Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Confetti wystrzeliło!

Komentarze

Choć w kraju nie brakuje nam udanych imprez winiarskich, w większości mają one co najwyżej zasięg krajowy, co nie powinno zresztą  zaskakiwać – w takim celu są realizowane. Poza granicami Polski na szerszą rozpoznawalność – co potwierdzają zresztą sami winiarze – mogą dziś liczyć jedynie dwa wydarzenia:  Warsaw Wine Experience, salon winiarski nowej generacji (z czego zapewne nie są zadowoleni producenci wciąż popularnych stoisk z płyty osb), oraz organizowany w Krakowie Confetti Wine Fest, który w krótkim czasie stał się jednym z najważniejszych festiwali win niskointerwencyjnych w Europie Środkowej.

Confetti Wine Fest 2023
Confetti Wine Fest 2023. © Maciej Nowicki.

Projekt Confetti oraz jego pomysłodawców – Alicję Włóczyk i Bogdana Fałowskiego – prezentowałem szerzej po jego inauguracyjnej edycji w 2019 roku. Wówczas, mimo jeszcze względnie kameralnej formy (36 producentów) i tworzącej się dopiero formuły, wszyscy uczestnicy mieli poczucie, że powstaje coś wyjątkowego, za co w dużej mierze odpowiadała fantastyczna i bezpretensjonalna atmosfera. Na potwierdzenie tych zapowiedzi trzeba było jednak poczekać. Przygotowania do kolejnej edycji storpedowała pandemia, która pokrzyżowała też plany na 2021 rok. Paradoksalnie – nie była to zła wiadomość. Przez dwa lata scena win ekologicznych, biodynamicznych i naturalnych w Polsce wręcz eksplodowała – tak gdy mowa o importerach, jak i konsumentach. Do krakowskich Naturalistów, których portfolio było głównym bohaterem w pierwszej odsłonie rzeczonego wydarzenia, dołączyli choćby Natural Rascal, Terroiryści, Wine & People czy Vininova Naturalnie, inni (np. R&B Import Win) istotnie się rozbudowywali. I choć mają też miejsce mniej przyjemne wydarzenia, a w przyszłości niektóre z importerskich ofert z pewnością doczekają się weryfikacji, nie ma wątpliwości, że dokonała się istotna zmiana.

Program tegorocznej edycji. © Maciej Nowicki.

Doskonale było to już widać w zeszłym roku, kiedy Confetti Wine Fest powróciło – nową lokalizacją festiwalu stały się krakowskie Forty Kleparz, w których pojawiło się ponad 60 wystawców – o niektórych z nich pisaliśmy. Frekwencja dopisała – sprzedano ponad 700 biletów, wszyscy doskonale się bawili. Oczekiwania przed tegoroczną odsłoną były więc spore, ale wydaje się, że większość udało się zaspokoić.

Kolejka tuż po otwarciu bram wejściowych. © Maciej Nowicki.

Confetti Wine Fest 2023 było największą z dotychczasowych edycji – i to praktycznie pod każdym względem. W Fortach Kleparz pojawiło się łącznie 85 wystawców, w tym 82 winiarzy (pozostała trójka to naturalna kombucha, cydr i sake). Choć wydawać by się mogło, że wprowadzona zasada o konieczności „osobistego stawiennictwa” każdego z producentów (tzw. stoliki importerskie nie są dopuszczane) może być wyzwaniem… było dokładnie na odwrót. Zainteresowanie festiwalem było tak duże, że lista musiała zostać zamknięta na długo przed jego rozpoczęciem – w przeciwnym wypadku, bez większego problemu sięgnęła by setki, a takiej liczby nie zdołano by już ugościć w odpowiednich warunkach. Część wystawców ulokowano wewnątrz zrewitalizowanych fortów, pozostali zajęli swoje stanowiska na zewnątrz. Po raz kolejny sprawdziło się często powtarzane przeze mnie powiedzenie: „szczęście sprzyja dobrym ludziom”. Choć pogoda w poprzedzający to wydarzenie weekend była okropna, a tydzień później temperatura spadła o 10 stopni, w sobotę, 22 kwietnia przez cały dzień świeciło słońce, a ciepłota sięgnęła 20 stopni. Nic więc dziwnego, że rekordowa była także liczba odwiedzających – tylko online sprzedano ponad 1200 biletów, a spora ich liczba rozeszła się także w dniu samego festiwalu. Wielu z ich nabywców pojawiło się zresztą w Krakowie już w piątek – nową, świecką tradycją stały się bowiem przedfestiwalowe „biforki”, które w tym roku odbyły się m.in. w Bałtyk Bar, winiarni Miro i MAK Bread & Coffee. To ostatnie miejsce, należące do hotelu Puro, jest jednocześnie pierwszym w Polsce, gdzie wina naturalne (z oferty Natural Rascal) trafiły do stałej, hotelowej selekcji.

Rozmowy na festiwalowej scenie. © Maciej Nowicki.

