Lidl – szlakiem francuskich winnic
W Lidlu od poniedziałku nowa oferta win – tym razem z Francji. Na półki trafiło 27 etykiet w cenie od 17 do 100 zł. Pewna część była już ćwiczona w innych rocznikach i permutacjach przy okazji poprzednich ofert Lidla, choć praktyka ta jest mniej dojmująca u Niemca niż u Portugalczyka.
Pierwsza informacja jest taka, że są w tej ofercie dobre wina w dobrych cenach. I to właściwie wystarczy. W takiej gazetce nie wszystkie butelki muszą być dobre – po prostu do koszyka bierzemy tylko Muscadeta, alzackiego Muscata, kilka różnych Bordeaux i jedziemy spędzać te długie weekendy z ferajną. Pod tym względem Lidl wypada dobrze, bo zawsze mu się udaje tych przynajmniej parę ponadprzeciętnych win zaproponować.
Druga informacja nie jest nowa – ta oferta jest nielogiczna, niesezonowa i trochę niejasna. W czerwcu nie zaproponować żadnego wytrawnego wina musującego? Żadnego ciekawego wina różowego? W zasadzie żadnego (jest tylko jedno półciężkie Côtes du Rhône) lekkiego wina czerwonego typu Beaujolais, Pinot Noir, lekka Loara? Na 11 win czerwonych 9 pochodzi z Bordeaux – tak jak w poprzednich ofertach Lidla, zatem niezależnie od tego, ile osób napisze i powie, że to fatalna proporcja, Lidl zamierza się jej trzymać… Garnitur win białych w tej gazetce też rozszerzyłbym o jakieś Mâcon, tańsze Sauvignon z Loary, pijalne białe Bordeaux (jest tylko niepijalne), Picpoul de Pinet. Ale przynajmniej jest dobry przekrój win z Alzacji i nieśmiertelny Muscadet.
Trzecia informacja jest taka, że jednak przez ostatnie trzy lata Lidl nie potrafił podtrzymać impetu swoich ofert winiarskich. Pierwsze gazetki z butelkami z Francji to były rewelacje, o których rozpisywała się nawet prasa ogólna. Teraz Lidl osunął się w przeciętność, blogerzy już nie bardzo mają o czym pisać, bo ile przymiotników można wymyślić dla nowego rocznika bezsmakowego Pinot Blanc z tej samej alzackiej spółdzielni? Medialne wrzutki sławnych grands crus classés stopniały do pojedynczych przypadków. Budżety są ścinane, nowej ofercie nie towarzyszy już nawet gazetka, o pamiętnych sesjach fotograficznych z Karolem Okrasą nie wspomnę. Cały proces selekcji win odbywa się w ciszy gabinetów rękoma nieznanych osób i wedle tajemniczych kryteriów. Komunikat, który Lidl wypuszcza do winiarskiego światka w Polsce, jest coraz bardziej minorowy. Dlaczego? Nie wierzę, by sprzedaż win w tej sieci nie przynosiła zysków. Raczej zmieniły się priorytety, postanowiono już tak wiele nie inwestować w rozwój tej kategorii. Jednak dla obserwatorów kontrast z entuzjastycznymi początkami jesienią 2012 roku jest jaskrawy.
Czwarta informacja jest taka, że oferty winiarskie w marketach od czerwca do sierpnia zawsze mają charakter wakacyjny, przejściowy. Może więc teraz Lidl nie wytoczył najcięższych dział i trzyma je w odwodzie na wrzesień i październik. Oby. Bo jeśli jesienią znów zaserwuje nam przeciętność, zamknie rok 2016 serią rozczarowań.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe; ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane; ♥♥♥♥ doskonałe; ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Adrien Bertaillan Bordeaux Blanc Sec Les Fontenilles 2014
Cienkie, przemysłowe, słabe Sauvignon, za to atakujące aromatem landrynki. Niepoważne, wręcz śmieszne, ale amatorom Liebfraumilch pewnie zasmakuje, a dodatkowo dowartościują się, że piją „francuskie”. jednak cena 16,99 zł za ten produkt winopodobny też jest niepoważna. ♥♡
Terre de Vignerons pour Les Vignerons de Berticot Côtes de Duras Blanc La Réserve de Combalet 2015
Dziwne wino, lekko utlenione, o smaku rodzynek, choć wytrawne. Gdzieś w tle mamy typowe zapachy pokrzywowo-trawiaste Sauvignon Blanc. Trudno złapać, o co tu chodzi, ale wino nie jest złe i za 17,99 zł można spróbować. ♥♥
