Lidl na lato 2016
Niby środek sezonu ogórkowego, a jednak sieci handlowe nie dają o sobie zapomnieć winomanom. Nowe wina na półki wstawia i dużą przecenę organizuje Biedronka, nie próżnuje Lidl. Choć bez fajerwerków, bez gazetki ani degustacji prasowej, to w istocie wstawił na półki nową ofertę win z Hiszpanii i Portugalii. Naliczyłem 32 wina, z czego 20 to nowości z tych dwóch krajów (i jedno wino z Włoch), a 12 to niedobitki z poprzednich ofert (Francja z czerwca, nieoficjalna Hiszpania z kwietnia).
Marketing był kiedyś mocną stroną Lidla, nowe oferty win miały luksusową oprawę. Teraz już ją zupełnie zarzucono, ale nie dajcie się zwieść – wybór jest szeroki i choć jakość jest mocno w kratkę (na co narzekałem już dwa miesiące temu), to w tej ofercie jest kilka prawdziwych hitów – Albariño za 19,99 zł, Nero d’Avola i Rioja za 14,99 zł i nietania, ale bardzo przyzwoita Mencía za 29,99 zł.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Casa Ermelinda Freitas Palmela Branco Paço do Bispo 2015
Powrót do Lidla po dwóch latach. Wtedy to było wino „lajtowe, tarasowe, zachęcające” – teraz jest niestety bardzo kiepskie, chemiczne i zupełnie przemysłowe – zamiast przyjemnych nut Moscatel mamy smrodek wapna i mokrego gipsu. Ratunku! (14,99 zł) ♥
Magnum / Carlos Lucas Dão Branco Jardim da Estrela 20115
Białych win z Dão pojawia się na naszych półkach coraz więcej, głównie dzięki Biedronce (na czele z evergreenem ostatnich miesięcy – Casa de Santar). Niestety egzemplarz z Lidla jest jednym z najgorszych win, jakie miałem okazję pić z tej apelacji – jest to lekko już utleniająca się przemysłowa zlewka o smaku enzymów i siarki. Owocu nie stwierdziłem. Koszmarek! (17,99 zł) ♥
Rectoral do Umia Rías Baixas Abellio 2015
Tylko Lidl jest w stanie zrozumieć własną myśl, wedle której na półki polskich 500 marketów warto wrzucić dwa niemal identycznie smakujące Albariño od tego samego producenta w tej samej cenie 19,99 zł. Różnią się głównie etykietą – trzeba przyznać gustowną. Jeśli się uprzecie, Abellio jest może ciut bardziej owocowe i słodkawe niż Sentidiño, które jest z kolei bardziej kwasowe. Dobry zakup! ♥♥♥
Rectoral do Umia Rías Baixas Albariño Sentidiño 2015
Albariño tak uproszczone, jak się da – w zasadzie smakuje już tylko lekkim, kwasowym białym winem, nie szukajcie słynnych w tej apelacji nut słono-jodowo-ostrygowych – ale jednak czyste i smaczne, a więc do polecenia w cenie 19,99 zł. ♥♥♡
Grupo Faustino / Bodegas Lenganza La Mancha Verdejo Finca Los Trenzones 2015
Prosty kwasior z miłymi nutami szczepu Verdejo: melonem, limonką, ogórkiem, odrobiną soli. Kwaskowate, lekkie jak piórko, mocno rozwodnione, trochę smakuje gumowym wężem i kwaśną gumą do żucia, ale pije się przyjemnie. Za 19,99 zł pijalne, ale doprawdy lepiej wydać te pieniądze na którekolwiek z powyższych Albariño. ♥♥
Quintas de Melgaço Vinho Verde Alvarinho Nobre Colheita 2014
To wino Lidl sprzedawał już w roczniku 2013 (wtedy było hitem) i 2014 (rozczarowująca beznadzieja). 2015 mieści się gdzie pomiędzy tymi dwoma skrajnościami – jest smaczny, ale do galaktycznego hitu mu brak sporo, oj sporo. Generalnie jest to dość chude Alvarinho o dominującej nutce gorzkiej aspiryny i sporym, cytrynowym kwasku. Raczej Vinho Verde niż Alvarinho, krótko mówiąc (ten szczep powinien dawać wino o sporej strukturze i koncentracji, 12,5% alk. to dla niego absolutne minimum). Z wielu win białych w Lidlu za 19,99 zł to wydało mi się najmniej inspirujące. ♥♥
