Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Wino i Kieliszki – doskonała Austria

Komentarze

Lubicie wina z Austrii? Winomani zwykle je uwielbiają, natomiast szeroka publiczność nie zna ich w ogóle. Chyba że jeździ autem do Włoch, wtedy z chęcia się zatrzymuje na najbardziej polskim szlaku winnym – drodze krajowej E461 z czeskiej granicy do Wiednia. Jednopasmówka wije się leniwie wśród winiarskich wiosek w Weinviertel i widuje się tam więcej polskim aut niż w Tokaju czy na Morawach. Ale po powrocie do kraju już win austriackich nie kupujemy, bo „są za drogie”.

Austria da się lubić.

W porównaniu do litrowych flaszek od bauera na pewno. Natomiast wobec swojej jakości są często winami bardzo atrakcyjnymi cenowo. Ta stara prawda –  o austriackim winiarstwie nakręconym jak szwajcarski zegarek – przypomniała mi się przy okazji degustacji win od nowego importera Wino i Kieliszki. Właściciel Wojciech Wojtanowski od kilku lat jest polskim przedstawicielem austriackich niemieckich kieliszków do wina Eisch. Obecnie zaczął importować również wina, i to ambitnie – w katalogu znalazły się takie sławy jak Feiler-Artinger, Neumeister, wiedeński Zahel czy Birgit Braunstein. Ale też kilka mniej medialnych nazwisk, których wina okazały się bardzo ciekawe i dowiodły, że Wojtanowski jest bardzo dobrze obeznany z tym, co w austriackiej trawie piszczy.

Przez wiele lat sztandar winiarskiej Austrii niósł właściwie samotnie kielecki importer Austrovin, który wciąż działa, ale zrobiło się o nim zdecydowanie ciszej. Gwiazdorski wybór win austriackich ma też Mielżyński, choć nie jest to przecież jego pierwszoplanowa propozycja. Dlatego Wino i Kieliszki wypełnia istotną lukę na naszym rynku. Asortyment sklepy internetowego jest dość szeroki i obejmuje też wina niedrogie (najtańsze kosztują 34 zł). Recepta na sukces? Tak, jeśli Polacy przekonają się wreszcie do winiarskiej Austrii ambitniejszej niż litrówka przy szosie E461.

Polecam:

Weingut Türk Gelber Muskateller 2012 – kosztowne (73 zł), ale bardzo pyszne, piękne pachnące wino w sam raz na romantyczne Walentynki. Pełna recenzja tutaj.

Tak dobry wytrawny Muskat rzadko się trafia.

Hofbauer-Schmidt – jedne z tańszych win w tej ofercie. Proste, smaczne, owocowe, fajne. Polecałem Wam już nieznany w Polsce szczep Roter Veltliner Klassik 2012 w bardzo dobrej cenie 39 zł. Grüner Veltlinery lepiej eksplorować tu od średniej półki Hochstrass 2012 (50 zł).

Ecker – też zdecydowanie tanie jak na Austrię w Polsce. Grüner Veltlinera von Stokstal 2012 za 37 zł mógłbym pić codziennie. Tutaj też dostaniemy Roter Veltlinery – podstawowy Klassik 2012 za 40 zł albo ambitniejszy, gęsty, syropowy, ale rześki Steinberg 2012 (69 zł).

Tanie i pyszne.

Feiler-Artinger Neuburger 2012 – w zupełnie innym stylu niż inne białe Austriaki w tej ofercie, pełne nut maślanych, śmietanowych, zahacza o nowoświatowe Chardonnay, choć utrzymuje europejski chłód. Trzeba lubić nuty beczkowe (i tzw. fermentacji jabłkowo-mlekowej, bo to ona daje te niuanse maślano-serowe), ale jest kulturalne wino z dobrym ciałem w uczciwej cenie 51 zł. Bardzo kulturalny, borówkowo-soczysty, idealny do jedzenia jest też Blaufränkisch 2011 (44 zł, dobra okazja).

Idealne Walentynki za 44 zł.

Georg Wind – Cabernet Sauvignon mnie nie przekonał, natomiast dwa wina słodkie bardzo mi smakowały: rewelacyjny w swojej cenie 44 zł Gewürztraminer Auslese 2010 z dobrą koncentracją i ładnym brzoskwiniowym owocem oraz Chardonnay Beerenauslese 2006, wino likierowe, bardzo gęste, autentycznie smaczne, megaowocowe, ale trochę proste. Gdyby był to tokaj, byłby to Szepsy 2 puttonyos (63 zł za 375 ml). To też dobre wina na 14 lutego…

Birgit Braunstein – nowa gwiazda austriackiego winiarstwa, tutaj do spróbowania m.in. mineralno-muszelkowe Chardonnay Felsenstein 2012 à la Chablis (50 zł, dobra cena) lub w tej samej cenie zdumiewający Blaufränkisch Heide 2011, soczysty, kwaskowaty, iście burgundzki. Niespodzianka!

Birgit Braunstein – nowa gwiazda. © Wein & Co.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera oraz próbowane na degustacji publicznej organizowanej przez Winicjatywę.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Tomasz Wagner

    Kieliszki Eisch to produkt niemiecki :-)

    • Wojciech Bońkowski

      Tomasz Wagner

      To jest tak blisko Austrii że można się pomylić ;-)

  • Damian

    Panie Wojtku, to już nie jest jednopasmówka…. tuż za Poysdorfem powstała parę lat temu autostrada…. Poza tym w Poysdorfie otwarli nowoczesny Weinmarkt, zaraz przy drodze po prawej stronie, jadąc w kierunku Czech. Można zdegustować za 1Euro (solidna porcja – kierowcom nie polecam). Jest tam OLBRZYMI wybór lokalnej produkcji… gorąco polecam krótką przerwę jadąc na lub/i z nart. :) Mi spodobało się cuve One in Red, nie piszą jakie szczepy są w tej mieszance, ale bardzo eleganckie, rześkie choć z wyraźną nutą beczki…

    • Wojciech Bońkowski

      Damian

      No ale żeby jeździć po winiarniach i kupować tego Veltlinera za 4€, to cały czas trzeba jechać lokalną drogą…

  • Tom

    W sumie dziwne, że importer specjalizujący się w Austrii poszedł w niemieckie kieliszki mając przecież w Austrii producenta wg mnie nr 1 na świecie jakim jest Riedel

    • Wojciech Bońkowski

      Tom

      Riedel ma od wielu lat wyłącznego przedstawiciela w Polsce. I ze względu ma skalę produkcji wiąże się zwykle z gigantami.

    • Wojciech Wojtanowski

      Tom

      Kieliszki Eischa sprzedajemy od kilku lat. Wina z Austrii to projekt rozpoczęty w zeszłym roku. Eisch to poważny konkurent Riedla i rzeczywiście już wcześniej miał w Polsce dystrybutora. Szkło Eischa poznałem na degustacjach w Austrii i mnie zachwyciło…..

    • Tomasz Wagner

      Tom

      Importer najpierw sprzedawał kieliszki, wino od niedawna.