Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Biedronka – wina portugalskie „z kraju wielkich odkrywców”

Komentarze

Takiego scenariusza nie wymyśliłby nawet Hitchcock. W ciągu niespełna miesiąca Biedronka – największy sprzedawca wina w Polsce – wprowadził na półki już trzecią nową ofertę. Po Hiszpanii i Italii przyszedł czas na firmowe danie tej sieci – wina z Portugalii. W przepastnej gazetce są aż 33 wina.

Kliknij w obrazek, by zobaczyć gazetkę.

Jaki sens miało wysyłanie do blisko 3 tys. Biedronek oferty włoskiej, niczym niewyróżniającej się, skoro na półkach wciąż były (i nadal są) te z oferty hiszpańskiej, a nawet wcześniejszych, zeszłorocznych, a już było wiadomo, że TIR-ami jedzie do nas Portugalia? Czy chodziło o pobicie rekordu najkrótszej oferty winiarskiej w historii polskiego handlu – 11 dni? Czy nie lepiej było konsumenta trochę przygotować, wypościć, żeby z większym entuzjazmem skonsumował portugalskie danko? Tymczasem nie pojawił się nawet mailing do subskrybentów Biedronki. A przecież otoczenie – inne markety od grudnia nic nie robią w dziedzinie wina – wydawało się sprzyjać dobrze zorkiestrowanej akcji marketingowej.

Czy leci z nami pilot?

Porzućmy te retoryczne pytania i zajmijmy się nową ofertą. Zgodnie z obyczajem składa się ona w większości z win już znanych (zwłaszcza z analogicznej oferty Biedronki z października), ale w dużej mierze w nowych rocznikach. To pierwszy jej plus – od mało inspirującego w czerwieni i (zwłaszcza) bieli 2016 przechodzimy do 2017, który w pierwszym kontakcie robi naprawdę dobre wrażenie – wina są świeże, napięte, a przy tym całkiem pełne, mają charakter i sznyt, którego brakowało rok temu. Pojawiło się kilka etykiet zupelnie nowych lub od dawna niewidzianych i to plus drugi – Douro Assobio i Vallado Freitas to mocne punkty gazetki, powróciło też kultowe Dão Pedra Cancela (choć tym razem bez zachwytów). Jest w tej ofercie powiew dawnych akcji Biedronki: znane nazwiska, niskie ceny, kilka szpil wbitych polskim importerom (najboleśniejsza dla Centrum Wina, które Tons de Duorum sprzedaje trzy razy drożej [!] niż Biedronka, po 54,99 zł). Czyli to, co polski winopijny lud lubi najbardziej.

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Fálua Monte da Serra białe półwytrawne

Faktycznie półwytrawny cukiereczek rodem z chemicznej przetwórni. Dość aromatyczny, dodali kapkę Moscatela, by ukryć pustkę. Jesteśmy niedaleko mołdawskich Muscat Ottonel z baniaka. Cena zresztą podobna – 8,99 zł. Szkoda życia. ♥ (VI 2016)

Coop. Ponte da Barca Vinho Verde Loureiro Grande Escolha 2016

Powrót solidnej etykiety w nowym roczniku i bardzo niskiej cenie 9,99 zł (przy zakupie dwóch butelek). Wino jest prościutkie, ale porządne. Ma niezły winogronowy aromat typowy dla szczepu Loureiro, a w smaku jest półwytrawne, przemysłowe, ale czyste. Winiarski odpowiednik kawy ze Starbucksa – jak wiadomo, może być lepiej, ale też o wiele gorzej. ♥♥

Coop. Ponte da Lima Vinho Verde Adamado 2016

Wino o smaku Fanty, raczej śmieszne niż smaczne, choć w sumie zgodne z pożal się Boże wzorcem taniego Vinho Verde, czyli wody z gazem i cukrem. 11,99 zł, taniej o 5 zł niż rok temu, wydaje mi się ceną wciąż przesadną! ♥♡  (X 2017)

 

João Portugal Ramos Alentejo Loios Branco 2017

Podstawowa etykieta solidnego producenta João Ramosa nie zachwyca, lecz czy była na to szansa za 11,99 zł? Jest i tak lepiej niż w siarkowo-plastikowym roczniku 2016 – teraz przynajmniej mamy czystą gruszkę i jakieś zaczątki budowy. Mimo wszystko pije się z mieszanymi uczuciami. ♥♡

Casa Santos Lima White Blend Portugal

13,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.

Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Branco 2016

Chyba ciut lepsze niż poprzedni rocznik. Przemysłowe i cienkie, a do tego zdominowane przez gorycz jabłecznej pestki, ale czyste i jakoś tam pijalne w swojej cenie 12,99 zł (spadek o 2 zł). ♥♥ (X 2017)

Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Branco 2016

Jak w poprzednich rocznikach, sporo szczepu Moscatel, co czuć w mocno winogronowych, galaretkowych aromatach. Wytrawne, trochę suche i puste w końcówce, w dodatku cieńsze i kwaśne niż rok temu – w zasadzie smakuje niemal jak Bianca z polarnego Śląska. Obniżka ceny o 25% w ciągu roku (14,99 zł – ale tylko przy zakupie 2 butelek) przynajmniej stawia tę sprawę uczciwie. ♥♥ (X 2017)

Duorum Douro Tons de Duorum Branco 2017

18,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach (aktualizacja: sprawdź recenzję tego wina).

João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Branco 2017

Powrót do dobrej formy po dramatycznie słabym roczniku 2016. Widać, że był on wypadkiem przy pracy (zresztą wszędzie w białej Portugalii). A ponieważ cena na stałe już spadła z wcześniejszych 24,99–29,99 do urealnionych nadwiślańskich 19,99 zł, wino zasługuje na polecenie. Styl typowy dla białego Alentejo – kwasowości mało, smaki gruszki i banana, lekka pestkowa goryczka, na szczęście ani śladu beczki. Dobre. ♥♥♡

Monte da Ravasqueira Alentejano Branco Superior 2016

Nowa, droższa etykieta od producenta odmienianego przez Biedronkę przez wszystkie przypadki. Z początku delikatnie mówiąc kontrowersyjne – jedzie jak tanie perfumy kupowane z polowego łózka na ulicy (kłania się 30% szczepu Viognier). Potem jednak jakoś to się piło, dzięki intensywności i mocnym nutom owocowym, a mimo cukru. Kosztuje aż 24,99 zł, więc ♥♥♡ bez przekonania.

Mateus Rosé

To nie jest wino! Jest to oranżada truskawkowa z alkoholem. Nie ma w tym nic złego, a cena jest uczciwa jak za portugalską oranżadę (11,99 zł), ale uprzedzam, że produkt umieszczono w złym dziale. ♥

Fálua Monte da Serra czerwone półwytrawne

Cienkie jak kieliszek wina, do którego napadał deszcz, no ale zdecydowanie lepsze niż Monte da Serra w wersji białej. Rzeczywiście „semi-dry”. Jest moment dobrej śliwki, więc mogę mu wybaczyć przemysłowość. Najmocniejszy atut tego wina to cena 7,99 zł. ♥♡ (VI 2016)

 

Herdade do Esporão Pé Tinto 2016

Evergreen Biedronki przeceniony z 14,99 na 11,99 zł. W tej cenie wypada naprawdę nieźle – wyróżnia się koncentracją i dobrym owocem. Ot, taki sympatyczny, wygadany student z dobrej uczelni. Idealna wytrawna czerwień na co dzień. ♥♥♡

João Portugal Ramos Alentejo Loios Tinto 2016

Wino w każdym roczniku pijalne, choć nigdy emocjonujące. Jednak w obecnej cenie (obecnie 11,99 zł – przy zakupie 2 but.) lepiej być nie może, nie przeszkadza nawet lekkie spłowienie i ewidentna wodnistość. ♥♥♡ (X 2017)

Monte da Ravasqueira vinho regional Alentejano 2017

Emocjonalny rollercoaster fundowany winomanom przez tę etykietę jest niesamowity. W 2013 był to superhit, w 2014 – przebeczkowany potwór, 2015 – fajny codzienniak, w 2016 – „wstępniakiem z Trybuny Ludu o zasługach wielkich kombinatów winiarskich dla rozwoju ludzkości™”. Teraz znowu wracamy nad kreskę, wino jest mocno owocowe, bogate i smaczne, choć raczej dla fanów beczki – a raczej jej tańszych „zamienników”. Politycznie jestem przeciw, jednak za 12,99 zł (przy zakupie 2 szt.) utrafi w potrzeby elektoratu. ♥♥

Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Tinto 2016

W roczniku 2015 był to hit Biedronki, w (o wiele słabszym) 2016 jest już zaledwie niezłe. Zaletą jest wytrawność i dobra dawka owocu, wadą – nijakość i nieokreślenie. Za 13,99 zł trudno mieć żal, ale to już nie te emocje co na początku kariery tej etykiety w Biedronce… ♥♥

Quinta da Alorna Tejo Portal da Águia 2016

Gęsty smak jagód i porzeczek – ale ta autentyczna przyjemność trwa tylko chwilę, potem się orientujesz, że za wszystkim stoi resztkowy cukier, a kompletny brak struktury (nie stwierdziłem istnienia tanin ani kwasu) sprawia, że smakuje bardziej jak winogronowy soczek niż wino. Ten styl na pewno znajdzie amatorów, a całość jest solidnie wykonana, czysta, w swojej cenie 14,99 zł dobra. ♥♥♡

Casa Ermelinda Freitas Palmela Dona Ermelinda 2016

Bardzo gęste i słodkie wino – jego potęga aż zdumiewa w kontekście ceny 14,99 zł, choć dla mnie to nie było przyjemne zdumienie, tanie wino powinno być lekkie. Szukający maksimum wrażeń za minimum wydatku się jednak zachwycą, nie zauważając pewnie nawet suchawej taniny i alkoholowej goryczki. Nu, pajechali! ♥♥♡

Coop. de Pegões Península de Setúbal Vinhas de Pegões Syrah 2017

W poprzedniej, jesiennej ofercie Biedronki nie udało mi się tego wina upolować i widzę, że nie było czego żałować. Smakuje jak wino wujka, zrobione z aronii, cukru i suchej deski. Alkohol kompletnie odklejony. Brakuje nawet podstawowej soczystości. Słabe nawet za 15,99 zł (lub 12,99 zł przy zakupie dwóch butelek). ♥♥

Casa Santos Lima Confidencial Reserva 2013

Portugalska odpowiedź na hiszpańską Crianzę – w tym 4-letnim winie jest i beczka, i lekka ewolucja, i leśne owoce, i taniny. Brakuje wyrafinowania, ale za 17,99 zł nikt nie będzie się go domagał. Mnie się jego balans spodobał – jest mniej budyniowo mdłe, niż wiele win czerwonych z tej oferty. Do picia bez złudzeń. ♥♥♡

Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Tinto 2016

Ta sama historia co w innych winach – zmiana rocznika z 2015 na 2016 spowodowała wyraźny spadek jakoś. Zamiast dobrej koncentracji i głębi owocu mamy cienką, przeparzoną herbatkę i nuty zielonych łodyg. To jest i tak najlepsza propozycja w tej gazetce poza bardzo drogim Carvalhais Reserva i dzięki obniżce z 19,99 na 14,99 zł (przy zakupie 2 butelek) wino zdecydowanie warte zakupu, ale tylko w swoim przedziale. ♥♥♡ (X 2017)

 

Pedra Cancela Dão Winemaker Selection 2015

Po pięciu latach wraca do Biedronki jeden z największych hitów w jej historii. Kto jednak spodziewa się kolejnej bomby, która kosztując obecnie 18,99 zł, smakuje, jak pisałem wówczas, jak wino za 50 zł, będzie rozczarowany. Rocznik 2015 – może przez to, że taki ciepły – zatracił przede wszystkim unikatową równowagę win z apelacji Dão, ową świeżą kwasowość, krwistą truskawkę, zelazistą taninę. Zamiast tego mamy owszem intensywny jagodowy budyń podany na ziemi do kwiatów. Ma jakiś swój charakter, ale naprawdę daleko mu do dawnego hitu. Sic transit gloria! ♥♥♡

Duorum Douro Tons de Duorum Tinto 2016

18,99 zł – brak w trzech odwiedzonych Biedronkach.

