Aldi Leitz Pinot Noir Rosé 2018
Leitz w Aldim. Gwiazda niemieckiego winiarstwa w dyskoncie, który nie słynie z oferty wywołującej u winomana szybszego bicia serca, może szokować. Zanim jednak pokręcicie nosem nad tą współpracą, spieszę poinformować, że w Niemczech Aldi to największy dystrybutor wina, który sprzedaje butelki od takich marek jak S. A. Prüm czy Franz Keller. Poza tym, nie jest to wino z Rheingau, które znaleźć można w „normalnej” dystrybucji, ale róż z Hesji Nadreńskiej powstały specjalnie na potrzeby dyskontów.
Zresztą widać wyraźnie, że największy globalny konkurent Lidla urozmaica swoją ofertę w Polsce (pisałem już wcześniej m.in. o tej świetnej garnachy). Teraz to coś więcej niż pojedyncze strzały, bo obok Leitza znalazł się na przykład Chapoutier. Ten co prawda jest stałym bywalcem polskich marketów, ale akurat w Aldim zwiastuje nową jakość. Być może te pozytywne zmiany są częścią szarpnięcia wizerunkowego, które wywołać ma trwająca właśnie, szeroko zakrojona kampania reklamowa.
Leitz Rheinhessen Pinot Noir Rosé 2018 – Zrobione w charakternym, zdecydowanie nieprowansalskim stylu. W aromacie dostajemy dojrzałe truskawki, maliny, melon i pieprz. W ustach daje o sobie znać rekordowo ciepły rocznik: wino jest soczyste, przymilne, z wyczuwalnym cukrem resztkowym, przyzwoitą kwasowością i pieprzną nutą. Czuć taninę i nieco wystający alkohol. Po winie firmowanym takim nazwiskiem spodziewałem się więcej, ale z drugiej strony – jest to ciągle solidny, radosny róż w niezłej cenie. Sprawdzi się na halloweenowej imprezie (24,99 zł). ♥♥♡
M. Chapoutier Côtes du Rhône 2018 – W tej samej cenie rodański dostajemy klasyk z etykietą stworzoną specjalnie dla Aldiego. Pachnie konfiturą z truskawek, jeżyną, jagodą i pieprzem. Jest tu też trochę nut stajennych i zupełnie sporo – beczkowych. Porządnie zrobione, z niezłą koncentracją, przystępną taniną i przestrzenią. Proponuję solidnie schłodzić. W tej cenie dobry zakup (24,99 zł). ♥♥♡
Źródło win: zakup własny autora