Biedronka – wina portugalskie „z kraju wielkich odkrywców”
Takiego scenariusza nie wymyśliłby nawet Hitchcock. W ciągu niespełna miesiąca Biedronka – największy sprzedawca wina w Polsce – wprowadził na półki już trzecią nową ofertę. Po Hiszpanii i Italii przyszedł czas na firmowe danie tej sieci – wina z Portugalii. W przepastnej gazetce są aż 33 wina.
Jaki sens miało wysyłanie do blisko 3 tys. Biedronek oferty włoskiej, niczym niewyróżniającej się, skoro na półkach wciąż były (i nadal są) te z oferty hiszpańskiej, a nawet wcześniejszych, zeszłorocznych, a już było wiadomo, że TIR-ami jedzie do nas Portugalia? Czy chodziło o pobicie rekordu najkrótszej oferty winiarskiej w historii polskiego handlu – 11 dni? Czy nie lepiej było konsumenta trochę przygotować, wypościć, żeby z większym entuzjazmem skonsumował portugalskie danko? Tymczasem nie pojawił się nawet mailing do subskrybentów Biedronki. A przecież otoczenie – inne markety od grudnia nic nie robią w dziedzinie wina – wydawało się sprzyjać dobrze zorkiestrowanej akcji marketingowej.
Porzućmy te retoryczne pytania i zajmijmy się nową ofertą. Zgodnie z obyczajem składa się ona w większości z win już znanych (zwłaszcza z analogicznej oferty Biedronki z października), ale w dużej mierze w nowych rocznikach. To pierwszy jej plus – od mało inspirującego w czerwieni i (zwłaszcza) bieli 2016 przechodzimy do 2017, który w pierwszym kontakcie robi naprawdę dobre wrażenie – wina są świeże, napięte, a przy tym całkiem pełne, mają charakter i sznyt, którego brakowało rok temu. Pojawiło się kilka etykiet zupelnie nowych lub od dawna niewidzianych i to plus drugi – Douro Assobio i Vallado Freitas to mocne punkty gazetki, powróciło też kultowe Dão Pedra Cancela (choć tym razem bez zachwytów). Jest w tej ofercie powiew dawnych akcji Biedronki: znane nazwiska, niskie ceny, kilka szpil wbitych polskim importerom (najboleśniejsza dla Centrum Wina, które Tons de Duorum sprzedaje trzy razy drożej [!] niż Biedronka, po 54,99 zł). Czyli to, co polski winopijny lud lubi najbardziej.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Fálua Monte da Serra białe półwytrawne
Faktycznie półwytrawny cukiereczek rodem z chemicznej przetwórni. Dość aromatyczny, dodali kapkę Moscatela, by ukryć pustkę. Jesteśmy niedaleko mołdawskich Muscat Ottonel z baniaka. Cena zresztą podobna – 8,99 zł. Szkoda życia. ♥ (VI 2016)
Coop. Ponte da Barca Vinho Verde Loureiro Grande Escolha 2016
Powrót solidnej etykiety w nowym roczniku i bardzo niskiej cenie 9,99 zł (przy zakupie dwóch butelek). Wino jest prościutkie, ale porządne. Ma niezły winogronowy aromat typowy dla szczepu Loureiro, a w smaku jest półwytrawne, przemysłowe, ale czyste. Winiarski odpowiednik kawy ze Starbucksa – jak wiadomo, może być lepiej, ale też o wiele gorzej. ♥♥
Coop. Ponte da Lima Vinho Verde Adamado 2016
Wino o smaku Fanty, raczej śmieszne niż smaczne, choć w sumie zgodne z pożal się Boże wzorcem taniego Vinho Verde, czyli wody z gazem i cukrem. 11,99 zł, taniej o 5 zł niż rok temu, wydaje mi się ceną wciąż przesadną! ♥♡ (X 2017)
João Portugal Ramos Alentejo Loios Branco 2017
Podstawowa etykieta solidnego producenta João Ramosa nie zachwyca, lecz czy była na to szansa za 11,99 zł? Jest i tak lepiej niż w siarkowo-plastikowym roczniku 2016 – teraz przynajmniej mamy czystą gruszkę i jakieś zaczątki budowy. Mimo wszystko pije się z mieszanymi uczuciami. ♥♡
Casa Santos Lima White Blend Portugal
13,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Branco 2016
Chyba ciut lepsze niż poprzedni rocznik. Przemysłowe i cienkie, a do tego zdominowane przez gorycz jabłecznej pestki, ale czyste i jakoś tam pijalne w swojej cenie 12,99 zł (spadek o 2 zł). ♥♥ (X 2017)
Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Branco 2016
Jak w poprzednich rocznikach, sporo szczepu Moscatel, co czuć w mocno winogronowych, galaretkowych aromatach. Wytrawne, trochę suche i puste w końcówce, w dodatku cieńsze i kwaśne niż rok temu – w zasadzie smakuje niemal jak Bianca z polarnego Śląska. Obniżka ceny o 25% w ciągu roku (14,99 zł – ale tylko przy zakupie 2 butelek) przynajmniej stawia tę sprawę uczciwie. ♥♥ (X 2017)
Duorum Douro Tons de Duorum Branco 2017
18,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach (aktualizacja: sprawdź recenzję tego wina).
