Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

L’Opera Sol Sol 2017

Komentarze

Tydzień bez polskiej winnicy to dla mnie tydzień stracony. Dlatego dziś premiera kolejnej, tym donioślejsza, że powstające tu wina zadebiutowały jednocześnie w ofercie Vininovy – jednego z największych polskich importerów i dystrybutorów wina. Przedstawiam Państwu dolnośląską Winnicę L’Opera.

Kolejny debiut. © Winnica L’opera.

Jej włoska nazwa (która oznacza dzieło w sensie utworu scenicznego, ale i dzieło stworzenia jako takiego) nie jest przypadkowa. Została założona przez trójkę przyjaciół: dwóch Włochów i Polkę – Irminę Szpak, która dzisiaj jest też twarzą całego projektu. Poznali się na uniwersytecie we Włoszech, choć studiowali różne kierunki – ona nauki humanistyczne, oni enologię i agronomię, dziś zresztą nadal związani są z włoskim sektorem winiarskim. Pomysł założenia winnicy w Polsce przez osoby żyjące i pracujące na co dzień w jednym z mateczników światowego winiarstwa może wydawać się karkołomny. Właściciele uznali jednak, że produkcja wina nad Wisłą, przy aktualnym tempie jego rozwoju i stale rosnącym zainteresowaniu, będzie ciekawszym wyzwaniem.

Winnica. © Winnica L’Opera.

Decyzja nie była rzecz jasna spontaniczna. Przez wiele lat poszukiwali odpowiedniego siedliska, badając gleby i klimat, odwiedzając innych polskich winiarzy, przez pewien czas posiadali nawet niewielką, „szkolną” winnicę w Kujawsko-Pomorskim, gdzie testowano różne odmiany winorośli, łącznie z montepulciano i sangiovese. Ostatecznie zdecydowali się na 2-hektarową działkę na obszarze polskiego cru – Wzgórz Trzebnickich (dokładniej – w okolicach Węgrzynowa), położoną mniej więcej na wysokości 240 metrów n.p.m, na której zasadzono m.in. chardonnay, heliosa, solarisa i solirę (wśród białych odmian) oraz barona, cabernet cantor, cabernet cortis i merlot (wśród czerwonych). Sama winiarnia mieści się zaś w Trzebnicy.

Pierwszy zbiór. © Winnca L’opera.

W projekcie dopilnowano projektów i jakości etykiet, korków (DIAM) i butelek, te ostatnie sprowadzane są zresztą z historycznej huty szkła Vetreria Etrusca w Toskanii. Działa dobrze przygotowana strona internetowa, winnica jest też aktywna w mediach społecznościowych. Te wszystkie elementy wyliczam celowo – dziś w polskim winiarstwie czasy „partyzantki” się skończyły i nie wystarczy już wyłącznie wyprodukowanie dobrego wina. W konkurencji ponad 200 winnic wprowadzających swoje produkty do obrotu, te zamknięte fatalnej jakości korkiem, byle jak „opakowane”, o których klient nie jest w stanie znaleźć jakichkolwiek informacji w sieci, prędzej czy później zostaną skazane na lokalnego klienta lub przepadną z kretesem.

Winiarnia. © Winnica L’opera.

Pierwszym rocznikiem winnicy jest 2017, powstały w nim trzy wina (dwa białe i jedno czerwone), a łączna produkcja (na razie z 1 hektara) wyniosła 4500 butelek, większość z nich przypada na biel. W roczniku 2018, zdecydowanie lepszym pogodowo, ale i przy pełnej wydajności winiarni, wyprodukowano 7500 butelek, które niedługo także trafią na rynek. Pełna produkcja z 2 hektarów planowana jest za 2 lata. Czas na degustację.

 

Sol Sol 2017 –  Solaris stał się w pewnym sensie naszym szczepem narodowym. W przeważającej liczbie przypadków obcujemy z jego soczystą wersją, często z mniejszym lub większym cukrem resztkowym, w tym przypadku sytuacja wygląda jednak inaczej. Sol Sol jest zdecydowanie wytrawne, z wyraźnymi nutami cytrusów, jabłek, młodej brzoskwini i wyraźną kwasowością. Dobra struktura, wyczuwalna mineralność, w stylu przypomina mi młodego furminta i tego porównania używam jak najbardziej świadomie. Mój faworyt! (69 zł) ♥♥♥♡

Czas na 2017 – W tym przypadku mamy do czynienia z kupażem odmian solaris i helios – ta druga, jeszcze mało popularna w Polsce to także nowa generacja hybryd (PIWI), a jej rodzice to merzling i müller-thurgau. Wino dojrzewało przez 5 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego (Allier) i ten wpływ jest widoczny – oprócz aromatów brzoskwini, mango i ananasa mamy tu nuty wanilii i odrobinę słodkich przypraw. Niezła budowa, dobra równowaga, zyskuje w połączeniu z jedzeniem – ryby i risotto będą dobrym wyborem (79 zł). ♥♥♥+

Triada 2017 – Jedyne jak na razie czerwone wino w ofercie producenta to również kupaż – cabernet cantor, cabernet cortis i barona (kolejnej odmiany hybrydowej,  tym razem krzyżówki cabernet sauvignon i merzlinga). Także w tym przypadku zdecydowano się na dojrzewanie w nowych beczkach, tym razem przez 12-miesięcy. Wanilia, masło i dębina na razie przesłaniają całkiem dobrej jakości czerwony owoc (wiśnie, czereśnia, trochę śliwki), z czasem wyczuwalne są także aromaty czekolady. Wino jest dobrze zrobione, potrzebuje jednak nieco czasu na integracje wszystkich aromatów. Fanom wyraźnie beczkowego stylu powinno jednak spodobać się już teraz (89 zł). ♥♥♥+

W komplecie. © Maciej Nowicki.

Wina dystrybuowane są przez Vininovę która odpowiada za ich sprzedaż hurtową i detaliczną. W podanych cenach zakupić je można w salonach firmowych importera oraz sklepach z nim współpracujących.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez dystrybutora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sol Sol i Czas na – świetne wina, dobra jakość – bardziej przypadł mi do gustu Sol Sol.

  • Tak dla porządku: opera to liczba mnoga od opus, a nazwa miejscowości to Węgrów. Trójkątowi polsko włoskiemu życzę powodzenia, zresztą wszystkim innym trójkątom również.

    • Maciej Łukaszewicz

      Winnica jest w miejscowości Węgrzynów, w Węgrowie to Winnice Wzgórz Trzebnickich ;)

    • (Winicjatywa)

      Maciej Łukaszewicz

      Zważywszy występowanie rodzajnika, nazwa winnicy zaczerpnięta jest jednak z włoskiego, a nie z łaciny – jest to więc liczba pojedyncza.

  • (Importer)

    Triada to jeszcze młode wino. Zdecydowanie warto zdekantować lub przynajmniej otworzyć dużo wcześniej … i można się zaskoczyć !