Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Nie tylko talent

Komentarze

Działo się to w departamencie Mayenne, jak mówi Éric Bordelet, administracyjnie należącym do Loary, geograficznie do Normandii, a geologicznie do Bretanii.

Éric Bordelet. © Léo-Paul Ridet

Éric był jednym z trzech pasjonatów, którzy w lipcowy ciepły wieczór urządzili degustację. Prowadził ją Patrick Chazallet, handlarz win, który przemierzał Francję w poszukiwaniu najciekawszych winogrodników, a następnie sprzedawał ich nektary sommelierom umiejącym i chcącym poznać się na tych klejnotach. Trzecim biesiadnikiem był Patrick Baudouin, do niedawna rewolucjonista, a wtedy już jeden z najwyżej cenionych producentów wina z Layon. Patrick, w celu wyzwolenia ludu pracującego, po skończonych studiach zaczął pracować jako robotnik w podparyskich zakładach Kodaka. Po czym, zwątpiwszy w lepsze jutro proletariatu, wrócił do zajęcia swych pradziadków, winogrodników znad Loary. Pradziadków, bo dziadkowie i rodzice byli profesorami liceum. Był jeszcze czwarty uczestnik smakowania, ale jedynie kibicował, gdyż mimo zachęt czuł się jak uczeń podstawówki, który przypadkiem trafił na spotkanie w akademii nauk. Tym kibicem byłem ja.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!