[Yealands Estate] Estate Selection Marlborough Sauvignon Blanc 2014
Wino spełnia wszelkie kryteria taniego Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii: jest aromatyczne, trawiaste, lekko egzotyczne, chociaż przede wszystkim zielone i kwaskowate (dla niektórych wręcz zbyt ostre). Mało złożone, ale kto by tego oczekiwał za 24,99 zł. Porządne wino, dobry zakup. ♥♥ (II 2015)
Jean Cornelius Alsace Riesling Collection Prestige 2014
Mocno pachnący, cukierkowy Riesling – w smaku za to na ostrzejszym, kwasowym biegunie Alzacji. Jeszcze bardzo młody, drożdżowy, no i jednak przemysłowy w charakterze. Za 23,99 zł nie ma bólu, ale też nie ma wielkiej przyjemności. ♥♥ (VI 2016)
Jean Cornelius Alsace Gewurztraminer Collection Prestige 2014
Półwytrawny sorbet gruszkowy o sporej, nieoczekiwanej jak na Traminera kwasowości. Lidl miewał już zdecydowanie lepsze propozycje z tego szczepu w tej cenie (29,99 zł) i doprawdy nie ma w tym winie żadnego „Prestige”. ♥♡ (VI 2016)
Sieur d’Arques Limoux Le Purgatoire 2013
Dużo dębu, trzeba lubić ten styl. W tanim (29,99 zł) winie to uderza szczególnie, bo nie ma wystarczającego ekstraktu, by ją zrównoważyć. Nuty wanilii, oleju, ale też spory kwas. Ciekawa butelka z Lidla, bo apelacja Limoux – które wyspecjalizowała się w takich winach, jako jedyna we Francji obowiązkowo wymaga starzenia w beczce – jest u nas słabo znana. W swojej cenie satysfakcjonujące, jeśli lubi się ten styl. ♥♥♡ (VI 2016)
Luna Beberide Bierzo Godello 2014
To wino Lidl oferował już wiosną. Wtedy mnie nie zachwyciło – od producenta, słynnego na całą Hiszpanię (co prawda z win czerwonych), i po cenie 29,99 zł spodziewałem się więcej. Dla pewności spróbowałem tego Godello ponownie i wrażenia były identyczne. Nie jest to wino złe, ale jest mniej ciekawe od tańszych o 10 zł Albariño Abellio i Sentidiño. Spora kwasowość, lekkie nuty słone, natomiast nie tak dużo owocu i generalnie wydaje się puste. Wino smaczne, ale za drogie, więc niewarte zakupu. ♥♥
Condes de Albarei Rías Baixas Albariño Salneval Barrica 2013
Nietypowe, bo leżakowane w beczce Albariño, co przy tym szczepie rzadko się stosuje. Waniliowa dębina skutecznie zamaskowała charakter szczep, choć na podniebieniu ostało się coś z jego morskiej, odświeżającej kwasowości. Dziwne wino, stylistyczna hybryda – usiłuje zauroczyć i naturszczyków słono-kwasowej Galicji, i fanów beczkowego Chardonnay. A tak naprawdę nie porwie chyba nikogo. Za 34,99 zł tak zwany zakup nieobowiązkowy. ♥♥♡ (IV 2016)
Bodegas Palacio Rioja Blanco Milflores 2015
Piękne opakowanie, przekładające się na ambitną cenę 24,99 zł. W zapachu bardzo słabe, chemiczne, w smaku ciut lepsze, prawie czyste, głównie jednak smakujące wodą i siarką. Beczki brak (jej nadmiar to zmora wielu białych Rioj), co jest doprawdy słabym pocieszeniem, skoro brak również owocu i przyjemności z picia. ♥♡
Goanvi vinho regional Alentejano tinto Reserva Almocreve 2014
„Rezerwa” w winie regionalny za 13,99 zł może przejawiać się tylko jednym: atakiem waniliowej beczki. Na szczęście wino ma też swój owoc, dojrzałą śliwkę z nutkami czekolady, i jakoś sobie radzi z tym atakiem budyniowych nut od dębu. Natomiast nie radzi sobie z suchym drewnianym garbnikiem i przez to dosyć szybko męczy. Obiektywnie jednak w swojej bardzo niskiej cenie jest to niezłe wino, zwłaszcza jeśli lubicie tego rodzaju iberoamerykański „realizm taniczny”. ♥♥