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Branco 2017
Powrót do dobrej formy po dramatycznie słabym roczniku 2016. Widać, że był on wypadkiem przy pracy (zresztą wszędzie w białej Portugalii). A ponieważ cena na stałe już spadła z wcześniejszych 24,99–29,99 do urealnionych nadwiślańskich 19,99 zł, wino zasługuje na polecenie. Styl typowy dla białego Alentejo – kwasowości mało, smaki gruszki i banana, lekka pestkowa goryczka, na szczęście ani śladu beczki. Dobre. ♥♥♡
Monte da Ravasqueira Alentejano Branco Superior 2016
Nowa, droższa etykieta od producenta odmienianego przez Biedronkę przez wszystkie przypadki. Z początku delikatnie mówiąc kontrowersyjne – jedzie jak tanie perfumy kupowane z polowego łózka na ulicy (kłania się 30% szczepu Viognier). Potem jednak jakoś to się piło, dzięki intensywności i mocnym nutom owocowym, a mimo cukru. Kosztuje aż 24,99 zł, więc ♥♥♡ bez przekonania.
Mateus Rosé
To nie jest wino! Jest to oranżada truskawkowa z alkoholem. Nie ma w tym nic złego, a cena jest uczciwa jak za portugalską oranżadę (11,99 zł), ale uprzedzam, że produkt umieszczono w złym dziale. ♥
Fálua Monte da Serra czerwone półwytrawne
Cienkie jak kieliszek wina, do którego napadał deszcz, no ale zdecydowanie lepsze niż Monte da Serra w wersji białej. Rzeczywiście „semi-dry”. Jest moment dobrej śliwki, więc mogę mu wybaczyć przemysłowość. Najmocniejszy atut tego wina to cena 7,99 zł. ♥♡ (VI 2016)
Herdade do Esporão Pé Tinto 2016
Evergreen Biedronki przeceniony z 14,99 na 11,99 zł. W tej cenie wypada naprawdę nieźle – wyróżnia się koncentracją i dobrym owocem. Ot, taki sympatyczny, wygadany student z dobrej uczelni. Idealna wytrawna czerwień na co dzień. ♥♥♡
João Portugal Ramos Alentejo Loios Tinto 2016
Wino w każdym roczniku pijalne, choć nigdy emocjonujące. Jednak w obecnej cenie (obecnie 11,99 zł – przy zakupie 2 but.) lepiej być nie może, nie przeszkadza nawet lekkie spłowienie i ewidentna wodnistość. ♥♥♡ (X 2017)
Monte da Ravasqueira vinho regional Alentejano 2017
Emocjonalny rollercoaster fundowany winomanom przez tę etykietę jest niesamowity. W 2013 był to superhit, w 2014 – przebeczkowany potwór, 2015 – fajny codzienniak, w 2016 – „wstępniakiem z Trybuny Ludu o zasługach wielkich kombinatów winiarskich dla rozwoju ludzkości™”. Teraz znowu wracamy nad kreskę, wino jest mocno owocowe, bogate i smaczne, choć raczej dla fanów beczki – a raczej jej tańszych „zamienników”. Politycznie jestem przeciw, jednak za 12,99 zł (przy zakupie 2 szt.) utrafi w potrzeby elektoratu. ♥♥
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Tinto 2016
W roczniku 2015 był to hit Biedronki, w (o wiele słabszym) 2016 jest już zaledwie niezłe. Zaletą jest wytrawność i dobra dawka owocu, wadą – nijakość i nieokreślenie. Za 13,99 zł trudno mieć żal, ale to już nie te emocje co na początku kariery tej etykiety w Biedronce… ♥♥
