Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Światy równoległe Toskanii

Komentarze

Jeśli lubicie wino, ale irytują was nowe trendy, męczą rozmowy o proekologicznych zmianach i nade wszystko cenicie sobie konserwatywną stylistykę – w Toskanii robi się wszystko, by utrzymać status quo.

Prezentacja nowego rocznika Chianti Classico. © Consorzio Vino Chianti Classico

Cóż tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!?” – ten fragment Wesela Stanisława Wyspiańskiego idealnie określa winiarski status Toskanii. Choć o skostniałej stylistyce powstających tam win – niezależnie od apelacji – mówi się już od ładnych paru lat, a skandal dotyczący fałszowania brunello di montalcino (słynne „Brunellopoli”, o którym pisałem w Fermencie nr 3) odbił się szerokim echem na całym świecie, nie powoduje to żadnych reperkusji w regionie. Ba! Sprzedaż cały czas rośnie (dobrym przykładem niech będzie chianti classico – wzrost o 7 proc. w 2019 roku w porównaniu z poprzednim rokiem), a gros produkcji konsumują kraje Ameryki Północnej i rynek rodzimy: w USA i Kanadzie wypija się 45 proc. łącznej produkcji chianti classico, we Włoszech kolejne 23 proc. Stały rynek zbytu, dodatkowo napędzany turystyką (choć pandemia koronawirusa z pewnością na jakiś czas ją spowolni), wytworzył swoistą strefę komfortu: znakomita większość producentów nie jest zainteresowana jakimikolwiek zmianami. Świat (wliczając w to większość regionów włoskich) ekscytuje się trzema trendami: winami ekologicznymi i szeroko pojętą minimalną interwencją, winami musującymi oraz winami różowymi. A toskańscy producenci wydają się tych trendów w ogóle nie zauważać. I udowadniają to dobitnie raz do roku.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!