Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winobranie w Zielonej Górze – będzie się działo!

Komentarze

Już za niecałe dwa tygodnie rusza Winobranie w Zielonej Górze. W tym roku potrwa od 3 do 10 września i, jak zdążyłem już zapowiedzieć przy okazji podsumowania poprzedniej odsłony, będzie miało wyjątkowy charakter. Rozpocznie bowiem uroczyste obchody 800-lecia powstania Zielonej Góry, które potrwają przez kolejnych 12 miesięcy, a ich finał w 2023 roku będzie jednocześnie okazją do świętowania innego jubileuszu: 700-lecia praw miejskich. Miasto zapowiada wiele atrakcji, a niektóre z pomysłów już ujrzały światło dzienne – na przykład Winobraniowy banknot kolekcjonerski, który z pewnością będzie chrapką dla wielu numizmatyków. Oczywistym jest jednak, że tak mnie, jak i Szanownych Czytelników, interesuje przede wszystkim winiarska część tegorocznego programu.

Logo tegorocznych wydarzeń. © Zielona Góra.

Podobnie jak w poprzednich dwóch latach jego kształt jest wynikiem współpracy Fundacji Tłocznia (w jej skład wchodzi archeolog i społecznik walczący o zachowanie winiarskiego dziedzictwa Zielonej Góry, Bartłomiej Gruszka oraz winiarze – Krzysztof Fedorowicz z Winnicy Miłosz i Kinga Kowalewska-Koziarska z Winnicy Kinga) oraz – będącego niejako organizatorem wykonawczym w imieniu Urzędu Miasta – Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, na czele którego stoi dobrze wyczuwająca winiarskie potrzeby tego wydarzenia Agata Miedzińska. Niektóre etapy przygotowań są już za nami – we współpracy z Fundacją Gloria Monte Verde i Zielonogórskim Stowarzyszeniem Winiarzy, specjalnie obradująca komisja jeszcze pod koniec lipca dokonała tradycyjnego wyboru tegorocznych win winobraniowych. Po raz pierwszy, oprócz wina białego i czerwonego, wybrano także wino musujące, a cała trójka wygląda następująco:

Tegoroczne wina winobraniowe. © Bartosz Przemysławski.

Wino musujące: GostArt Pinot Noir 2020 z Winnicy Gostchorze

Wino białe: Riesling 2021 z Winnicy Marcinowice

Wino czerwone: Pinot Noir 2019 z Winnicy Saint Vincent

O możliwościach, jakie daje ten region, pisałem już nie raz, niemniej zwracam uwagę iż wszystkie wina powstały wyłącznie z odmian winorośli szlachetnej (dwa pinoty!). Wszystkie otrzymają specjalne etykiety i tu także miła niespodzianka – te nieco przaśne z lat ubiegłych zostały zastąpione nowymi wzorami, które choć wciąż nie są idealne, z pewnością są dużo bardziej reprezentatywne.

Tak jury obradowało rok temu. © Przemysław Karwowski.

Nie była to jednak jedyna rywalizacja – ta jeszcze poważniejsza dopiero przed nami. Festiwalowy tydzień już po raz trzynasty poprzedzi Ogólnopolski Konkurs Win o Grand Prix Winobranie 2022 organizowany przez Przemysława Karwowskiego, prezesa Fundacji Na Rzecz Lubuskiego Dziedzictwa – Gloria Monte Verde, przy merytorycznym wsparciu Fermentu i Winicjatywy (relację z zeszłorocznej odsłony znajdziecie tutaj). Obradujące przez dwa dni (29 i 30 sierpnia) jury wybierze najlepsze wina, przyzna też tradycyjne wyróżnienia, wszystko odbywać się zaś będzie w gościnnych progach zielonogórskiego Hotelu Ruben – partnera tego wydarzenia. Zainteresowani winiarze wciąż mogą zgłaszać swoje wina do konkursu (wszystkie szczegóły można znaleźć tutaj), a uroczyste ogłoszenie nagród będzie miało miejsce 2 września (piątek) o godz. 19:00.

