Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

10 rzeczy o winach z Chile

Komentarze

Chile to siódmy producent wina na świecie. Wina spod Andów znamy w Europie zaledwie od 25 lat, choć robiono je już w XVI w. Są pełne owocu, zazwyczaj gładkie, tęgie i… bardzo smaczne.

Winnica w Alto Jahuel, w której „odkryto” carménère. © Tomasz Prange-Barczyński

1. Wino od 465 (473) lat – Wg lokalnej legendy pierwszy krzew winorośli na terenach dzisiejszego Chile zasadził słynny konkwistador Francisco de Aguirre już około 1554 r. Inne dane mówią o roku 1548 i ojcu Francisco de Carabantes. Nie ma natomiast wątpliwości, że winorośl przywędrowała do kraju dzięki misjonarzom i konkwistadorom z pobliskiego Peru, gdzie z kolei została przywieziona z Meksyku. Tam pierwszy krzew winorośli europejskiej posadził Hernán Cortés w 1520 r. Najprawdopodobniej i w Meksyku, i w Chile była to odmiana país. Dziś Chile jest siódmym producentem wina na świecie i drugim w Ameryce Południowej.

Winnice Limarí na północy kraju. © Maycas del Limarí.

2. W izolacji – Nie ma drugiego tak odizolowanego od reszty świata kraju winiarskiego jak Chile. Jego wschodnią granicę wyznaczają sięgające ponad 7000 m n.p.m. Andy, zachodnią Ocean Spokojny, północną pustynia Atacama, a południową tzw. Zona Austral, gdzie panuje klimat okołobiegunowy. Winorośl uprawia się zarówno na przedgórzu andyjskim, na terenach już niemal pustynnych, bezpośrednio nad brzegiem Pacyfiku i na głębokim południu kraju. Jednak gros produkcji, zwłaszcza tanich, popularnych win pochodzi z Doliny Centralnej zajmującej olbrzymie połacie środkowej części Chile.

3. Bez filoksery – Dzięki naturalnej izolacji kraju, Chile pozostaje jedynym na świecie poważnym krajem winiarskim, do którego nigdy nie dotarła filoksera. Skutki absencji mszycy powodującej śmierć systemu korzeniowego winorośli gatunku Vitis vinifera są przede wszystkim ekonomiczne – krzewów nie trzeba szczepić na odpornych podkładkach.

Regiony winiarskie Chile. © Wine Folly

4. Oficjalna geografia – Od 1994 r. (z modyfikacją w 2018) obowiązuje w Chile następujący podział na regiony winiarskie (od północy):

  • Atacama
  • Coquimbo (z podstrefami Elqui, Limarí, Choapa)
  • Aconcagua (Aconcagua, Casablanca, San Antonio)
  • Valle Central (Maipó, Cachapoal, Colchagua)
  • Chile Południowe (Itata, Bío-Bío, Malleco)
Winnice w San Antonio. © Cono Sur

5. W stronę oceanu – W ciągu ostatnich dekad chilijskie winnice migrują ku wybrzeżom Pacyfiku. Opływający kraj, zimny prąd Humboldta ma znaczący wpływ na obniżenie temperatury w regionach nadmorskich. Poszukujący lepszej równowagi w winach producenci odkryli dla siebie najpierw regiony takie jak Casablanca, potem San Antonio z podtrefą Leyda, a ostatnio leżące niemal nad samym morzem Zapallar. Najlepiej udają się w nich odmiany takie jak sauvignon blanc, chardonnay i pinot noir, które potrafią zachować tu odpowiednią naturalną kwasowość.

6. Kwestia smaku – Zarówno popularne i tanie wina z supermarketowej półki, jak i drogie ikony z Chile cechuje duża dojrzałość i pełny, owocowy smak. W klasycznym winie spod Andów możemy spodziewać się miękkich, aksamitnych tanin, soczystego owocu, umiarkowanej kwasowości i sporej dawki alkoholu.

7. País, czyli listán prieto – País, pierwsza i przez wiele wieków dominująca w chilijskich winnicach odmiana także i dziś zajmuje wysokie, drugie miejsce (po cabernet sauvignon), jeśli chodzi o areał upraw. Tyle, że do niedawna tłoczono z niej niemal wyłącznie niskiej jakości wina sprzedawane lokalnie. W 2006 roku ampelografowie odkryli, że país to nic innego jak pochodzące z Wysp Kanaryjskich listán prieto. Na początku XXI w. zainteresowali się nim naturaliści, wkrótce też pierwsze país wypuściła na rynek chilijska winiarnia Miguela Torresa. Dziś lekkie, pełne owocu wina z często bardzo starych winnic zyskują coraz większą popularność.