João Portugal Ramos Alentejo Marquês de Borba Tinto 2016

Za tego evergreena Biedronki zapłacicie tylko 19,99 zł – na razie jeszcze atakuje młodą, choć i tak nieco suchą taniną, a niezły jagodowy owoc jest kompletnie stłumiony. Kiedyś to był Biedronkowy hit, teraz zaledwie jedna z wielu podobnych etykiet i w związku z tym za droga. ♥♥♡ (X 2017)

Quinta do Vallado Douro Vinha dos Freires Reserva 2015

„Powrót Vallado do Biedronki” przez kilka godzin rozpalał internetową społeczność – częściowo dzięki miłym wspomnieniom pozostałym po Vallado 2011, czyli hicie sprzed 3 lat, częściowo w nadziei, że będzie można przywalić oficjalnemu importerowi, który sprzedaje tę etykietę drożej od Biedronki. Plotka okazała się jednak fake newsem, bo na półki dyskontu trafiła tańsza etykieta Vinha dos Freires, kosztująca w portugalskich marketach ok. 5€, a w promocji sporo mniej. W Polsce mamy cenę (sztucznie) obniżoną z 24,99 do 19,99 zł. A wino? Jest smaczne, dość skoncentrowane, lekko waniliowe od dębu, jednak anonimowe – znacznie bardziej podobało mi się trochę tylko droższe Assobio. ♥♥♡

Herdade do Esporão / Murças Douro Assobio 2015

Znana etykieta, którą Biedronka spiratowała od oficjalnego importera Atlantika (a raczej – producent nieopatrznie opchnął Biedronce). Kupując dwie butelki zapłacicie zaledwie 23,99 zł i warto, wino jest lepsze od całej baterii podobnych czerwieni z Alentejo w tej ofercie. Ma wyraźniejszy rysunek, więcej taniny (i to świeżej, smacznej, a nie suchej od dębu), smakuje zającem z czarnymi oliwkami w sosie rozmarynowo-jagodowym. To nie są wyżyny, ale solidna klasa średnia w bardzo dobrej cenie. ♥♥♥

Sogrape / Casa Ferreirinha Douro Papa Figos 2016

Poprzedni rocznik skomentowałem z przekąsem – w 2016 jest ciut lepiej, choć wciąż bez zachwytów. Jest owoc – jeżyna, czarna porzeczka – jest łyżka taniny i łyżeczka kwasowości. Wino smakuje jednak dokładnie na to, czym jest – piątą etykietę bardzo dużego hurtownika – a cena 24,99 zł wcale nie jest okazyjna. ♥♥♡

Herdade dos Grous vinho regional Alentejano Tinto 2015

Coś dziwnego się stało z tym winem, w bardzo dobrym roczniku 2015 jest cienkie i rachityczne, jak flaszka za 15 zł, a nie 29,99 zł. Do tej pory problemem tej etykiety była budyniowa karykatura beczkowa, teraz poszli w klimaty lajtowe – wszystko OK, ale nie w tej cenie. ♥♥♡ (V 2017) 

Symington Family Estates Porto Tawny Velgado

Niezbyt udane porto, przede wszystkim odstręcza bukietem – herbaciano-utlenionym, gencjanowym, nalewkowym, rachitycznym, bez owocu, a przecież tego powinno być w porto w nadmiarze. W smaku ciut lepiej, bo jest mnóstwo cukru i alkoholu, ale wciąż naprawdę przeciętnie. Kiedyś Biedronka wrzucała w tej kategorii prawdziwe hity (Martinez Late Bottled Vintage albo Tawny 10 Years Old), od dłuższego czasu dostajemy już tylko porto tanie (15,99 zł przy zakupie 2 but.) i bardzo słabe. Ciemny lud to kupi? ♥♡ (IX 2016)

 

Miles Madeira Finest Rich

Tania madera jest trunkiem mało wyrafinowanym, zbudowanym całkowicie na wódczanym alkoholu (choć tutaj tylko 17,5%!), karmelowej słodyczy i mocno podgotowanych smakach. Jest to ot, taki popitek popołudniowy lub nocny, w którym kompletnie nie ma się co doszukiwać drugiego dna albo osobowości. Brak złudzeń wynagradza cena, bardzo niska w kontekście madery – 24,99 zł. ♥♥♡