V.E.B. (Bardolino) Terre Siciliane Nero d’Avola Bio 2015
Dobra niespodzianka tej oferty, czyli lekuchny (spójrzcie na ten czereśniowy kolor!) Nero bez beczki, bez dżemu, bez czekolady, za to świeży i przyjemnie pijalny, w (bardzo) atrakcyjnej cenie 14,99 zł. Owoc spod znaku śliwki i czereśni, lekko szczypiący w język swoją kwaskowatością. Udane wino! ♥♥♡
Pagos del Rey Rioja Cepa Lebrel Joven 2015
Jeden z największych hitów niskiej (14,99 zł) półki Lidla wraca w nowym roczniku! Jest naprawdę dobrze. Przede wszystkim wino jest czyste i nieprzekłamane, żadnych tu beczkowych makijaży, budyniowych wiórów, udawania kogoś innego, niż się jest. Dla wielbicieli lekko mdłego, kompotowego Tempranillo to ideał w swojej cenie; ja wolę świeżość i lekkość włoskiego Nero d’Avola w tej samej cenie, ale Cepa Lebrel jest naprawdę solidna. ♥♥♡
Braña Vieja Mezquiriz Navarra Tempranillo Roble 2015
Mezquiriz to marka obecna w polskim Lidlu od stworzenia świata, tyle że przez jej liczne wcielenia (biała, różowa, bez beczki, crianza, reserva) trochę już nie wiadomo, o co w niej chodzi i jak będzie smakować. Teraz przez nami jej (bodaj) nowe wcielenie – „roble”, czyli krótko przepuszczone przez beczkę. Przyniosło to więcej szkód niż pożytku, tak jak przepuszczenie soku czereśniowego przez rurę wodociągową – zamiast sobą, wino smakuje teraz lekkim brudem. Jest pijalne, ale gorsze niż byłoby bez beczki. Za poczucie straconej szansy zapłacicie 14,99 zł. ♥♡
Pierre Chavin Pays d’Oc Comptoir des Arômes Cabernet Sauvignon 2014
Rzeczywiście aromatyczny, gładki, dojrzały, prosty, by nie powiedzieć prostacki. Smak z dawnych lat, dla miłośników oldskulowej Bułgarii – czy za taką sentymentalną podróż do lat 90. jesteście gotowi zapłacić 19,99 zł? ♥♥ (VI 2016)
Château Dudon Bordeaux 2011
Gęste, dobra koncentracja. Znać sporo Caberneta w nutach czarnej porzeczki, poza tym wino już powoli dojrzewa, co jest zaletą. W swoim przedziale cenowym (19,99 zł) całkiem ambitne i jeszcze się rozwinie. Hit! ♥♥♡ (VI 2016)
Anecoop Valencia Tirant lo Blanch Vendimia Plata 2014
„Ambitny” Hiszpan, czyli mocno garbnikowy, ekstraktywny, beczkowy (choć na szczęście bez chamskich nut szminki), bez świeżości, za to z wyczuwalnym 14% alk. i generalnie męczący. Czy w odpowiednich okolicznościach (karkówka z grilla, gala MMA w telewizji albo MMORPG w komputerze) wypadnie lepiej? Picie bez zastanawiania na pewno dobrze mu zrobi, ale za 21,99 zł i tak nie jest to atrakcyjny zakup. ♥♥
Finca Albret Navarra Crianza Juan de Albret 2012
Nieznośny pseudo-Pudzian o smaku łodyg leżakowanych w starej beczce po wódce. Alkohol niemiłosierny, podobnie jak poczucie beznadziei. Zielone, kwaśne i do tego nieczyste. Nie polecam! (27,99 zł) ♥
Martín Códax Bierzo Mencía Viento de Invierno 2013
Anonimowa (nawet nienotowana na stronie www producenta) etykieta z wielkiego kombinatu w zaskakująco sporej cenie 29,99 zł. Wino jednak jest bardzo dobre i warte tej ceny. Soczyste, typowe dla szczepu Mencía – jagodowo-ziemiste, dobrze skoncentrowane, z mięciutkimi jak plusz garbnikami, ale i właściwym ciężarem właściwym. Trochę zielone i kwasowe (jak na wino czerwone), ale wolę to niż beczkę. Duża przyjemność picia, spora też przydatność kulinarna, bo to wino udźwignie nawet cięższe gulasze, rolady czy bolońskie sosy. Świetne znalezisko Lidla! ♥♥♥