Quinta da Alorna Tejo Portal da Águia 2016
Gęsty smak jagód i porzeczek – ale ta autentyczna przyjemność trwa tylko chwilę, potem się orientujesz, że za wszystkim stoi resztkowy cukier, a kompletny brak struktury (nie stwierdziłem istnienia tanin ani kwasu) sprawia, że smakuje bardziej jak winogronowy soczek niż wino. Ten styl na pewno znajdzie amatorów, a całość jest solidnie wykonana, czysta, w swojej cenie 14,99 zł dobra. ♥♥♡
Casa Ermelinda Freitas Palmela Dona Ermelinda 2016
Bardzo gęste i słodkie wino – jego potęga aż zdumiewa w kontekście ceny 14,99 zł, choć dla mnie to nie było przyjemne zdumienie, tanie wino powinno być lekkie. Szukający maksimum wrażeń za minimum wydatku się jednak zachwycą, nie zauważając pewnie nawet suchawej taniny i alkoholowej goryczki. Nu, pajechali! ♥♥♡
Coop. de Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Syrah 2017
W poprzedniej, jesiennej ofercie Biedronki nie udało mi się tego wina upolować i widzę, że nie było czego żałować. Smakuje jak wino wujka, zrobione z aronii, cukru i suchej deski. Alkohol kompletnie odklejony. Brakuje nawet podstawowej soczystości. Słabe nawet za 15,99 zł (lub 12,99 zł przy zakupie dwóch butelek). ♥♥
Casa Santos Lima Confidencial Reserva 2013
Portugalska odpowiedź na hiszpańską Crianzę – w tym 4-letnim winie jest i beczka, i lekka ewolucja, i leśne owoce, i taniny. Brakuje wyrafinowania, ale za 17,99 zł nikt nie będzie się go domagał. Mnie się jego balans spodobał – jest mniej budyniowo mdłe, niż wiele win czerwonych z tej oferty. Do picia bez złudzeń. ♥♥♡
Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Tinto 2016
Ta sama historia co w innych winach – zmiana rocznika z 2015 na 2016 spowodowała wyraźny spadek jakoś. Zamiast dobrej koncentracji i głębi owocu mamy cienką, przeparzoną herbatkę i nuty zielonych łodyg. To jest i tak najlepsza propozycja w tej gazetce poza bardzo drogim Carvalhais Reserva i dzięki obniżce z 19,99 na 14,99 zł (przy zakupie 2 butelek) wino zdecydowanie warte zakupu, ale tylko w swoim przedziale. ♥♥♡ (X 2017)
Pedra Cancela Dão Winemaker Selection 2015
Po pięciu latach wraca do Biedronki jeden z największych hitów w jej historii. Kto jednak spodziewa się kolejnej bomby, która kosztując obecnie 18,99 zł, smakuje, jak pisałem wówczas, jak wino za 50 zł, będzie rozczarowany. Rocznik 2015 – może przez to, że taki ciepły – zatracił przede wszystkim unikatową równowagę win z apelacji Dão, ową świeżą kwasowość, krwistą truskawkę, zelazistą taninę. Zamiast tego mamy owszem intensywny jagodowy budyń podany na ziemi do kwiatów. Ma jakiś swój charakter, ale naprawdę daleko mu do dawnego hitu. Sic transit gloria! ♥♥♡
Duorum Douro Tons de Duorum Tinto 2016
18,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.
