Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Wywiad: Guy Savoy

Komentarze

O bogactwie francuskiej kuchni i różnorodności francuskiego winiarstwa, ale też o tym, jak Covid pustoszy francuską gastronomię – z Guy Savoy, jedną z największych gwiazd współczesnej kuchni francuskiej, rozmawia Ludwik Lewin.

Guy Savoy z Czerwonym Przewodnikiem z 2019 roku. Trzy gwiazdki oczywiście utrzymane (fot. RGS)

Jego restauracja błyszczy trzema gwiazdkami Michelina, najwyższą rangą na restauracyjnym froncie. Krytycy są pełni zachwytu dla odkrywczego klasycyzmu mistrza. W roku 2019 po raz czwarty jego paryska restauracja zdobyła tytuł najlepszej na świecie w rankingu La Liste opartym na opinii 700 przewodników kulinarnych, krytyków gastronomicznych i godnych zaufania (zdaniem jury) portali społecznościowych z całego świata. W jego daniach rozpoznawalne są smaki wszystkich składników, a ich połączenie zadziwia i zachwyca. Jest nie tylko wielkim szefem, ale i wybitnym przedsiębiorcą. Oprócz admiralskiego okrętu, jakim jest lokal w Paryżu skromnie noszący jego nazwisko, otworzył także restaurację w Las Vegas. Nie mówiąc o trzech lokalach paryskich, które powierzył innym kucharzom. I do tego bardzo długo sponsorował pierwszoligową drużynę rugby z Bourgoin-Jallieu.

– Z przyjemnością zgodzę się na spotkanie z Fermentem – odpowiedział na prośbę o rozmowę. To nie był dobry dzień na wywiad, ale okazało się, że i tak nie było lepszego. Poprzedniego wieczora władze francuskie ogłosiły, że wprowadzają godzinę policyjną w Paryżu i ośmiu innych wielkich miastach od godziny 21 do 6 rano. Kucharze i restauratorzy, dla których oznaczało to niemożność normalnego serwowania wieczornego posiłku, nie potrafili ukryć załamania. – To koniec kawiarni, bistr i restauracji, to śmierć francuskiego stylu życia – ubolewał Guy Savoy w telewizji LCI natychmiast po ogłoszeniu godziny policyjnej. Na przypomnienie tego wystąpienia złagodził formę, ale niewiele zmienił w meritum: – Wczoraj byłem trochę podenerwowany, nieco brutalny pod wpływem uderzenia, jakim jest narzucenie godziny policyjnej. Od marca nikt w tej restauracji nie zachorował, a pracuje nas tu 65 osób. A to dlatego, że przestrzeganie higieny i zasad sanitarnych mamy we krwi. I ani na chwilę nie zapominamy, że po drugiej stronie są nasi goście, którzy będą jeść to, co przygotujemy. Czy zauważył pan jakiekolwiek informacje w mediach, by właśnie restauracja stała się ogniskiem Covid-u? Kiedy dowiedziałem się, że w Chinach jest wirus, nie miałem wątpliwości, że dojdzie i do nas. Już od stycznia, na długo przed dyrektywami władz, uczulałem moich młodych pracowników – unikajcie transportu publicznego, witajcie się bez podawania rąk, nie całujcie się.
Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!