybridium Pinky 2014 – pierwszy plus za etykietę. Drugi za zawartość. Dobrze zrobione, świeże i soczyste wino, zdecydowanie po wytrawnej stronie. Dużo przyjemności tak solo, jak i w towarzystwie posiłku. ♥♥♡
Winnica Solaris Rosé półwytrawne 2014 – Maciej Mickiewicz dobrym enologiem jest i kropka. Wychodzą mu białe wina, wychodzą i różowe. Tu kluczem jest równowaga pomiędzy potęgą owocu, nutami słodyczy i kwasowości. Wszystko się zgadza, tak w bukiecie jak i smaku. Fajne! ♥♥♡
Winnica Sandomierska Sandomirius 2014 – głośno było o białym winie z tej winnicy, tymczasem w bieżącym roczniku najbardziej smakuje mi właśnie to Rosé. Jest czyste, klasycznie owocowe, z dobrą równowagą i lekką goryczką w końcówce. Nie ma tu może cech charakterystycznych, które wyróżniłyby to wino spośród innych, ale i nie ma się do czego przyczepić. To po prostu dobrze zrobione różowe wino. Jednym zdaniem – pić, nie gadać. ♥♥♡
Winnica Srebrna Góra Zweigelt Rosé 2014 – klasyczne w bukiecie – maliny, poziomki, trochę czereśni, niezła kwasowość, przyjemne w spożyciu, ale mimo to ma się wrażenie lekkiej pustki. A tym czymś jest struktura – jej generalny brak nie jest problemem w przypadku świeżych win, przeznaczonych do szybkiego wypicia, ale w tym przypadku zionie trudna do zasypania przepaść. ♥♥
Winnica Zadora Rose Ro 2013 – a na koniec otworzyłem przez przypadek zapomnianą butelkę różowego Rondo z 2013 roku. A Winnica Zadora kolejny raz udowodniła, że… ma rękę do tego szczepu, także w lżejszym wydaniu. Wino było wciąż świeże, soczyste, pełne truskawek i malin, dobrej struktury i orzeźwiającego zakończenia. Brawo! ♥♥♥
Poza Srebrną Górą, wina do nabycia u producentów, stąd nie podaję cen.