Przy tak imponującej liczbie wystawców, trudno wskazać jakąkolwiek autorską selekcję, którą pomieściłby ten tekst – wartych spróbowania win było po prostu zbyt wiele. Co ważne – istotna część z nich jest dostępna na polskim rynku, a niektóre albo już doczekały się naszych recenzji, albo doczekają w najbliższych miesiącach. Wiem też, że w przynajmniej w trzech przypadkach, producenci niemający reprezentacji w Polsce, odnaleźli w czasie festiwalu swoich przyszłych importerów. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę, iż w przeciwieństwie do wielu innych, europejskich festiwali win tego nurtu, Confetti mocno stawia także na edukację. Rozmowy z zaproszonymi gośćmi prowadzone były praktycznie od pierwszej edycji, a wśród prezentowanych punktów znalazł się m.in. cieszący się dużą popularnością Alfabet Win Naturalnych, w przystępny sposób wyjaśniający zagadnienia, które być może nie dla wszystkich są oczywiste. Nie inaczej było w tym roku. Wspólnie z polskimi producentami takich win: Anią Kłos (Winnica Jerzmanice Zdrój, Dolny Śląsk), Katarzyną Fluder (Winnica Słońce i Wiatr, Małopolska), Piotrem Jaskółą (Winnica Wieliczka, Małopolska) i Karolem Nizio (Nizo Naturals, Lubelskie) oraz z pomysłodawczynią krakowskiego wine baru Dzikie Wino na Kleparzu (wyłącznie polskie wina!), Anną Bocheńską, zastanawialiśmy się, czy biodynamika i produkcja win naturalnych są w polskich warunkach klimatycznych w ogóle możliwe. Jedna z aktualnie najlepiej rozeznanych w gruzińskim winiarstwie osób w Polsce – Katarzyna Puk, wspierana przez Keto Prangulaiszwili (właścicielkę krakowskiego GMT – Georgian Wine & Art Gallery), rozmawiała z obecnymi na festiwalu producentami gruzińskimi o aktualnym obrazie winiarstwa tego kraju. Kuba Janicki sprawdzał zaś, jak mają się Autentyści z Moraw, pytając o to zarówno ich reprezentację na miejscu (Jara Nešpor, Petr Koráb), jak i fanów tego kierunku (Weronika Paluszek, importerka – Miro Winiarnia, Iza Popko, blogerka – Wine Stream). Ważnym gościem tego spotkania był też Zbigniew Gluza (Winozmoraw.pl) – nie tylko w roli tłumacza, ale i osoby, która niewątpliwie winiarsko rozpropagowała ten region w Polsce. Dziś, kiedy kolejni producenci pojawiają się w ofertach importerów, wydaje się to naturalne, jednak dekadę temu w możliwość ich sprzedaży w naszym kraju wierzył tylko Gluza właśnie.

 

Cały blok rozmów na scenie zakończył się wyjątkowym akcentem – charytatywną licytacją win (ale i cydrów, voucherów czy winiarskich gadżetów), na rzecz walczącej z rakiem Bożeny Stawickiej, ważnej postaci krakowskiej sceny gastronomicznej. W czasie tego obfitującego w niezwykle pokrzepiające momenty wydarzenia (Adrian Górniak, właściciel warszawskiej restauracji Źródło, po wylicytowaniu butelki od kultowego, gruzińskiego winiarza – Niki Bakhia, postanowił dopłacić kolejnych 1000 zł, uznając, że wylicytowana kwota jest zbyt niska), udało się zebrać łącznie prawie 11 tysięcy złotych – każda wylicytowana kwota od razu trafiała na konto zbiórki prowadzonej na portalu Zrzutka.pl. Cały festiwal zakończyło równie radosne afterparty z koncertem zespołu Bass Astral.

Piękny wynik charytatywnej aukcji. © Maciej Nowicki.

Organizacja tego rodzaju wydarzeń sprawia, że zakończenie jednej edycji oznacza praktycznie od razu uruchomienie prac nad kolejną. Nie inaczej jest w tym przypadku – już teraz mogę potwierdzić, że Confetti Wine Fest powróci do Krakowa w kwietniu 2024 roku. To czas przyjmowania gratulacji – wielu winiarzy podkreślało, że dla nich jest to impreza numer 2 w Europie Centralnej, zaraz po wiedeńskim Karakterre – ale i wyciągania wniosków oraz wprowadzania kolejnych usprawnień. Są jednak takie elementy, które już teraz mogą być wzorem dla innych festiwali. Wciąż trudno uwierzyć, że w wielu przypadkach dostęp do bezpłatnej wody nie jest standardem, tymczasem na Confetti, dobrze schłodzona (i to krakowska!) woda źródlana dostępna była przez cały dzień w nielimitowanej ilości. W przyszłym roku wrócę do Krakowa nie tylko dla niej.

Do zobaczenia za rok! © Maciej Nowicki.

W Confetti Wine Fest uczestniczyłem na zaproszenie Organizatorów, panel edukacyjny współprowadziłem na ich płatne zlecenie. Ferment i Winicjatywa byli patronami medialnymi festiwalu.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.