Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winnica Jadwiga Rosé Pet-Nat 2020

Komentarze

Zbliżamy się do pory, w której wyższe temperatury zapanują na stałe, pozwalając wierzyć – podobnie jak rok temu – że na lepsze zmieni się sytuacja pendemiczna. Jeśli tak właśnie się stanie, nie mam najmniejszych wątpliwości, że odnotujemy kolejne rekordy zainteresowania pét-natami. Co nie znaczy, że nie można po nie sięgnąć wcześniej – pierwsze wina z nowego rocznika pojawiają się właśnie w sprzedaży. Popularność nie ominie też polskich win reprezentujących tę kategorię, a liczba propozycji z pewnością przebije zeszłoroczne, co wieściłem już w tym tekście. Jednym z producentów, który dołoży do tego istotną cegiełkę, jest dolnośląska Winnica Jadwiga.

Parcela Winnicy Jadwiga w marcu 2021. © Maciej Nowicki.

Jej zeszłoroczny Orange Pet-Nat 2019 był jednym z najlepszych (ale i najbardziej… wybuchowych) win na rynku, nic dziwnego, że niewielka partia (200 butelek) rozeszła się błyskawicznie. Tym razem Marek Janiak wspólnie z synami – Karolem (pomysłodawcą tego pét-natowego projektu) i Mikołajem (który z kolei mocno zaangażowany był w tegoroczną produkcję) – postanowili zadbać o lepszą dostępność i właśnie wprowadzają do sprzedaży… trzy rodzaje tych win, uzupełnione dodatkowo przez jeszcze jednego musiaka, powstającego inną metodą. Do ich produkcji jeszcze mocniej wykorzystali odmiany, które w pewien sposób stały się wizytówką tej winnicy, a więc johannitera, muscarisa i rondo. Obecność tej ostatniej pozwala się łatwo domyślić, że w ofercie pojawiła się też nowa barwa. Nie przeciągając, zapraszam na świeżutkie recenzje.

W nowym Orange Pet-Nat 2020 zmieniły się dwie rzeczy. Po pierwsze, nie ma już konieczności wyjątkowo ostrożnego otwierania butelek. Wino jest zdecydowanie łatwiejsze w „obsłudze”, choć podstawowe parametry nie zmieniły się – maceracja na skórkach przez 10 dni, fermentacja na dzikich drożdżach i brak dodatku siarki. Po drugie – do johannitera dołączył 20-procentowy dodatek rieslinga, co wpłynęło też na nieco jaśniejszą barwę w porównaniu z wręcz ciemnopomarańczowym poprzednikiem. Efekt końcowy jest niezwykle udany: wino ma bardzo dobre musowanie, wyraźnie wyczuwalny garbnik, aromaty cytrusów i jabłek i skórki mandarynki, wyraźne akcenty ziołowe (dzięki rieslingowi właśnie) i cytrusową kwasowość (70 zł). ♥♥♥♡

Absolutną premierą jest Rose Pet-Nat 2020, który występuje w dwóch wersjach. Na pierwszą składa się rondo i johanniter (w proporcjach 50:50), także niesiarkowany i fermentujący na dzikich drożdżach. Zdecydowanie wytrawny, dobrze musujący i taniczny (wpływ johannitera), z nutami owoców leśnych, czerwonego jabłka i odrobiny poziomek. Dostajemy tu solidną strukturę, trochę mineralnych i ziemistych akcentów oraz orzeźwiające zakończenie. To z pewnością świetny kandydat do wielu gastronomicznych połączeń (70 zł). ♥♥♥♡

W swoim drugim wydaniu Rose Pet-Nat 2020 to kupaż rondo i muscarisa (także w równych proporcjach, ta druga odmiana wcześniej fermentowała na skórkach przez 12 dni), powstający w ten sam sposób co poprzednicy. Wino jest zdecydowanie najbardziej aromatyczne z całej trójki, a rzadko spotykane połączenie aromatów muszkatowych (muscaris) z soczystą maliną i poziomką (rondo), świetnym musowaniem (najmocniejszym z całej trójki), garbnikiem i orzeźwiającą, cytrusową kwasowością sprawia, że to wino jest moim faworytem w tym zestawieniu (70 zł). ♥♥♥♡

 

Na deser wino, którego nazwę raczej nietrudno będzie zapamiętać. Różowa Pantera to 100-procentowe rondo z rocznika 2019, które powstało metodą Merreta (w telegraficznym skrócie: z drugą fermentacją w butelce, ale bez usuwania osadu, jak to się czyni w metodzie szampańskiej), a przy okazji jedyne w zestawieniu, w którym pozostawiono trochę cukru resztkowego (dokładnie 11 g/l). Sam byłem jednak zaskoczony tym cukrem, bo wino jest zdecydowanie wytrawne w smaku, pełne soczystej, ciemnej czereśni, jeżyny i czerwonej porzeczki. W zakończeniu pojawiają się też nuty ziemiste i pestkowe oraz sporo orzeźwiającej, lekko szczypiącej w język kwasowości. To wino byłoby moim wyborem do pizzy, najlepiej spożywanej w czasie pikniku (60 zł). ♥♥♥+

Budzą wszelakie zainteresowanie. © Maciej Nowicki.

Wszystkie wina już teraz zakupić można bezpośrednio u producenta, lada moment pojawią się także w sklepie internetowym oraz w punktach współpracujących z winiarnią.

Źródło win: udostępnione do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.