Tak spacerowano rok temu. © Zielonagóra.wyborcza.pl.

Wtedy już tylko godziny będą dzielić nas od rozpoczęcia Winobrania, na którym w tym roku spotkamy aż 38 lubuskich winiarni. Z pewnością dużym wydarzeniem jest powrót po 2 latach tradycyjnego korowodu winiarskiego, który ulicami Zielonej Góry przemaszeruje 10 września. Wierne grono fanów mają też spacery z przewodnikiem (Bartłomiej Gruszka i Szymon Płóciennik) po winiarskich zabytkach Zielonej Góry i tu także nie zabraknie dobrej wiadomości. W tym roku odbywać się będą codziennie (!), od 3 do 10 września włącznie, w niektórych przypadkach trzy razy dziennie. Z pewnością szczególnie atrakcyjne będą nocne spacery z latarniami naftowymi (w poniedziałek, 5 września i we wtorek, 6 września), a także organizowany w niedzielę, 4 września, spacer do historycznej piwnicy winiarskiej przy ul. Wodnej, będący pierwszym etapem Zielonogórskiego Szlaku Winiarskiego. Zdecydowana większość spacerów ruszać będzie spod Planetarium Wenus, szczegółowy program dostępny będzie na oficjalnej stronie Winobrania. Oczywiście nie zabraknie także propozycji dla tych, którzy chcieliby pospacerować po winnicy – ponownie uruchomione zostaną winobusy, a ich szczegółowy „rozkład jazdy” znajdziecie tutaj.

W tym roku jako LAW! © Fundacja Tłocznia.

Przy ostatnich dwóch edycjach Ferment i Winicjatywa włączyły się też mocno w program degustacji komentowanych. Nie inaczej będzie w tym roku, a cały program odbędzie się w ramach Lubuskiej Akademii Wina (LAW) Fundacji Tłocznia. Pierwsza degustacja odbędzie się już w sobotę, 3 września (godz. 20:00), w Piwnicy winiarskiej, przy ul. Wodnej 32, a poprowadzi ją Krzysztof Fedorowicz, który pod hasłem „Czym jest wino biologiczne” przedstawi siedem win ze swojego portfolio. Bilety można nabyć tutaj.

W środę, 7 września (godz. 20:00), w Sali Szeptów przy ul. Sowińskiego 3, degustację komentowaną: „Różowe roczniki i ich odcienie” poprowadzi Tomasz Prange-Barczyński, bilety dostępne są tutaj.

W czwartek, 8 września (godz. 20:00) w Palmiarni Zielonogórskiej przy ul. Wrocławskiej 12a po raz trzeci odbędzie się Gala Lubuskiego Wina, którą poprowadzi Kinga Kowalewska-Koziarska (Winnica Kinga/Fundacja Tłocznia) oraz Tomasz Prange-Barczyński. Bilety zakupić można tutaj.

W piątek, 9 września (godz. 20:00), w Sali Szeptów przy ul. Sowińskiego 3, degustacje komentowaną „Pojedynek na bąble” z udziałem musiaków powstających różnymi metodami poprowadzi niżej podpisany, bilety zakupić można w tym miejscu.

Wreszcie w sobotę, 10 września (godz. 20:00) w Sali Szeptów przy ul. Sowińskiego 3, degustację komentowaną „Czym jest vitis vinifera”, na praktycznych przykładach lubuskich win, poprowadzi również moja skromna osoba, bilety można zakupić tutaj.

Powrócą także rozmow z winiarzami. © Radio Index 96 FM.

