Tons de Duorum Branco 2017
W zeszłotygodniowej recenzji najnowszej, portugalskiej oferty Biedronki zabrakło Duorum Douro Tons de Duorum Branco 2017, które trafia właśnie na półki z kilkudniowym poślizgiem (jego czerwonej wersji wciąż nie widać). Wino to kupaż viosinho, rabigato, verdelho, arinto i moscatel gallego.
Cena (18.99 zł) na pierwszy rzut oka rewelacyjna, producent też solidny (pisałem o nim przy okazji degustacji porto), ale wielki hit to z pewnością nie jest. Aromat, owszem, przyjemny (cytrusy, melon, owoce tropikalne, kwiaty, trawa), w ustach też nieźle: sporo słono-ziołowej świeżości, solidna kwasowość i kilkusekundowy finisz. Ale nie oczekujcie wielkich emocji, tylko dobrze zrobionego, lekkiego wina na co dzień. W tej cenie na pewno warto. ♥♥♡
Przy okazji wizyty w Biedronce w jednym z powiatowych miasteczek w Lubuskiem udało mi się też ustrzelić tajemnicze Casas de Moya Barón de la Vega Susana 2016 z regionu Walencja. Piszę „tajemnicze”, bo nie wspomina o nim gazetka najnowszej (o trzech ostatnich ofertach Biedronki można śmiało powiedzieć, że są najnowsze) oferty hiszpańskiej, ani nawet strona producenta. Wino jest bodaj pierwszym 100-procentowym bobalem na półkach dyskontu. Pachnie dojrzałą czereśnią, syropem z granatów i jodyną. W utach panuje kompletny chaos: tu przegrzany, słodkawy owoc, tam odklejona kwasowość, a jeszcze dalej mocna tanina. Ten styl nazywa się czasem rustykalnym, ale w tym wypadku trudno o taki eufemizm. To Susana, której nikt nie zanuci I’m crazy loving you (18,99 zł). ♥♡
Źródło win: zakup własny.