Martinez Late Bottled Vintage Port 2012

Powrót porto od dobrego producenta w kolejnym roczniku. Cena zachęca (29,99 zł lub 21,99 zł przy zakupie dwóch butelek), a wino jest całkiem niezłe. Bogate, mocno owocowe, z miłymi nutami porzeczek i wiśni. Jest w nim coś taniego i prymitywnego – waniliowy budyń – i daleko mu do naprawdę dobrych porto, jest to raczej proste Ruby niż Late Bottled Vintage, ale pije się przyjemnie i zasługuje na polecenie. ♥♥♡ (V 2017)

Źródło win: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Tons de Duorum ma niby być dostępny od jutra, fajnie jakby się pojawiła recenzja. Przy Assobio wystarczy kupić jedną butelkę. pozdr

  • WB napisał:
    „Kompletnie nie wiem, dlaczego nazywacie to wino „Vallado Tinto”. Przecież widać, że to zupełnie inna, tańsza etykieta tego producenta. De facto jest to odpowiednik wcześniej ćwiczonego przez Biedronkę Paço de Monsul, a nie Vallado Tinto.”

    Nie można pisać, że jest to odpowiednik Paco de Monsul, gdy PdM jest w tej ofercie i kosztuje 14zł. A w przypadku VdF Reserva mamy do czynienia z winem prawie dwa razy droższym, a więc na poziomie Vallado Tinto. Z całym szacunkiem, że jest to bestseller Roberta Mielżyńskiego, ale jednak Vallado Tinto jest podstawowym winem z Quinta do Vallado.
    Nie jest również prawdą, że Vinha dos Freires Reserva jest tanim winem dostępnym w portugalskich marketach. Myli Pan z Vinha dos Freires /bez Reserva – i w ogóle ma inną etykietę/.
    Vinha dos Freires Reserva jest dostępna tylko w Biedronce. Przy poziomie cenowym zbliżonym do Vallado Tinto uprawnionym jest podejrzewanie, że jest to właśnie to wino. Taka firma jak Quinta do Vallado nie robi przecież jednej kadzi wina specjalnie dla Biedronki…
    Melhores cumprimentos…

    • (Winicjatywa)

      Agnieszka Komasa

      Vallado Tinto kosztowało w Biedronce parę lat temu 29,99 zł, a Freires Reserva 19,99 zł, więc doprawdy to „poziom cenowy zbliżony do Vallado Tinto” – bliżej mu właśnie do Paço do Monsul. Smakowo też. Czy jest jakakolwiek różnica między Freires a Freires Reserva, to trudno mi powiedzieć nie degustując obu win obok siebie.
      Pisanie że Vallado Tinto jest podstawowym winem z Quinta do Vallado w sytuacji, gdy są aż cztery tańsze (Paço do Monsul, Quadrifolia, Freires, Freires Reserva) też nie wydaje mi się trafne ;-)

      • Wojciech Bońkowski MW

        Tylko, że pisze Pan nieprawdę, bo VdF Reserva kosztuje 24,99 zł. Tyle samo w tej ofercie kosztuje również Assobio. A zważywszy na fakt, że regularna cena Assobio w Biedronce to 29,99 zł ( jest dostępne od ponad roku choćby w Legionowie – najpierw rocznik 2014, ostatnio 2015), to również regularna cena VdFR to byłoby 30zł.

        A Vallado Tinto za 29,99 zł kilka lat temu, zostało po tygodniu ptrzecienione na 24,99 zł, a przy zakupie 6 butelek od razu było po 25zł…

        • (Winicjatywa)

          Agnieszka Komasa

          VdF Reserva nie kosztuje 24,99, tylko 19,99:

          • Wojciech Bońkowski MW

            VdF,Tons i Assobio nie do dostania:) Pewnie calosc poszla do Warszawy:(

          • Donald Tratus.

            u mnie w Poznaniu na Chrobrego jest Tons ale biały, VdF za 19,99, Assobio nie widziałem. jest też te droższe winko z prowincji Châteauneuf-du-Pape rocznik chyba 2014 jakby kogoś interesowało.