Pays d’Oc Muscat / Viognier Souple Fruité 2015
Przepis na masowy sukces, czyli „winko”, które nie jest kwaśne, ma trochę ciała (Viognier) i ładnie pachnie (Muscat). Wyszło tak sobie, bo jednak przeziera przez nie wewnętrzna pustka i brak autentyczności. Za 17,99 zł na działking nie jest to jednak zła propozycja. ♥♥
Domaine Gadais Muscadet Sèvre et Maine sur lie La Grande Réserve 2014
Bogaty, jabłkowy muscadet, z wyraźnym mineralnym kręgosłupem, jeden z hitów tej oferty, choć nie daje aż takich emocji jak najlepsze marketowe Muscadety w historii IV RP (19,99 zł). ♥♥♡
Ernest Wein Alsace Sylvaner 2014
Cokolwiek nijakie, płaskie i puste. Pachnie śliwkami, cukierkiem, smakuje wodą i kwasem. Nie jest złe, ale w tej samej cenie 19,99 zł zdecydowanie wolimy poniższe Muscat. ♥♥
SCVB Alsace Muscat Vielles Vignes 2014
Sympatyczne, mydełkowe Muscat. Zapach jednak ciekawszy niż smak, który jest wodnisty i zwyczajny, wątły, choć czysty. W zasadzie wytrawne mimo oznaczenia półwytrawne. Mydlana goryczka w końcówce. Chyba najlepsza propozycja z Alzacji w tej ofercie, i to w atrakcyjnej cenie 19,99 zł. ♥♥
SCVB Alsace Pinot Blanc Vielles Vignes 2014
Ładnie soczyste wino z dobrym owocem. Smaczne i gładkie, z nutą papierówki. Komercyjne w dobrym sensie. W cenie 21,99 zł prawie hit. ♥♥
Jean Cornelius Alsace Riesling Collection Prestige 2014
Mocno pachnący, cukierkowy Riesling – w smaku za to na ostrzejszym, kwasowym biegunie Alzacji. Jeszcze bardzo młody, drożdżowy, no i jednak przemysłowy w charakterze. Za 23,99 zł nie ma bólu, ale też nie ma wielkiej przyjemności. ♥♥
Jean Cornelius Alsace Gewurztraminer Collection Prestige 2014
Półwytrawny sorbet gruszkowy o sporej, nieoczekiwanej jak na Traminera kwasowości. Lidl miewał już zdecydowanie lepsze propozycje z tego szczepu w tej cenie (29,99 zł) i doprawdy nie ma w tym winie żadnego „Prestige”. ♥♡
Sieur d’Arques Limoux Le Purgatoire 2013
Dużo dębu, trzeba lubić ten styl. W tanim (29,99 zł) winie to uderza szczególnie, bo nie ma wystarczającego ekstraktu, by ją zrównoważyć. Nuty wanilii, oleju, ale też spory kwas. Ciekawa butelka z Lidla, bo apelacja Limoux – które wyspecjalizowała się w takich winach, jako jedyna we Francji obowiązkowo wymaga starzenia w beczce – jest u nas słabo znana. W swojej cenie satysfakcjonujące, jeśli lubi się ten styl. ♥♥♡
Nicolas Carlin Pouilly-Fumé Les Pierres Blanches 2015
Sauvignon co się zowie, delikatne, stonowane jak przystało na Loarę. Wno bardzo ładnie skomponowane mimo młodegu wieku. Wszystko na swoim miejscu na czele z ceną 39,99 zł. ♥♥♥
Chablis 2014
Pachnie żółtymi owocami, trochę wanilią, można się domyślić, że to chardonnay, ale charakteru Chablis nie ma za grosz. Kwaśne i tępe w posmaku. Szkoda pieniędzy, w dodatku całkiem sporych – 39,99 zł. Unikać! ♥♡
Domaine de Oliveira Lecestre Chablis 2014
Tylko 5 zł drożej, a różnica spora. Tutaj już mamy rozpoznawalne, mocno kwasowe oblicze Chablis. Kowalskiemu będzie tu za kwaśno, co zepsuje radość, że kupiłem najsłynniejszą apelację świata za 44,99 zł. Mimo wszystko jest to wino smaczne, choć za drogie wobec swojej jakości. ♥♥♡
Pierre Chavin Chevalier d’Or Rosé 2015
Bardzo niedobre, chemiczne, półsłodkie zlewki – by nie powiedzieć mniej elegancko. Skandal! Lidlu, why?™ (19,99 zł) ♥
Joseph Verdier Cabernet d’Anjou Domaine des Iris 2014
Gładkie, cienkie, soczyste, półwytrawne, prawie półsłodkie wino z Loary. Cienkie, ale soczyste, gładkie i w miarę czyste, truskawkowe. Za 19,99 zł da się wypić. Zresztą lepszego różowego w tej ofercie nie ma, co nie jest dla niej komplementem. ♥♥
Maison Louis Mousset Côtes du Rhône Château de l’Estagnol 2014
Zaczyna się nutami maślanymi, mało się tu wyczuwa gorących śródziemnomorskich nut Grenache. Owoc (truskawka, śliwka, wiśnia) jest gorzkawy, alkohol trochę piecze. Niezły Rodan za 17,99 zł, ale brak mu elegancji i pijalności. ♥♥
