Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

WINO.Klub – nieco inny niż wszystkie

Komentarze

Przed rokiem Ewa Rybak zauważyła, że ich pojawienie się nowych klubów subskrypcyjnych było jednym z niewielu plusów pandemicznej sytuacji i mocno zdynamizowało segment, na którym przez wcześniejsze lata, a nawet dekady, niepodzielnie dominował tylko jeden podmiot – krakowski Klub Domu Wina. W międzyczasie pojawiły się kolejne (m.in. Moderna Wine Club), a w przyszłym tygodniu debiutuje jeszcze jeden. Nieco inny niż wszystkie.

Pierwszy zestaw. © WINO.

WINO. Klub jest częścią szerszego projektu, za którym stoi dobrze znany z naszych łamów poznański SPOT. Po wielu latach jego winiarska oferta rozrosła się na tyle mocno, że zdecydowano o wyodrębnieniu jej ze standardowej działalności i stworzeniu zupełnie oddzielnej identyfikacji. W ten sposób pojawiło się WINO. (z obowiązkową kropką na zakończeniu, wzorem innych wcześniej wydzielonych projektów, jak choćby OBOK.). Projekt zyskał oddzielną stronę internetową i składa się ze sklepu z winami, rozbudowanego programu degustacji i wydarzeń winiarskich (o czym jeszcze za chwilę), winiarskiego bloga oraz wspominanego klubu właśnie. I tu zaczyna się najciekawsza część tej historii.

Adam Pawłowski. © WINO.

Firmują go dwie osoby, których Czytelnikom Winicjatywy szerzej przedstawiać nie trzeba – Adam Pawłowski, pierwszy polski Master Sommelier i Lechosław Olszewski, odpowiadający za całą winiarską część SPOT. Jak sami mówią, ich celem był klub, który wypełniłby lukę pomiędzy tymi należącymi do importerów i sprzedającymi wina wyłącznie z ich oferty, a projektami opartymi bardziej na marketingu niż ludziach firmujących ofertę. Chcą też mocniej dotrzeć do osób zainteresowanych poszerzaniem wiedzy na temat współczesnego winiarstwa i to zarówno w jego klasycznej, jak i naturalistycznej wersji. Wreszcie, zależy im na stworzeniu społeczności połączonej nie tylko subskrypcją, ale i dodatkowymi korzyściami – zniżkami na kursy, degustacje i spotkania z winiarzami prowadzone w ramach Adam Pawłowski MS Wine Academy i WINO..

By wstąpić do klubu, podobnie jak w każdym innym przypadku, należy zarejestrować się na stronie internetowej. Można wybrać dowolny czas trwania subskrypcji – miesiąc, kwartał lub rok, także w formie prezentu (taką opcje zaznaczyć można w formularzu). Najlepiej przystąpić do programu przed 3 dniem miesiąca – wtedy otrzymać można od razu bieżący zestaw win. Do wyboru są dwa warianty takich pakietów, obejmujące wysyłane co miesiąc dwie (150 zł) lub cztery (280 zł) butelki wina, zawsze w układzie określanym jako „klasyka vs. nowa fala”. Za tę pierwszą odpowiadać będzie Pawłowski, za drugą – Olszewski.

Lechosław Olszewski. © WINO.

Lechosław Olszewski podkreśla jednak, że choć sam jest w jakiś sposób zdefiniowany – w końcu był organizatorem pierwszego w Polsce festiwalu win naturalnych – to jego wybory nie będą ograniczać się wyłącznie do „naturalsów”, ale obejmować także inne trendy, jak choćby wina z mniej znanych regionów winiarskich czy te z rodzimej produkcji. W każdym przypadku, mają to być propozycje pochodzące albo od rozmaitych importerów z polskiego rynku (bez zawężenia ich liczby czy stałej współpracy) i polskich winiarni, albo – i to pewnie jeszcze ciekawsze – niedostępnych w Polsce i importowanych samodzielnie. Wśród nich mają się nawet pojawić te wyprodukowane w limitowanej liczbie specjalnie dla członków klubu. Wraz z winami otrzymywać oni będą każdorazowo newsletter ze szczegółowymi informacjami o producencie i notkami degustacyjnymi oraz link do degustacji online, w której będzie można uczestniczyć w czasie rzeczywistym lub obejrzeć w dowolnie wybranym momencie. Na uwagę zasługuje fakt, że program od samego początku ograniczony jest do określonej liczby osób. Zainteresowani po wyczerpaniu liczby miejsc, będą mogli wpisać się na listę oczekujących.

Trzeba przyznać, że zawartość pierwszego zestawu – do mnie trafiła wersja „czterobutelkowa” – robi spore wrażenie. Znajdziemy tu dwa wydania grüner veltlinera: pochodzące od jednego z najlepszych, austriackich producentów, Schloss Gobelsburg (klasyka), i bardzo obiecujące, w dodatku jedno z niewielu powstających w naszym kraju – z położonej w Małopolskim Przełomie Wisły Winnicy Skarpa Dobrska (nowa fala). Czerwienie to już zaś prawdziwe emocje w hiszpańskim wydaniu – kultowa Bodega López de Heredia i dziewięcioletnie wino, którego sprzedaż dopiero co się rozpoczęła (klasyka) oraz jeden z najgorętszych, nowych projektów, który już teraz porównywany jest z kultowym Comando G, czyli Envínate (nowa fala). Poniżej ich krótkie recenzje.