          • Wojciech Bońkowski MW

            W Warszawie 25zł, ale nie będziemy się kłócić o 5zł, skoro Cancela była za 10zł i 19zł… :-)
            A w ogóle to gratulacje za tak szybką recenzję. Trzeba trzymać rękę na pulsie… :-)

            A Tons w Centrum Wina juz w outletowej cenie. Walczą jak niegdyś RM z Vallado… ;-)

          • Agnieszka Komasa

            Zresztą poprzedni rocznik też kosztował 25zł…

            http://blurppp.com/blog/vinha-dos-freires-by-vallado-reserva/

          • Agnieszka Komasa

            Biedronka chyba nie panuje nad tą ofertą. U mnie w jednej Biedronce Pedra Cancela za 10 zł, w drugiej za 17,99 a w gazetce 18,99:)
            Zawsze sądziłem, że w takich sieciach ceny ustala się centralnie, równo dla wszystkich sklepów.

          • Wojciech Bońkowski MW

            W biedronce w Sierpcu kupiłem dziś VdF Reserva rocznik 2013 w cenie 19,99.

  • w biedronce ostatnio na półkach pojawiła się po cichu Bodega Noemía, A Lisa Malbec czy ktoś to degustował? jestem ciekawy waszych opini.

  • Wypiłem Pedra Cancela i dzis dopijam Confidencial. Jak dla mnie Pedra ma jednak wyższą kwasowość niż Cofidencial, które pierwszego dnia sprawiało wrażenie wręcz mdłego, drugiego ciut lepsze, ale Pedra jednak bardziej mi smakowała.

  • Oby z Tons nie stało się to co z Loiosem. Pamiętam jak chyba w 2011 Loios pojawił się w Biedronce, o wiele taniej niż w Centrum Wina, a w następnych latach pod tą etykietą butelkowano już wino o wiele gorsze.

  • Conde de Vimioso 2015 jeszcze bywa tu i ówdzie, rocznik 2016 stoi całymi półkami. Chciałem zwrócić uwagę, że z punktu widzenia pacjentów kardiologicznych walczących z cholesterolem ten niedostatek charakteru rocznika 2016 wobec 2015 związany ze specyficzną goryczką polifenolową może jakoś korelować z wyższą zawartością trans-resweratrolu. Z obserwacji chemika robionych jeszcze od 1999 na Costieres de Nimes (Chateau des Oliviers, Chateau de Rosieres) podejrzewam taką zależność: gorsza pogoda, susza – słabsze wino – więcej resweratrolu. Jakby roślina reagowała nim obronnie na gorsze warunki. Ten efekt na Conde de Vimioso wydaje się być wyraźniejszy niż dla „cevenoli” z obszaru między morzem a górami i bardzo zmienną pogodą. Jak ktoś ma chromatograf z DAD i próbkę resweratrolu kupionego jako suplement diety może zweryfikować w/w obserwację, Czyżby Touriga Nacional miała więcej polifenoli niż Pinot Noir czy Merlot? Pytanie stawiam celowo na forum speców pijących wino, może ktoś wie. Inna obserwacja – to wydaje mi się, że kiedy wino ma więcej polifenoli to np. Vimioso przypomina ciut mocniej owoc granatu niż jak zwykle czarną porzeczkę. To też do rozstrzygnięcia przez sommelierskie podniebienia… 8^).

    • (Winicjatywa)

      Piotr Dybowski

      Dziękuję za ciekawy komentarz. Niemniej nie kojarzyłbym gorzko-polifenolicznego charakteru z winami portugalskimi z rocznika 2016. Według mojego doświadczenia jest odwrotnie – więcej fenoli mają czerwone wina z cieplejszego, dojrzalszego rocznika 2015. Cechą 2016 jest podwyższona kwasowość i rozwodnienie, skutek deszczy nawiedzających winiarskie regionu Portugalii w tym regionie. W szczególności czerwone Conde de Vimioso jest bardziej fenoliczne i goryczkowe (choć też i słodsze) w 2015 niż w 2016.