Jeśli ktoś wciąż będzie stęskniony większej dawki winiarskich rozmów, będzie miał jeszcze jedną możliwość ich wysłuchania. Cieszące się rok temu dużym zainteresowaniem, rozmowy z lubuskimi winiarzami, transmitowane w trójnasób (na antenie radiowej, telewizji kablowej i profilu na Facebooku) przez zielonogórskie Radio Index 96 FM, powrócą także w tym roku, a od środy 7 września do soboty 10 września, w dwugodzinnej audycji o godz. 17:00 porozmawiam z winiarzami tworzącymi swoiste „subregiony” winiarskie w Lubuskiem – skupiska winiarzy znajdziemy m.in. w okolicach Cigacic, Zaboru czy Krosna Odrzańskiego.

Szczegółowy program wszystkich wydarzeń – zarówno winiarskich jak i artystycznych – znajdziecie na oficjalnej stronie Winobrania. Nie może Was zabraknąć w Zielonej Górze!

Winicjatywa i Ferment są patronami medialnymi Winobrania 2022.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Dużo się dzieje ;) Przede wsyzstkim miasto wygląda bajkowo w tych wszystkich oświetleniach luna parku itd.

  • Właśnie opuściliśmy, z narzeczoną, tegoroczne Winobranie. Spróbowaliśmy zdecydowanej większości win, z wieloma spędzając nawet dłuższą chwilę. Winiarze nie zawiedli. Ogólny poziom wydaje się wyższy niż w roku poprzednim. Progres dotyczy zwłaszcza producentów, którzy już wcześniej zrobili na nas dobre wrażenie (Marcinowice, Milsko, Ingrid, Gostchorze, Margaret, Aris). Wśród producentów, którzy w roku 2021 nie zapisali się wyraźnie w naszej pamięci nie zauważyliśmy spektakularnych sukcesów także i w roku 2022. Naszą uwagę zwrócił zwłaszcza poziom win spokojnych produkowanych ze szczepów riesling (zwłaszcza Marcinowice, Aris, Milsko, Equus) oraz pinot noir (zwłaszcza Marcinowice – eksperymenty z klonami niemieckimi i francuskimi, Ingrid, Winnica w ogrodzie) . Ponownie wysoko oceniliśmy także wina musujące (zwłaszcza Gostchorze, Marcinowice, Margaret, Aris) chociaż tutaj amplituda wydaje się większa niż rok temu. Ogólnemu poziomowi musiaków pomaga jednak to, że wiele win dłużej pozostało na osadzie drożdzowym co w zeszłym roku było często po prostu niemożliwe. Poprawie uległy także wina produkowane z Regenta, chociaż ogólny poziom nie był wybitnie wysoki (na wyróżnienie zasługuje w naszej ocenie tylko Milsko). Większość z nich pozbyła się jednak irytujących nut warzywnych. Było też kilka ciekawych eksperymentów np. Muscaris Arctic z winnicy Aris. Powstałe z wymrażanych owoców wino łączy bogatą aromatyczność z olbrzymią ilością cukru resztkowego i świetną kwasowością. W naszym odczuciu relatywnie słabo wypadły natomiast wina oparte na solarisie, chociaż zdarzały się tutaj przypadki pozytywne (zwłaszcza Milsko, którego Solaris 2020 uniknął zbyt wysokiego alkoholu poprzednika i zachował świeżość). Wiele z nich zaprezentowało owoc lekko przejrzały, nieco zbyt napastliwy i perfumiarski.

    • Przemysław Sauter

      Co się tyczy odwiedzających, to chociaż nie prowadziliśmy statystyk, w naszym odczuciu powtarzające się w roku poprzednim niemal bezustannie pytanie o „słodkie winko”, podczas tej edycji nieco straciło na częstotliwości. Opinie winiarzy, których regularnie o to pytaliśmy, były w prawdzie podzielone, jednak wielu z Nich potwierdziło nasze obserwacje. Wielokrotnie spotykaliśmy odwiedzających, którzy aktywnie szukali win wytrawnych czy konkretnych szczepów. W stosunku do roku poprzedniego naszym zdaniem cześciej zdarzali się też ludzie zainteresowani tajnikami produkcji wina czy miejsca jego powstawania.

