Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Que sera sera

Komentarze

W początku obecnego stulecia często trafiałem na szczególną pochwałę szampana. Nie dla smaku i uciechy, ale dla dwóch wieków marketingu. Veuve Clicquot, Roederer czy Mumm to nie terytoria i nie apelacje. To marki. Jakże współczesne, nowoczesne podejście – zachwycali się hunwejbini winnego modernizmu i zachęcali francuskich winogrodników, by zrezygnowali z trzystu ileś tam apelacji i w celu ponownego podbicia świata zapomnieli o nazwach swych pipidówek, żeby sprzedawać wina markowe, a co najmniej szczepowe.

Jeffrey Grosset i riesling z Polish Hills. © Grosset Wines.

W tych czasach we Francji, Włoszech i Hiszpanii karczowano winorośl, a Nowy Świat – Ameryka Północna i Południowa, Południowa Afryka, Australia i Nowa Zelandia – sadził na wyścigi.

Australia przez dziesięć lat podwoiła powierzchnię winnic. Podobnie działo się w Argentynie i w Chile. W latach 80. XX wieku wina z Nowego Świata składały się na zaledwie 3 proc. globalnego eksportu. W niewiele ponad trzydzieści lat Nowy Świat dziesięciokrotnie powiększył udział w międzynarodowym handlu.

Wina z Nowego Świata z łatwo czytelnymi etykietkami – kraj, marka, szczep – nie wymagały znawstwa, a na dodatek ceny miały przystępne. Stary świat rzucił się więc na ten nowy i z radością pił jego młodość. Tę radość dzielili młodzi producenci, i jak to często bywa, stan euforii nieco im uderzył do głowy. Im więcej sprzedawali, tym więcej tłoczyli i w przeciwieństwie do teorii Hegla, Marksa i Engelsa ilość nie przechodziła w jakość.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!