Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Turnau Pinot Noir 2018

Komentarze

Za nami Ferment Show 2019 – Somm & Chef Dinner, niezapomniana gala, do której powracać będziemy nie raz. Dziś czas na pierwszy z jej akcentów – nowy rocznik pinot noir z Winnicy Turnau, który swoją oficjalną premierę miał właśnie tego wieczoru.

Nowy rocznik. © Maciej Nowicki.

Praktycznie od samego początku każdy rocznik tej odmiany wyprodukowany przez tę winiarnię wywołuje szczególne zainteresowanie, także z uwagi na limitowaną liczbę powstających butelek. Wprawdzie w tym przypadku czekaliśmy nań nieco krócej niż zwykle (Pinot Noir 2016 pojawił się w sprzedaży dopiero na początku tego roku), ale podejrzewam, że i tak nie będziemy cieszyć się zbyt długo jego dostępnością na rynku. W najnowszej odsłonie wino ponownie dojrzewało w używanych beczkach z dębu slawońskiego, choć tym razem nieco krócej – 11 miesięcy. Jak smakuje?

Martin Foradori Hofstätter w czasie Ferment Show 2019. © Andrzej Wojnar.

Już przy okazji wcześniejszych recenzji sygnalizowałem, że gorący, wyjątkowo dojrzały rocznik 2018 będzie udany dla polskich win czerwonych, i to wino w pełni potwierdza moje słowa. Mamy tu świetną jakość owocu, dużą koncentrację oraz aromaty dojrzałej wiśni i śliwki, umiejętnie podbite akcentami dębowymi (czekolada i kawa). Mocna budowa (wino ma 14% alkoholu) i długi owocowy finisz sprawiają, że wino przypomina bardziej pinoty pochodzące z regionów śródziemnomorskich niż z kraju wciąż określanego mianem „cool climate”. Chyba najlepszym podsumowaniem będą słowa jednego z gości naszej gali, znakomitego producenta (w tym wybitnych pinotów) Martina Foradoriego Hofstättera z Tenuta J. Hofstätter, który powiedział krótko: „nie spodziewałem się takiego pinot noir z Polski” (120 zł). ♥♥♥♥

A Pinot Noir 2017 wciąż dojrzewa w beczkach. © Maciej Nowicki.

Wino w ograniczonej ilości można jeszcze zakupić bezpośrednio w winnicy, pozostałe dostępne są w ofercie dystrybutorów, restauracji i wine barów współpracujących z producentem (ich listę znajdziecie tutaj).

Źródło wina: degustowane w czasie Ferment Show 2019.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Do tej pory królowali Płochoccy, pinota wypuściło też Bliskowice. Spróbuję teraz tego acz może chodziło o cenę…?😁