Félix Solís Mucho Más
Aplikacja Vivino wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy, że coraz więcej ludzi sięga po recenzje win, które kupują. Z drugiej – nieustannie dziwi, że ktokolwiek bierze tamtejsze oceny punktowe na serio, pomimo ich spłaszczenia, które zamazuje realne różnice jakościowe. Ktoś powie, że Vivino demokratyzuje sferę recenzji, wprowadzając do niej vox populi. Problem w tym, że jeśli tak jest w istocie, to jest to głos ludu wyjątkowo niejednorodny, bo trudno na jego podstawie odczytać jakiekolwiek ogólne preferencje lub trendy stylistyczne, tak jak można to zrobić na przykład w Spotify czy Netfliksie.
Nie dziwę się natomiast, że użytek z wyników w aplikacji próbują robić marketingowcy. W Biedronce pojawił się właśnie budżetowy klasyk z La Manchy, na którego zawieszce przeczytamy, że wino znajduje się w 1% najwyżej ocenianych w Vivino win. I faktycznie: jak na Vivino ma bardzo wysoką ocenę – 4,1. O tym, że w rzeczywistości nic to jednak nie znaczy, niech świadczy fakt, że to wynik o zaledwie 0,1 gorszy od kultowej Viña Tondonia Reserva. To chyba najlepiej pokazuje, że równie dobrze mogłaby określać go maszyna losująca.
Nierocznikowe Mucho Más to tempranillo z dodatkiem syrah. Pachnie maliną, jeżyną, pieprzem, miętą i lukrecją. Jego cukrem resztkowym można by obdzielić kilka win, kwasowość jest na średnim poziomie, tanina dyskretna, a alkohol znajduje się na typowych dla La Manchy poziomach (14%). Przymilne do granic możliwości, komercyjne w najczystszym tego słowa znaczeniu. Mały plusik stawiamy po stronie czystości aromatów i owocowej prostoty niezmąconej przez beczkę. Tym nie da się jednak uzasadnić wysokiej ceny (29,99 zł). ♥♥