      Co zaś do resweratrolu, jak najbardziej ma Pan rację, że związek ten (jak i inne stylbeny) produkowany jest przez winorośl w winogronach i szypułkach w reakcji na stres fizjologiczny – np. suszę albo choroby grzybicze. Różne szczepy mają różny potencjał produkcji tego związku – nie mam danych nt. Touriga Nacional w tym kontekście, lecz generalnie szczepy o grubej skórce i dużej zawartości polifenoli, takie jak Syrah i Cabernet Sauvignon (Touriga Nacional zdecydowanie należy do tej grupy), produkują mniej resweratrolu niż szczepy uboższe w fenole, takie jak Pinot Noir. Niemniej z poprzedniego akapitu wnioskowałbym, że resweratrol (w miksie z innymi polifenolami, bo trudno go rozpatrywać w izolacji, skoro jego zawartość w winie jest ogólnie niska) powinien być bardziej wyczuwalny w roczniku 2015 – podstawowym faktorem jego produkcji w Portugalii jest deficyt wodny (susza).

      • Wojciech Bońkowski MW

        No tak, poczyniłem pewne ciche założenia – np. że specyficzna goryczka = dużo polifenoli = więcej resweratrolu. Założenia te widać nie okazały się prawdziwe, po Pana uwagach warto będzie sprawdzić, czy się coś mi nie ukryło pod pikiem resweratrolu. Frakcja polifenolowa w Vimioso jest aż „gęsta” na chromatogramie, niestety, wnioskowanie z kilku zaledwie próbek ma niewielki sens – stąd może inni chemicy powtórzą. Resweratrol jest częstym bohaterem sporów chemików, w Ecole Polytechnique, na tzw. Binet d’Oenologie tropiono go w winach Francji i była „szkoła Bordeaux” z „merlotowego” brzegu i szkoła okcytańska – vivaro-alpin/provencal… BTW resweratrol to całkiem wredna trucizna, choć sprzedawana jako suplement diety. Nie wiem też, na ile prawdziwym moim założeniem było, że w Vimioso głównym cepage jest touriga… nie zawsze wszystkie składniki podają na etykiecie. Prawdopodobnie za działanie prozdrowotne Vimioso odpowiada więcej związków, niż tylko resweratrol. W każdym razie – z zastrzeżeniem, że „ein experiment ist kein experiment” ca 50 ml Vimioso 2016 co drugi dzień wykazało na moim przykładzie synergię z Florą ze sterolami, głównie beta-sitosterolem – cholesterol spada szybciej, można sobie pozwolić na dokładkę dzika… 8^). Chciałem sprawdzić jak to będzie z Monte Carbonero (tempranillo manchego plus syrah) ale w żadnym Owadzie w Łodzi go nie spotkałem, zaprzyjaźniony sklep przeszukał hurtownie i też klops…. 8^(. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

  • Udało mi się namierzyć wszystkie wina z wyjątkiem czerwonej wersji Tons de Duorum. Czy może ktoś widział je w warszawskiej biedronce?

    • Kamil Kozakiewicz

      Do Biedronek chyba jeszcze nie dojechało. W Winezji schowali wino. Ale jak Panu zależy to jest na Bruna w Smacznej Jamie.

      https://smaczajama.pl/pl/p/Wino-Tons-de-Duorum-Portugalia-0%2C75l/5878

      Drogo, bo za 59zł, ale może warto. Wszak Winezja w opisie pisze:

      „Wino portugalskie, które jest klasą samą w sobie.”.

    • Kamil Kozakiewicz

      nie kupujcie tak drogo. pojawiło się 5 butelek na Chrobrego w Poznaniu. jak ktoś chce to mu nawet kupię zanim inni zdążą i dostarczę pod drzwi na terenie Poznania za 30zł;)

      • Jarosław Mikołajczak

        A do Zamościa za ile ?

      • Jarosław Mikołajczak

        Duorum Douro Tons de Duorum Tinto 2016 pojawilo sie tez na Nipodleglosci w Lesznie Wlkp (5 butelek) ,natomiast Herdade do Esporão / Murças Douro Assobio 2015 i Quinta do Vallado Douro Vinha dos Freires Reserva 2015 nadal nie ma:(

    • Kamil Kozakiewicz

      Tak, nabyłem czerwone Tons w Biedronce na Ursynowie przy Raabego we środę wieczorem, jutro sprawdzę czy warto dokupić. Z pozostałych win co najmniej 2,5 sercowych mam takie same wrażenia jak w rekomendacji Red. Naczelnego, tylko Assobio warte jest dokupienia, pozostałe da się wypić, ale wracać do nich raczej nie ma sensu.