      • Przemysław Sauter

        Nie zauważyliśmy natomiast pozytywnych zmian w organizacji samej imprezy. Lista rzeczy na które można narzekać jest według nas długa. Z punktu widzenia odwiedzających podstawowym problemem może być brak, zapewnionego przez organizatorów, miejsca, gdzie można by z zakupioną przez siebie butelką lub też kieliszkiem, usiąść i w spokoju spróbować wina. Zmusza to producentów, do dbania o takie potrzeby odwiedzających we własnym zakresie. Niestety rozwiązanie takie jest mało ergonomiczne a w niektórych punktach winiarze zwyczajnie nie mają miejsca na ustawienie stolików czy miejsc do siedzenia. Problemem jest także obecna na rynku gastronomia, która czasami nie pozwala skupić się na aromatach zebranych w kieliszku. Rozumiem, że nie ma możliwości zakazania funkcjonowania restauracjom i barom, które na codzień funkcjonują w tym miejscu. Jednak obwoźny punkt wypieku podpłomyków czy watę cukrową można by z rynku zabrać. Być może ze świętem wina nie licuje też repertuar rozkręconego na pełen regulator radia na literę „e” dobiegajacy każdego przedpołudnia z ogródka jednej z knajp. Wątpliwej jakości repertuar, pełen narządów rozrodczych i słów obrażających kobiety (oraz świadczących o inteligencji „artystów”) jakoś nie pasował nam do święta wina. Dziwacznym pomysłem jest też wyposażony w mocne głośniki oraz niezbyt wyszukaną muzykę pick-up, który co jakiś czas obwozi po rynku kuso ubrane pomocniczki „Bachusa” czyniąc przy okazji masę hałasu . Pomysł zdecydowanie na poziomie gimnazjum.
        Równie dużo ponarzekać mogliby wystawiający swą krwawicę winiarze. Rozpadające się domki, które grożą wypadkiem zarówno Im jak i klientom. Brak nieodpłatnie dostępnych toalet – większość liczy na łaskę knajp lub biega do płatnego szaletu. A czy nie organizują tego wydarzenia na równi z miastem? Brak dedykowanych, zaopatrzonych w logo imprezy kieliszków i miejsca do ich mycia, czego przecież nie można legalnie robić na terenie stoiska. Zamiast tego mamy tysiące plastikowych kubeczków. Bardzo to proekologiczne, prawda? Wielokrotnie byliśmy też świadkami podejmowanych na szybko, przez pracowników urzędu miasta, prób uzupełniania informacji na temat wystawców i produkowanych przez nich win. Trochę to poniewczasie, czas na to był chyba przed rozpoczęciem się imprezy. Dodatkowo odpowiedzi, na ich pytania, zwykle bez problemu można było znaleźć na stronach poszczególnych winnic. Chaotyczne notatki, prowadzone przez nie znających się na winiarstwie urzędników, z pewnością będą stanowić solidna podstawę dla materiałów informacyjnych i reklamowych.
        Listę pewnie można by wydłużyć, pora jednak uporządkować własne notatki i chwilę odpocząć. Odwiedzającym życzymy miłej zabawy i smacznego wina, winiarzom suchych zbiorów, a urzędnikom poważniejszego podejścia do tematu. Pozdrawiamy.

        • Przemysław Sauter

          Jestem ciekaw swoich spostrzeżeń. Jadę jutro, a przyjaciele z ZG zaplanowali dwie degustacje w winnicach, ale to niespodzianka, więc dopiero na miejscu dowiem się, do kogo jedziemy.

          • Bel Mondo

            Zazdroszczę. Sam bym jeszcze wrócił. W tym i zeszłym roku poznaliśmy masę świetnych ludzi i spróbowaliśmy wielu dobrych win.