Château Haut Queray Bordeaux 2014
Trochę ugotowanego owocu, trochę pikantności, zaskakująco lekkie. Nie ma tu wielkich, uniesień ale i brak powodów do narzekań za 17,99 zł. ♥♥
Les Vignerons de Tutiac Blaye Côtes de Bordeaux Citadelle du Cyprès 2014
Wiśnie w nosie, ładnie zbudowane, czyste, lekko rosołowe, mięsiste wino na bazie Merlot. Za 17,99 zł nie ma się co zastanawiać – brać. ♥♥♡
Pierre Chavin Pays d’Oc Comptoir des Arômes Cabernet Sauvignon 2014
Rzeczywiście aromatyczny, gładki, dojrzały, prosty, by nie powiedzieć prostacki. Smak z dawnych lat, dla miłośników oldskulowej Bułgarii – czy za taką sentymentalną podróż do lat 90. jesteście gotowi zapłacić 19,99 zł? ♥♥
GCSL Bordeaux Grand Désir Cuvée Prestige 2014
Anonimowe Bordeaux z wielkiej rozlewni, które okazuje się zaskakująco pijalne i interesujące. Nie żałowali mu beczki (lub zamienników…), ale mamy też całkiem przyjemną czarną porzeczkę i aronię, trochę powagi spod znaku Cabernet Sauvignon, autentyczne bordoskie garbniki (może trochę za dużo). Za 19,99 zł wino może mało wyrafinowane, ale satysfakcjonujące. ♥♥♡
Château Dudon Bordeaux 2011
Gęste, dobra koncentracja. Znać sporo Caberneta w nutach czarnej porzeczki, poza tym wino już powoli dojrzewa, co jest zaletą. W swoim przedziale cenowym (19,99 zł) całkiem ambitne i jeszcze się rozwinie. Hit! ♥♥♡
Château Saint-Antoine Bordeaux Supérieur 2013
Wino mocno wędzone w zapachu, z początku wywołuje to konsternację, bo beczkowego makijażu jest naprawdę sporo jak na cenę 19,99 zł. W smaku jest jednak przekonujące, z dobrym owocem i lekką taniną. Solidne Bordeaux w naprawdę atrakcyjnej cenie. ♥♥♡
Château Bellevue Favereau Bordeaux Supérieur 2014
Zaczyna się nawet nieźle dobrze – ten Merlot ma sporo czerwonego owocu, ale z czasem staje się coraz bardziej chamowaty, szorstki i przegrzany. W tej cenie (24,99 zł) nie ma bólu, szczególnie jeśli do winiarskiej Francji przyjeżdżacie z Hiszpanii. Ale też w Lidlu są obecnie lepsze propozycje w tej samej lub niższej cenie. ♥♥
Château Calet Blaye Côtes de Bordeaux 2012
Dominuje nuta wiśniowa, do tego taniny, kwas i przede wszystkim alkohol na wysokim poziomie. Wszystkiego za dużo, bez harmonii. Szkoda (27,99 zł). ♥♥
Château Gemeillan Médoc 2010
Miękkie, dojrzałe Bordeaux z odrobiną garbników. Soczyste i bardzo pijalne w dobrym stylu. Już niemłode, to się czuje w nutach skórzanych, korzennych. Z drugiej strony beczki jest wciąż sporo, ale na szczęście dojrzałego owocu również. Bardzo dobra cena za tę jakość (37,99 zł). Priorytetowy zakup w tej ofercie. ♥♥♥
Château Fombrauge Saint-Emillion Grand Cru Classé 2013
Najdroższe wino w ofercie i zdecydowanie w wersji „na bogato”, choć na szczęście bez karykatury. Dużo owocu, dużo garbnika, wino dość wyżyłowane, choć po dekantacji w karafce pokazuje trochę elegancji i soczystości. Mocarne, wymaga jeszcze 5–6 lat. Bardzo dobra jakość owocu. Robi dobre wrażenie, jeśli się lubi Saint-Émilion. Może nawet warte swojej ceny 99,99 zł, tylko błagamy – poczekajcie. ♥♥♥♡
Domaine des Étangs Muscat de Rivesaltes 2012
Dziwna mieszanka aromatów wermutowych z cukrem i alkoholem, najmocniej wyczuwalny ten ostatni. Koło dobrych langwedockich muszkatów to wino nawet nie leżało. Ale też Muscat de Rivesaltes jest apelacją, gdzie powstaje morze słabego przemysłowego wina i takie właśnie mamy w Lidlu za 22,99 zł. ♥♡
Château Dorléac Saint-Croix-du-Mont 2014
Wino słodkie, obłe, mdłe z powodu niskiej kwasowości, ale na szczęście niezaklejające samym tylko cukrem. Bardziej w sumie przeszkadzają nuty niedojrzałe, zielone. Przyzwoite i nic więcej (24,99 zł). ♥♥
Degustowali Wojciech Bońkowski, Marcin Jagodziński, Maciej Nowicki. Źródło win: próbowane na degustacji prasowej.