Schloss Gobelsburg Kamptal Langenlois Grüner Veltliner 2020

Klasyka veltlinera. Nie jest to jeszcze poziom Erste Lage, ale podstawowe wina innych producentów mogą tylko „oglądać jego plecy” (czy raczej konretykietę). Zielone jabłko, skórka cytryny, biały pieprz i odrobina ziół. Świetna budową, dobra kwasowość i delikatnie mineralny finisz. Inne wina tego producenta opisywaliśmy tutaj, importerem jest Vininova. (♥♥♥♡+)

Winnica Skarpa Dobska Inula 2020

To wino doczekało się mojej recenzji pod koniec zeszłego roku i od tego momentu nie zmieniłbym ani słowa. Jest utrzymane w dużo lżejszej stylistyce niż poprzednik (10% alk.), zachowującym jednak charakter odmiany, z nutami jabłka, skórki cytryny, szczypty pieprzu, ziół i białych kwiatów, a wszystko zwieńczone jest wyraźnie zaznaczoną kwasowością. Poziom orzeźwienia, który pozwala nam wyczekiwać na wyższe temperatury (♥♥♥♡).

Bodega López de Heredia Viña Cubillo 2013

Wbrew pozorom na rynek trafiło całkiem niedawno. O tym kultowym producencie piszemy zwykle w kontekście jego najsłynniejszej winnicy Viña Tondonia, ale 24-hektarowa Viña Cubillo to nie mniejsza klasyka. Winogrona na to wino (tempranillo, garnacha, mazuelo, graciano) fermentują na rdzennych drożdżach w dużych, dębowych kadziach o pojemności 240 hektolitrów, kolejne trzy lata dojrzewają w beczkach dębowych (225 litrów), resztę czasu spędzając w butelkach. To klasyka nieprzerysowanej wanilią czy budyniem riojy – z nutami czerwonych i czarnych owoców (jeżyna, wiśnia, śliwka), dobrze zaznaczoną taniną, akcentami pestki, skóry i ściółki leśnej oraz długim, owocowym finiszem. Za kolejną dekadę będzie nadal w formie. Importerem w Polsce jest Winkolekcja (♥♥♥♥♡).

Envínate Albahra 2020

Reprezentuje najbliższą mojemu sercu stylistykę win czerwonych. Envínate to projekt czterech przyjaciół, którzy poznali się na studiach enologicznych w Alicante. Roberto Santana, Alfonso Torrente, Laura Ramos i José Martínez działali najpierw jako konsultanci winiarscy, a z czasem rozpoczęli produkcję na własną rękę. Ich cel jest prosty – czyste, autentyczne wina, z minimalną interwencją i maksymalnym oddaniem terroir. Poszukują starych parceli w regionie Ribeira Sacra oraz na Wyspach Kanaryjskich, nie stosują żadnych substancji przemysłowych, grona zbierają wyłącznie ręcznie (często później wyciskają je też nogami), wykorzystują wyłącznie rdzenne drożdże, a ich wina dojrzewają w starych beczkach i betonowych zbiornikach. Albahra 2020 to kupaż odmian garnacha tintorera (70%) i niezwykle rzadkiej moravia agria (w całej Hiszpanii mniej niż 50 hektarów). Pierwsza fermentowała i dojrzewała przez 8 miesięcy w betonowych zbiornikach, druga ten sam czas spędziła w używanych, francuskich barrique. Niefiltrowane, nieklarowane i pyszne! Świetna jakość czerwonego owocu (porzeczka, wiśnia, czereśnia, aronia), dobra struktura (13% alk.), trochę śródziemnomorskich przypraw (z wyczuwalną lukrecją) i zaskakująco zwiewnym, porzeczkowo-pestkowym finiszem. Mógłbym po nie sięgać każdego dnia. Importerami w Polsce są El Catador i SPOT. – firmy podzieliły się różnymi etykietami producenta, ale akurat to wino znajdziecie w obu ofertach (♥♥♥♥♥).

Do klubu zapisać można się pod tym linkiem – wyjątkowo osoby zarejestrowane w dniu dzisiejszym, zdążą dołączyć jeszcze do pierwszej wysyłki.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez WINO.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Myślę że taki klub to dla stawiających pierwsze kroki w piciu win super sprawa.

    • Kuba Guzowski

      Panie Kubo. Patrząc na jakość, ekskluzywność pierwszego zestawu to raczej nie jest to klub dla początkujących. Ja się do nich na pewno nie zaliczam. Pierwsze etykiety już w domu :), czekają na degustację. Nie mogę doczekać się kolejnych.