João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Tinto 2016
Za tego evergreena Biedronki zapłacicie tylko 19,99 zł – na razie jeszcze atakuje młodą, choć i tak nieco suchą taniną, a niezły jagodowy owoc jest kompletnie stłumiony. Kiedyś to był Biedronkowy hit, teraz zaledwie jedna z wielu podobnych etykiet i w związku z tym za droga. ♥♥♡ (X 2017)
Quinta do Vallado Douro Vinha dos Freires Reserva 2015
„Powrót Vallado do Biedronki” przez kilka godzin rozpalał internetową społeczność – częściowo dzięki miłym wspomnieniom pozostałym po Vallado 2011, czyli hicie sprzed 3 lat, częściowo w nadziei, że będzie można przywalić oficjalnemu importerowi, który sprzedaje tę etykietę drożej od Biedronki. Plotka okazała się jednak fake newsem, bo na półki dyskontu trafiła tańsza etykieta Vinha dos Freires, kosztująca w portugalskich marketach ok. 5€, a w promocji sporo mniej. W Polsce mamy cenę (sztucznie) obniżoną z 24,99 do 19,99 zł. A wino? Jest smaczne, dość skoncentrowane, lekko waniliowe od dębu, jednak anonimowe – znacznie bardziej podobało mi się trochę tylko droższe Assobio. ♥♥♡
Herdade do Esporão / Murças Douro Assobio 2015
Znana etykieta, którą Biedronka spiratowała od oficjalnego importera Atlantika (a raczej – producent nieopatrznie opchnął Biedronce). Kupując dwie butelki zapłacicie zaledwie 23,99 zł i warto, wino jest lepsze od całej baterii podobnych czerwieni z Alentejo w tej ofercie. Ma wyraźniejszy rysunek, więcej taniny (i to świeżej, smacznej, a nie suchej od dębu), smakuje zającem z czarnymi oliwkami w sosie rozmarynowo-jagodowym. To nie są wyżyny, ale solidna klasa średnia w bardzo dobrej cenie. ♥♥♥
Sogrape / Casa Ferreirinha Douro Papa Figos 2016
Poprzedni rocznik skomentowałem z przekąsem – w 2016 jest ciut lepiej, choć wciąż bez zachwytów. Jest owoc – jeżyna, czarna porzeczka – jest łyżka taniny i łyżeczka kwasowości. Wino smakuje jednak dokładnie na to, czym jest – piątą etykietę bardzo dużego hurtownika – a cena 24,99 zł wcale nie jest okazyjna. ♥♥♡
Herdade dos Grous vinho regional Alentejano Tinto 2015
Coś dziwnego się stało z tym winem, w bardzo dobrym roczniku 2015 jest cienkie i rachityczne, jak flaszka za 15 zł, a nie 29,99 zł. Do tej pory problemem tej etykiety była budyniowa karykatura beczkowa, teraz poszli w klimaty lajtowe – wszystko OK, ale nie w tej cenie. ♥♥♡ (V 2017)
Symington Family Estates Porto Tawny Velgado
Niezbyt udane porto, przede wszystkim odstręcza bukietem – herbaciano-utlenionym, gencjanowym, nalewkowym, rachitycznym, bez owocu, a przecież tego powinno być w porto w nadmiarze. W smaku ciut lepiej, bo jest mnóstwo cukru i alkoholu, ale wciąż naprawdę przeciętnie. Kiedyś Biedronka wrzucała w tej kategorii prawdziwe hity (Martinez Late Bottled Vintage albo Tawny 10 Years Old), od dłuższego czasu dostajemy już tylko porto tanie (15,99 zł przy zakupie 2 but.) i bardzo słabe. Ciemny lud to kupi? ♥♡ (IX 2016)
Miles Madeira Finest Rich
Tania madera jest trunkiem mało wyrafinowanym, zbudowanym całkowicie na wódczanym alkoholu (choć tutaj tylko 17,5%!), karmelowej słodyczy i mocno podgotowanych smakach. Jest to ot, taki popitek popołudniowy lub nocny, w którym kompletnie nie ma się co doszukiwać drugiego dna albo osobowości. Brak złudzeń wynagradza cena, bardzo niska w kontekście madery – 24,99 zł. ♥♥♡
Martinez Late Bottled Vintage Port 2012
Powrót porto od dobrego producenta w kolejnym roczniku. Cena zachęca (29,99 zł lub 21,99 zł przy zakupie dwóch butelek), a wino jest całkiem niezłe. Bogate, mocno owocowe, z miłymi nutami porzeczek i wiśni. Jest w nim coś taniego i prymitywnego – waniliowy budyń – i daleko mu do naprawdę dobrych porto, jest to raczej proste Ruby niż Late Bottled Vintage, ale pije się przyjemnie i zasługuje na polecenie. ♥♥♡ (V 2017)
Źródło win: zakup własny autora.