Cuvage Brut Rosé
MGM Mondo del Vino Cuvage Nebbiolo d’Alba Rosé Brut
Dziś czwarty piątek czerwca, a to oznacza, że obchodzimy Międzynarodowy Dzień Rosé. Pomysł jego świętowania narodził się w Prowansji, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć dzisiaj po róż z innego regionu. Na przykład z Piemontu. Na przykład ze szczepu nebbiolo. Z ulubionej odmiany fanów Barolo i Barbaresco powstaje coraz więcej różowych musiaków. Jeden z nich jest już dostępny w Polsce, w portfolio Nomy. Stoi za nim stosunkowo młody producent Cuvage, będący częścią dużej grupy MGM Mondo del Vino. Należy do niej wiele marek, w tym dobrze u nas znana sycylijska Luna Argenta czy Poderi dal Vespoli z Romanii, nie wspominając o innych, pojawiających się od czasu do czasu w ofercie Biedronki.
Cuvage pomyślany jest jako ambitny projekt, w ramach którego produkuje się tylko trzy wina musujące, wszystkie robione metodą tradycyjną. Kilka dni temu miałem okazję spróbować ich w Monferrato, w siedzibie głównej grupy , której częścią jest niedawno otwarte interaktywne muzeum wina.
Dobre wrażenie robi Cuvage de Cuvage Pas Dosé Brut Nature (60% pinot noir, 25% chardonnay, 15% nebbiolo) dojrzewający na osadzie 36 miesięcy i częstujący kremową fakturą, wyraźną nutą chlebową, ale i owocowym jak na brut nature charakterem. ♥♥♥♡
Większą uwagę przykuwa jednak musujące nebbiolo. Jak informuje producent, pochodzi z gron zebranych w granicach apelacji Barolo. Oczywiście przysługuje mu jednak co najwyżej prawo do oznaczenia Nebbiolo d’Alba. Dostajemy tu 24 miesiące dojrzewania na osadzie, nuty chleba, truskawki, melona i ziół. Pieniste, wyraźnie soczyste, bardzo przymilne, choć niepozbawione dyskretnej taniny. Cena jest wysoka, ale fani win pochodzących z tej części Piemontu chyba przywykli. Coś dla barolofili, którzy mimo najlepszych chęci, nie odważą się przy obecnej aurze sięgnąć po to, co lubią najbardziej (106,30 zł). ♥♥♥♡
Importerem wina jest Noma. W podanych cenach wino do kupienia w sklepie Winawloskie.pl.
Do Monferrato podróżowałem na zaproszenie miejscowych winiarzy. Degustowałem na zaproszenie producenta.