• Ferment
• Australia

#Wywiad: Paul Wojciechowski

Z Ambasadorem Australii w Polsce – Paulem Wojciechowskim – rozmawia Maciej Świetlik

Podobno uprawiał pan sémillon w regionie Canberra. Jak do tego doszło?

Od zawsze lubiłem pić wino, ale interesowało mnie także wino jako biznes, w tym funkcjonowanie winiarni i uprawa winorośli. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych powstała szansa na zrealizowanie tej pasji. W tym okresie zaczynał się rozwój Canberra Wine Country, który ma swoje gwiazdy, jak choćby wytwórnia Clonakilla. Ja nie zostałem jedną z nich, ale swój mały wkład w rozwój regionu miałem. Polegało to na organizacji syndykatu inwestorów, którzy złożyli się na zakup ziemi, by produkować winogrona dla znanej australijskiej marki Hardy’s. Firma ta wybudowała dużą winiarnię w regionie i szukała lokalnych przetwórców. System podatkowy sprzyjał takim biznesowym przygodom, dla mnie była to możliwość wejścia w środowisko pionierów wina w ciekawym regionie o chłodnym klimacie. Zdecydowałem się na sémillon, bo to zawsze był mój ulubiony biały szczep uprawiany w Australii.

Projekt okazał się sukcesem?

Mieliśmy parę udanych zbiorów. Obecnie zasilamy owocami innego producenta, a mianowicie Shaw Vineyard Estate. Miałem więc okazję spróbowania swoich sił w winiarstwie.