Stary krzew carmenere. © Tomasz Prange-Barczyński

8. Carmenère odkryte na nowo – Od 25 lat firmowa odmiana Chile. Pochodzi z Bordeaux, jest krzyżówką cabernet franc i gros cabernet, a za Atlantyk trafiła w XIX w. Z czasem, ze względu na duże podobieństwo do merlota zaczęła być z nim utożsamiana. Dopiero w 1994 r. odkryto carmenère na nowo. Najchętniej uprawiana jest w Maipo, Rapel i Colchagua. Daje mocne, intensywnie pachnące czarną porzeczką, pełne owocu wina dobrze tolerujące dojrzewanie w drewnie.

9. Sauvignon blanc: jeszcze jedna pomyłka – Także wiele krzewów branych w Chile za sauvignon blanc okazało się zupełnie inną odmianą – sauvignonasse, zwaną też sauvignon vert, a będącą krzyżówką sauvignon blanc i sémillon. W efekcie, na początku tego wieku wielu producentów zdecydowało się na obsadzenie nowych winnic sadzonkami merlota i sauvignon blanc sprowadzonymi z Europy.

10. Winiarscy imigranci – Do rozwoju współczesnego winiarstwa w Chile przyczynili się w dużej mierze wielcy zagraniczni producenci. Po latach zastoju w XX w. nowy impuls dał przemysłowi winiarskiemu Katalończyk, Miguel Torres, który jako pierwszy zastosował w Chile kadzie ze stali nierdzewnej z kontrolowaną temperaturą. Imigranci zaczęli też dojrzewać wino w dębowych beczkach (wcześniej Chilijczycy używali drewnianych kadzi i beczek z dającego przykry posmak drewna rauli (pl. bukan). Wśród inwestorów z zagranicy znaleźli się m.in. Robert Mondavi (Viña Errázuriz), Château Lafite-Rothschild (Los Vascos), Bruno Prats z Cos d’Estournel i Paul Pontalier z Château Margaux (Domaine Paul Bruno), Château Mouton-Rothschild (Almaviva), ale też wielu mniej znanych, ambitnych, młodych winiarzy.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Jeżeli mogę wtrącić cokolwiek. Nie ma, od wielu lat, czegoś takiego jak Domain Paul Bruno. Do Pratsa i Pontaliera, dołączyli swego czasu Ghislaine de Montgolfier (zarządzał Bollinger) i Felipe de Solminihac, jeden z najbardziej uznanych chilijskich enologów, faktycznie zarządzający winnicą, która przyjęła nazwę Aquitania. I którą nosi po dziś dzień. Nazwą Paul Bruno sygnowano tylko pierwsze roczniki win, jeżeli dobrze pamietam, powstałe jeszcze w latach 90.

    W Chile robią wina też inne znane współcześnie nazwiska, jak choćby Andre Ostertag w dolinie Casablanki (świetne pinot noir z Montsecano) i Francesco Marone Cinzano (właściciel Col d’Orcia w Montalcino) w regionie Maule (oprócz innych, wybitne według mnie słodkie Erasmo).

    A propos pionierów współczesnego winiarstwa chilijskiego niewiele osób pamięta o osobie Dominique’a Massenez. Podobnie jak Torres, zainwestował w Chile jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku tworząc winnicę Chateau Las Boldos. Sprzedał ją potem portugalskiemu Sogrape, ale wina robi nadal pod szyldem Massenez Wines. Może zapomina się o nim, bo rodzina Massenez kojarzy się we Francji (czy szerzej w Europie) raczej z produkcji destylatów niż wina.

  • (Blogger)

    Tak się składa, że listán prieto nie pochodzi z Wysp Kanaryjskich, ale z Kastylii (pierwsza wzmianka w 1513 r., Alonso de Herrera). Na Kanary odmiana ta trafiła kilka dekad później, przywieziona właśnie przez Kastylijczyków, którzy kontrolowali wówczas te niedawno odkryte wyspy.

  • Los Boldos… klasyczna sytuacja polskiego rynku wina… kiedyś atrakcja u Mielża, Francuzi w Chile – dziś w każdej Biedrze… Takie czasy :-)