Paniza Monte Plogar Cariñena Edición Especial 2009
Nowy rocznik i wyższa cena (29,99 zł zamiast 24,99) to jedyna zmiana w tym winie sprzedawanym przez Lidla już rok temu. Jest tak samo niedobre jak wówczas, a może nawet bardziej – suche jak szczapa, pozbawione owocu, zabite leżakowaniem w jakichś bezsensownych amerykańskich beczkach. Po prostu nie warto. ♥♡
Carmelo Ortega Ezquerro Soligamar Rioja Reserva 2010
Niby nowa etykieta, ale w istocie jest to podrasowana wersja wina Saxa Loquuntur od tego samego producenta, od dawna lansowanego przez Lidla. Nietrudno zgadnąć, jak smakuje – beczki nie żałowali, wino tryska cynamonem, wanilią i lakierowaną boazerią. Jest jednak w miarę kulturalne – soczyste, z jakimś tam owocem i taninami, które dają żyć. Poprawia się z czasem. Wino jest na pewno solidne, ale zaiste mało oryginalne, a kosztuje niewiele mniej co wybitna Reserva, jedna z najlepszych Rioj, jaką znamy – 44,99 zł. W tej cenie nie warto, bierzcie raczej Mencíę Viento de Invierno. ♥♥♥
Anecoop Valencia Velada Moscato Mediterráneo
Hiszpański muszkat robiony jak Moscato d’Asti – lekko musujący, z zaledwie 5% alk. Nie jest to jakościowy poziom dobrego Asti, ale wino jest smaczne, intensywnie winogronowe w zapachu i smaku, czyste, w miarę świeże. Za 13,99 zł niewątpliwy hit w kategorii „wina na pogaduchy”. ♥♥
Arsa Arestel Cava semi-seco
Bardzo mało świeżości, smakuje jak napój gazowany – cukrowy ulepek z bąbelkami. Ciężkie, słodowe wino – zupełnie nie takich smaków oczekuję po Cavie. Może sprawdzi się w jakimś koktajlu, jeśli dodać dużo limonki? (19,99 zł). ♥
Domaine des Étangs Muscat de Rivesaltes 2012
Dziwna mieszanka aromatów wermutowych z cukrem i alkoholem, najmocniej wyczuwalny ten ostatni. Koło dobrych langwedockich muszkatów to wino nawet nie leżało. Ale też Muscat de Rivesaltes jest apelacją, gdzie powstaje morze słabego przemysłowego wina i takie właśnie mamy w Lidlu za 22,99 zł. ♥♡ (VI 2016)
EMB 26368A Clairette de Die Tradition Cuvée Élégance
Clairette de Die to niszowa rodańska apelacja półsłodkich win musujących produkowanych tzw. metodą pradawną (pod korkiem butelkuje się fermentujący moszcz) głównie ze szczepu Muscat. W Polsce to wino bardzo trudno dostać. Jest to taka trochę wytrawniejsza, bardziej „szampańska” (drożdżowa) alternatywa dla Moscato d’Asti. Egzemplarz z Lidla jest dobrze zrobiony, czysty i smaczny, choć wielkiej głębi smaku nie oferuje. Za 24,99 zł jest to jednak nader dobry wybór dla tych, którzy chcą mieć słodkie bąbelki. ♥♥♡
Château Dorléac Saint-Croix-du-Mont 2014
Wino słodkie, obłe, mdłe z powodu niskiej kwasowości, ale na szczęście niezaklejające samym tylko cukrem. Bardziej w sumie przeszkadzają nuty niedojrzałe, zielone. Przyzwoite i nic więcej (24,99 zł). ♥♥ (VI 2016)
Société Viticole de France Château Mauras Sauternes 2009
Subtelne, soczyste Sauternes, już lekko podstarzale, zaczyna wysychać, brakuje mu owocu pomimo miłych nut miodowych. Dobry sommelier jakoś by je wyciągnął za uszy podsuwając mu pod tyłek jakiś pistacjowy pasztet, ale w Lidlu dobry sommelier jest tylko w gazetce. 49,99 zł. ♥♥♡ (X 2015)
Źródło win: 6 butelek – nadesłanych do degustacji przez Lidla, 13 butelek – zakup własny autora.