Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Turriga – Sardyńczyk na salonach

Komentarze

Antonio Argiolas (1906–2009) – twórca sukcesu rodzinnej winiarni, która wyprowadziła sardyńskie wina na szersze wody, miał ambicję stworzenia pierwszego wina z tej wyspy o jakości i potencjale dojrzewania równym najlepszym barolo i brunello. Ten sen się ziścił, zapoczątkowując ponad ćwierć wieku temu produkcję Turrigi – do pomocy zaprosił samego Giacomo Tachisa (1933–2016), wybitnego enologa, twórcę sławnych supertoskanów z Sassicaią na czele, a na sardyńskim gruncie – ojca sukcesu najlepszego w tamtych czasach carignano del sulcis – Terre Brune ze spółdzielni Santadi. Tachisowi pomagał od samego początku Mariano Murru, dyrektor techniczny Argiolasa, który dziś już samodzielnie kontynuuje pracę nad tą etykietą. Degustacja prowadzona przez niego w siedzibie producenta w pełni potwierdziła klasę Turrigi, jednego z największych win basenu Morza Śródziemnego.

Nazwa pochodzi od posążka bogini matki, którą w oryginale (do czego zachęcam) można obejrzeć w niezwykle ciekawym muzeum archeologicznym w Cagliari (o neolitycznych cywilizacjach Sardynii przeczytacie w tym reportażu Wojciecha Bońkowskiego). Reprodukcję symbolizującej płodność, 15-centymetrowej statuetki znajdziemy też na charakterystycznej etykiecie Turrigi. Ów relikt matriarchalnej kultury sprzed 5 tys. lat został odnaleziony nieopodal ponad stuletniej, 15-hektarowej działki obsadzonej jeszcze przez ojca Antonia krzewami cannonau. Ten najbardziej znany sardyński szczep (poza wyspą znany jako grenache) w głównym stopniu odpowiada za osobowość Turrigi. Kompozycję dopełniają zbierane z mniejszych parcel: bovale sardo wnoszące kolor i kwasowość, carignano (krągłość i gładka faktura) i wreszcie malvasia nera (aromaty ciemnych owoców i charakterystyczny dla sardyńskich win garbnikowy pazur, choć trzeba przyznać – spiłowany w porównaniu do wyspiarskiej średniej). Każdy ze szczepów winifikuje się osobno, dzięki czemu skład wina może się nieco zmieniać, dając enologowi możliwość reakcji na charakter rocznika.

Argiolas Turriga 1998 – Stosunkowo chłodny rocznik pozwolił na późny zbiór bez ryzyka przejrzałych aromatów. Wino burgundzkie w stylu, bardzo aromatyczne, z przewagą czerwonych owoców, niezbyt ekstraktywne, o rozpiętej strukturze, ale bez uszczerbku w intensywności. Całkowicie zharmonizowane, z wtopioną taniną, a jednocześnie bez śladu zmęczenia, w imponującej kondycji jak na wino dwudziestoletnie. Nuty śródziemnomorskich ziół w końcówce przywracają lokalny akcent. Nietypowe i piękne, dziś w szczytowym momencie. ♥♥♥♥♡

Argiolas Turriga 2004 – Bardzo różne od poprzedniego – pochodzi bowiem z gorącego rocznika. Mocno zaznaczona tanina i duży ekstrakt, wino bordoskie w stylu, jedyne na tej degustacji z wyraźnymi nutami beczkowymi. Dużo tu suszonej śliwki, leśnych owoców, tapenady z czarnych oliwek. Nieco więcej niż zwykle malvasii (8 proc. zamiast zwyczajowych 5) pokazuje, jak ten szczep może wpłynąć na całość kupażu. Potężne wino dla wielbicieli stylu XXL – mam wątpliwości, czy ten rocznik kiedyś osiągnie balans i zintegruje zbyt natarczywą taninę. ♥♥♥♥

Argiolas Turriga 2007 – Ten rocznik stanowi jakby syntezę dwóch opisanych powyżej, łącząc moc z elegancją w świetnej równowadze. Więcej w nim też charakteru śródziemnomorskiego, dużo ziół i bliskowschodnich przypraw, które harmonijnie się łączą z wciąż świeżą materią owocową – w tym typowym dla grenache obłokiem czerwonych owoców. Archetyp Turrigi. ♥♥♥♥♥

Argiolas Turriga 2010 –  W kupażu więcej niż zwykle cannonau, które przesuwa akcent w stronę słodkiego owocu, w tym bardzo ładnych nut wiśni, czereśni i jeżyn. Wino jest też bardziej miękkie i zrelaksowane – według Mariano Murru ten rocznik po niebywale gorącym 2009 był jakby chwilą oddechu dla krzewów, które wydały bardzo dobrej jakości owoce. Uwodzicielskie wino o nieco mniejszym potencjale leżakowania niż poprzednie. ♥♥♥♥♡

Argiolas Turriga 2013 – Jeszcze nie w pełni gotowe, ale już pokazuje ładną kombinację bardzo dojrzałych leśnych owoców (jagód i jeżyn), skóry, lukrecji i tytoniu. Wielopoziomowe, z mocną nutą umami; bez napięcia wcześniejszych roczników. ♥♥♥♥

Mimo pewnej rozpiętości stylistycznej, będącej odpowiedzią na warunki rocznika, Turriga zachowuje swój charakter, który w najlepszych winach doskonale wyraża południową ekspresję poskromioną przez bardzo precyzyjną, najwyższej technicznej próby winifikację. Francuska beczka (18–24 miesięcy, nieco zredukowana od 2007 roku, gdy zmniejszono udział nowego drewna) w żadnym roczniku, może poza mocarnym 2004, nie przykrywała śródziemnomorskiego sznytu wina, odznaczającego się dojrzałym owocem i nutami makii. Trzeba przyznać, że ten Sardyńczyk w beczkowym smokingu nabrał wielkoświatowych manier, nieco kosztem swojej wyspiarskiej szorstkiej tożsamości – coś za coś.

Wina Argiolasa sprowadza do Polski Vininova; Turriga 2015 do dostania w cenie 325 zł w sklepach importera w Poznaniu i Warszawie.

Źródło win: degustowane na zaproszenie producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • W Auchan jest 2015 rok za 219 zł.

    • Bel Mondo

      To okazja zakupowa, Vininova i tak sprzedaje swoją alokację rok do roku, a cena w Auchan jest niższa niż w niejednym sklepie we Włoszech.