Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Marcus Hibe Orange 2021

Komentarze

Choć tekst podsumowujący zielonogórskie Winobranie jeszcze przede mną (publikacja wkrótce, na razie zapraszam do prześledzenia relacji z tamtejszego konkursu), niektóre wnioski mogę już sformułować: to jest dobry rok dla polskich „pomarańczy”, czyli win macerowanych na skórkach. Ten optymizm sygnalizowałem już na odcinku dolnośląskim, ale dobrze dzieje się także w sąsiadującym regionie. A jedną z najjaśniejszych gwiazd (zresztą także w ujęciu ogólnopolskim) jest tam Winnica Marcus.

Marek Bandiak. © Maciej Nowicki.

O przedsięwzięciu Marka Bandiaka pisałem już na łamach Winicjatywy wielokrotnie, ostatni raz przy okazji z czerwonych Dni Otwartych Piwnic Winiarskich. Przypomnę pokrótce (szerzej tutaj), że historia winnicy sięga jeszcze 2009 roku, kiedy w Sterkowie (30 km od Zielonej Góry) pojawiły się pierwsze nasadzenia winorośli. Uzupełniane dwukrotnie – w 2012 i 2014 roku – osiągnęły łączną powierzchnię 2 ha, gdzie dziś zgodnie koegzystuje riesling z hibernalem, a pinot noir z dornfelderem i regentem. Niskointerwencyjna świadomość („żyjemy zdrowo, więc chcemy też produkować zdrowe wina”) z roku na rok stawała się coraz głębsza, od sześciu lat wszystkie wina powstają tu już w sposób całkowicie naturalny – wyłącznie na dzikich drożdżach, z fermentacją spontaniczną, bez klarowania, filtracji i siarkowania. Maceracja na skórkach od samego początku odgrywała tu istotną rolę, nie znaczy to jednak, że z rąk winiarza nie wychodzą wina w innych stylach. Mocną pozycję mają tu czerwienie,  dołączyły też do nich pét-naty. Obserwując tego producenta od kilku lat uważam, że zestaw win zaprezentowany w tym roku (z dwóch różnych roczników, o czym poniżej) należy do najmocniejszych w jego dotychczasowej historii. Poniżej te, które zrobiły na mnie największe wrażenie.

Zaczynam rzecz jasna od bąbli. Na Pét-Nat Orange 2022 złożyły się obie białe odmiany producenta (riesling i hibernal), macerowane na skórkach mniej więcej przez trzy tygodnie. Cieszę się, że doczekałem takich win, bo w ciemno bez problemu stawać mogą ze swoimi odpowiednikami spoza granic kraju. Świetne musowanie, żółte owoce, skórka pomarańczy i cytryny, trochę nut korzennych i delikatnie wyczuwalna tanina, wszystko uzupełnione przez dobrze zaznaczoną kwasowość. Przykład tego, że ta kategoria nie musi oznaczać jedynie leciuchnych win na sezon letni, ale i poważne, strukturalne propozycje. Grafika na etykiecie (podobnie jak na pozostałych pét-natach) autorstwa samego winiarza (70 zł). ♥♥♥♡+

Pét-Nat Rosé 2022 chwaliłem już w czerwcu, ale mam wrażenie, że od tego czasu „dofermentował” i stał się jeszcze bardziej soczysty. Kombinacja regenta i dornfeldera (w równych proporcjach) jest nadal niezwykle orzeźwiająca, ale teraz wzbogacona o nuty dojrzałej truskawki, czereśni i malin, osadzone na kremowej teksturze, z dobrym, owocowym zakończeniem. Cudownie radosne! (70 zł) ♥♥♥♡

Od dłuższego czasu „maceraty” w Winnicy Marcus powstają w dwóch odsłonach, a producent dojrzewa je przynajmniej dwa lata, zanim trafią do oficjalnej sprzedaży. Lżejszą propozycją jest Hibe Amber 2021, hibernal (z dodatkiem rieslinga), macerowany przez dwa i pół tygodnia. Utrzymany w coraz popularniejszej, przystępnej stylistyce, nie atakuje taniną czy goryczką, w aromatach dominują zioła, uzupełniane przez nuty dojrzałego jabłka i żółtej śliwki oraz herbaciane akcenty. Leciutkie, z orzeźwiającym finiszem i dobrym potencjałem. Za to ostatnie mogę zresztą ręczyć – należałem do szczęśliwców, którzy mieli okazje spróbować także jednej z ostatnich butelek pochodzących z pierwszego rocznika produkcji (2015). Po ośmiu latach nie wykazywało oznak zmęczenia (100 zł). ♥♥♥♡+

Kto jednak już teraz szuka większych emocji, znajdzie je u „starszego brata”. Hibe Orange 2021 to czysty hibernal, z maceracją wydłużoną do 3 miesięcy, dojrzewający wyłącznie w stalowych zbiornikach. Wszystkie doznania są tu intensywniejsze – począwszy od bardziej soczystego owocu (pigwa, morela), poprzez nuty czarnego bzu, czarną herbatę i prawdziwą feerię ziołowych i korzennych przypraw. Do tego idealnie wyważona kwasowość, choć kluczowy wydaje się tu inny element – wyjątkowa elegancja i równowaga. Dla mnie to jedna z dziesięciu najlepszych polskich „pomarańczy” spróbowanych w ostatniej dekadzie (120 zł). ♥♥♥♥+

Wspominaną wyżej zasadę dwóch lat cierpliwości przed rynkową premierą Marek Bandiak złamał w przypadku dzisiejszej czerwieni – ale zrobił to celowo. Chciał bowiem zaproponować wino lekkie, z niską zawartością alkoholu, ocierające się wręcz o klareta, a więc o kierunek, który staje się coraz popularniejszy. I zrobił to w znakomitym stylu. P.not 2022 to pinot noir, z krótką maceracją (2 tygodnie) i pobytem wyłącznie w stalowych zbiornikach. Robi wrażenie nie tylko świetną jakością owocu (kłania się dojrzały rocznik), ale i czyściutkimi aromatami malin, truskawek i poziomek. Delikatna stuktura, orzeźwiające zakończenie – w takich winach nie potrzebuję niczego więcej! (70 zł) ♥♥♥♡+

Znajdzie się także coś dla wielbicieli nieco większej intensywności. Dore 2021 to klasyczny dla producenta kupaż dornfeldera i regenta, o identycznej co u poprzednika formule winifikacyjnej. Dominuje czerwony owoc pod postacią wiśni, jeżyny i porzeczki, jest też trochę nut ziemistych i ziołowych i mocniejsza struktura z dobrze zaakcentowaną taniną. Wiśniowo-pestkowy finisz i wino, które z pewnością będzie się jeszcze rozwijać w kolejnych latach (70 zł). ♥♥♥♡

W podanych cenach wina zakupić można bezpośrednio w winiarni. Nakłady niektórych win są już na wyczerpaniu.

Źródło win: próbowane w czasie Winobrania w Zielonej Górze.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.