Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Altenburger Jungenberg Blaufränkisch 2019

Komentarze

Mówi się, że przeznaczenia nie da się uniknąć, ale często jest tak, że wcale nie jest to naszym zamiarem. Ewidentnie jedną z przeznaczonych mi odmian winorośli jest blaufränkisch (alternatywnie frankovka lub kékfrankos), który regularnie pojawia się w moim życiu i choć czasami wizyty te są całkowicie niespodziewane, zdecydowanie nie mam nic przeciwko nim. Siłą rzeczy, często przybywa z Austrii (ostatnią z opisywanych wizyt recenzowałem w tym tekście) i właśnie odwiedził mnie po raz kolejny.

Winiarz we własnej osobie. © Markus Altenburger.

Kiedy w 2006 roku Markus Altenburger przejął rodzinną winiarnię (prowadzi ją dziś wspólnie z żoną Bernadette), postanowił dokonać zdecydowanego zwrotu, skupiając się na terroir i odmianach winorośli, które wyrażają je w najlepszy możliwy sposób. Nic jednak dziwnego – mowa o Leithabergu (Góry Litawskie), położonym na zachodnim brzegu Jeziora Nezyderskiego, w regionie Burgenland. Nieco ponad 13 hektarów winnic (rozrzuconych w 30 niewielkich parcelach!) znajduje się w dwóch kluczowych siedliskach apelacji: Gritschenberg i Jungenberg. Pierwsze słynie z gleb wapiennych, drugie bogate jest w łupek i to właśnie ich specyfikę Altenberger w możliwie najlepszy sposób chciał wyrazić w swoich winach. Oczywistym było więc także postawienie na określony sposób pracy w winnicy i w winiarni. Od 2017 roku wszystkie uprawy są certyfikowane ekologicznie, winiarz przeszedł też na biodynamikę i postawił na możliwie najniższą interwencją (spontaniczna fementacja, brak filtracji i klaryfikacji). Wina dojrzewają w betonowych jajach, używanych beczkach lub kombinacji tych dwóch pojemników.

Używane beczki w piwnicy producenta. © Gute Weine.

Choć wśród uprawianych odmian winorośli znajdziemy grüner veltlinera, neuburgera, traminera i chardonnay, sam winiarz przyznaje, że posiada je przede wszystkim ze względu na historię regionu i rodzinną tradycję. Altenburger uważa bowiem, że ekspresję wspomnianego terroir najlepiej wyraża właśnie blaufränkisch. Winifikuje go na pięć różnych sposobów (opierając się przed wszystkim na poszczególnych siedliskach), cztery z tych interpretacji znalazły się w ofercie poznańskiego SPOT (który stale rozbudowuje swoje importerskie portfolio), dziś przedstawiam trzy z nich.

Punktem wyjścia (bo słowa „podstawowe” wolałbym uniknąć) jest Leithaberg Blaufränkisch vom Kalk 2021, którego grona pochodzą – jak wskazuje zresztą sama nazwa – z krzewów rosnących na glebach wapiennych. 10 miesięcy dojrzewania w dużych, używanych, dębowych kadziach (o pojemności 2000 litrów, praktycznie bez wpływu na aromat) i 12,5% alk. przekłada się na niezwykle radosne wino, pełne kwiatów, wiśni i jeżyny, w towarzystwie przypraw (przede wszystkim czarnego pieprzu), z dobrze zaznaczoną kwasowością i wiśniowo-pestkowym finiszem. Dobra relacja jakości do ceny (66 zł). ♥♥♥♡+

Równie lekką, choć nieco inną stylistykę prezentuje Leithaberg CRIC Blaufränkisch 2020, którego nazwa nawiązuje do łacińskiego cricetus, czyli chomika „na cześć” jednego z jego gatunków – Gritsch – żyjącego kiedyś na obszarze Gritschenbergu. Samo wino z jednej strony mocniej opowiada się po stronie roślinno-kwiatowych aromatów, mamy tu sporo fiołków, ale są też kwiaty polne, a nawet trochę leśnej ściółki, z drugiej – nieco wyraźniejsze są tu nuty dębowe (14 miesięcy w dużych beczkach) i pieprzne. Wyraźnie mineralny finisz (79 zł). ♥♥♥♡

Na czubku tej piramidy panuje jednak w sposób całkowicie niezagrożony Leithaberg Ried Jungenberg Blaufränkisch 2019. To wino absolutnie wyjątkowe. Niesamowicie czyste, eleganckie, z imponującą jakością owocu, nutami dojrzałych czereśni, wiśni i jagód, wyraźną mineralnością i skalistymi akcentami. Umiejętnie podbite delikatnymi nutami dębowymi (23 miesiące dojrzewania), czym dłużej napowietrzane w kieliszku, tym bardziej złożone. Z czasem do głosu dochodzi też cała feeria przypraw, a wszystko kończy długi, owocowy finisz, w którym pojawia się słonawy niuans. Dziś i za 10 lat (260 zł). ♥♥♥♥♥

W podanych cenach wina zakupić można w sklepie internetowym importera – kliknij na link z ceną.

Źródło win: degustowane na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.