Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Dawka polskiego optymizmu

Komentarze

10 lat temu zorganizowanie takiej degustacji nie byłoby w ogóle możliwe. W 2010 roku potencjalnemu organizatorowi być może udałoby się zdobyć niewielki zapas butelek, które goście mogliby zakupić po jej zakończeniu. W czerwcu 2014, w  Ser Lanselot w Łodzi (kiedyś tylko sklep, teraz także bistro z polskimi winami i polskimi serami), miałem przyjemność opowiadać uczestnikom spotkania o winach z czterech polskich winnic (każda z nich sprzedaje już wino) mając właściwie absolutny komfort przy ich wyborze – nie powtarzali się producenci z wcześniejszej degustacji, wina czerwone pozostawiliśmy na okres powakacyjny, koncentrując się na białych (i różowych) nowościach, a gdyby spotkanie odbywało się tydzień później, udałoby się zaprezentować jeszcze 2 inne winnice.

Jest w czym wybierać! © Maciej Nowicki.

KOlejną dobrą wiadomością jest to, że wina są po prostu smaczne. Oczywiście nie wolno zapomnieć o wciąż wielu bolączkach trapiących polskie winiarstwo (o których wspominał Wojciech Bońkowski w relacji z Janowca, a Marta Wrześniewska – z Sandomierza) i zdaję sobie sprawę, że niektórych młodych stażem winiarzy czeka często wiele pracy (choć nie brakuje imponujących debiutów), ale prezentowanie win od bardziej doświadczonych graczy to duża doza przyjemności. Nie musimy już pamiętać, „że degustujemy polskie wino więc trzeba być wyrozumiałym”, wysoka kwasowość nie wykrzywia już twarzy a burak nie jest jedynym aromatem który znajdujemy w kieliszku. Dyskusja staje się merytoryczna – niektórym smakował bardziej czysty Hibernal DB.h’13 z Domu Bliskowice (soczyste, z dobrze wyważoną kwasowością), innym odpowiadał Hibernal z domieszką szczepu Siberiaczyli Hiberia 2013 z Winnicy Solaris (chwalone za owocowo-kwiatowe aromaty i dobrze zaakcentowany cukier resztkowy – 8,5 g/l).

Polski róż kolejny raz zdobył uznanie. © Mateusz Papiernik / Winne Przygody.

Pozytywnym zaskoczeniem była Sukcesja 2012 z 44 Winnice Dziedzic – jedyne pokazane tego dnia wino ze starszego rocznika, które dopiero wchodzi do sprzedaży. Ten niejako firmowy blend Moniki Dziedzic – bianca, aurora, siberia, seyval blanc, hibernal i akcent muscata – zrobił na wszystkich wrażenie świetną strukturą i takim samym, dość już dojrzałym owocem. Byłem bardzo ciekaw reakcji na Rose 2013 z Winnicy Płochockich i odetchnąłem z ulgą słysząc pozytywne komentarze – to kolejny już dowód na to że warto postawić na polski róż (o samym winie i innych różach pisałem szerzej w tym tekście). I wreszcie Ci którzy zdobyli chyba najwięcej uznania: za egzotyczny owoc, za szczególnie przypadające do gustu nuty banana i miodu – Solero 2013 z Winnicy Solaris, a za połączenie idealne nut cytrusowych i cukru resztkowego – J.13 czyli Johaniter 2013 z Domu Bliskowice.

Jeden z faworytów. © Mateusz Papiernik / Winne Przygody.

Ale równie ważne co same pochwały degustowanego wina było żywe zainteresowanie wszystkim tym co polskiego wina dotyczy. Można już dostrzec pewne zalążki polskiej enoturystyki – goście dopytywali o możliwość odwiedzin poszczególnych winnic, o terminy następnego Święta Wina w Janowcu czy kolejnych degustacji polskich win. Dużym zainteresowaniem cieszył się folder wydany przez Winiarzy z Małopolskiego Przełomu Wisły czy profesjonalnie rozpisana oferta degustacji w Winnicy Płochockich. A najbardziej cieszą zupełnie naturalnie wypowiadane opinie sprowadzające się do wspólnego wniosku: „będę wracał/wracała do tego wina w wakacje”.

Folder Święta Wina w Janowcu okazał się równie ciekawy co Hibernal z Domu Bliskowice. © Mateusz Papiernik / Winne Przygody.

Ale to nadal nie wszystko. Dopełnieniem polskim win kolejny raz okazały się produkowane w Polsce sery. Tym razem (o poprzednich połączeniach pisałem tutaj) – z uwagi na młode roczniki prezentowanych win, Marta Kruszyńska z Ser Lanselot zaproponowała cztery młode gatunki, które najlepiej sprawdzą się przy białych i różowych winach. Trzy z nich były serami typu włoskiego, powstającymi w Polsce pod kontrolą włoskiego serowara: mozzarella (bez konserwantów, o 7 dniowym terminie przydatności), bardzo ciekawie łączyła się z winami o wyższym poziomie cukru. Do tych win pasował też Szenaker – twardy ser o długim okresie dojrzewania, aromatyczny (dominują nuty orzechowe) i łagodnym w smaku. Najbardziej uniwersalna była Scamorza – powstająca z tych samych składników co mozarella, ale następnie poddana krótkiemu okresowi dojrzewania oraz Cacciocavallo – także sezonowany ser o charakterystycznym podłużnym kształcie i równie charakterystycznym, dość ostrym aromacie.

Doskonałe polskie sery. © Maciej Nowicki

Polskich win nie brakuje, serów też pod dostatkiem. Wakacje za granicą? Nie, w tym roku jadę na Mazury. Z odpowiednim zapasem.

Opisywane wina i sery są dostępne w sklepie Ser Lanselot w Łodzi. Degustację prowadziłem na płatne zlecenie Organizatora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.