      • ara mis

        A moim skromnym zdaniem portugalska oferta jest bardzo dobra. Te same wina, co w sklepach specjalistycznych w cenie dwa, trzy razy niższej. Po wino do obiadu mam iść więc do sklepu specjalistycznego?
        Oddzielna kwestia to ta, że wina z Biedronki po prostu spowszedniały winomanom, pijemy coraz lepsze wina i te bardzo dobre z Biedronki nie budzą już takich emocji. Czy ktoś pamięta, jak się wszyscy kiedyś ekscytowali Quadrofolią? Można sprawdzić w necie. A teraz Paco de Monsul stoi cały czas na półkach za 12zł i na nikim to nie robi wrażenia, a to to samo wino. A jak wszedł Los Boldos, a jak Vallado?
        Po prostu dojrzeliśmy. To naturalne zjawisko. Sławny Marek Bieńczyk kiedyś też zachwalał wszem i wobec picie bułgarskiej Sophii (przeczytane w ostatnim Fermencie), a dziś bez drogich burgundów do niego nie podchodź.

        • (Winicjatywa)

          Konstanty Jaxa-Rożen

          Tak, to jest dobra oferta – wydawało mi się że to napisałem ;-)
          I zgadzam się, że te wina spowszedniały. Taka jest jednak natura rynku wina – cały czas pojawia się coś nowego, zatem rotowanie tych samych etykiet przez Biedronkę już na pewno tak nie podnieca, jak dawniej. Ponadto niektóre wina wyraźnie obniżyły loty od swojego debiutu – np. Ravasqueira. Nie ma w tym nic dziwnego, że przodująca sieć musi wymyślać cały czas nowego, żeby przyciągać uwagę.

          Nie ma też żadnego powodu, żeby po wino na co dzień nie chodzić do sklepu specjalistycznego. Mielżyński ma wina portugalskie po 22 zł, a Kondrat hiszpańskie czasem nawet tańsze. Ja po chleb i jabłka też chodzę do sklepu specjalistycznego (piekarni i warzywniaka), a nie do Biedronki.

          • Wojciech Bońkowski MW

            Pełna zgoda!
            Tylko do Biedronki mam 300 metrów, a wizyta w sklepie specjalistycznym to dla mnie, jak i chyba wielu z nas, wyprawa. To robi różnicę. Zresztą – to również wyczytane w Fermencie – Pan Robert Mielżyński również kupuje wina w Biedronce, gdy jest na wakacjach, bo ma blisko.

            Jeszcze mała uwaga. Bardzo mało ostatnio na winicjatywie o winach od Pana Roberta, ani żadnych relacji. Nawet chyba Bud Break z ostatniego roku ani inne ciekawe wydarzenia nie były opisane. Może są u niego jakieś nowości warte opisania?

          • Konstanty Jaxa-Rożen

            Jakby podsyłał to by były opisywane, dość mało ostatnio „zakupów własnych”…

          • (Blogger)

            Johnny Blaze

            Podsyła, tylko znaczna większość butelek trafia do Fermentu, nie do sieci.

        • Konstanty Jaxa-Rożen

          Nie ekscytowałbym się tak bardzo, to że dwa wina z bieżącej oferty znajdują się w ofercie sklepów specjalistycznych niczego nie zmienia, najwyżej to że za jakiś czas znikną z tychże sklepów, a w biedronce raczej ponownie się nie pojawią. Półki pełne win Vallado,świadczą o tym że oferty są konstruowane na zasadzie przypadku, raz na jakiś czas trafi się coś dobrego, chociaż zdarza się to coraz rzadziej. Osobna kwestia że najlepsze wina z oferty nie są dostępne we wszystkich biedronkach. Właściwie każdą ofertę cechuje to samo,na tle kilkunastu słabych win trafiają się dwa średnie, ogólnie wszystkie smakują tak samo.
          Co do wspomnianych win, są średnie i nie chciałbym ich pić dwa razy nawet gdyby były po 15zł, bo jest cała masa ciekawych win do 50zł. To że biedronka sprzedaje je po 20zł a sklepy specjalistyczne po 40-50zł, udając dobrego wujka, nie czyni z tych drugich niemoralnych kupców żerujących na winomanach jak to jest często przedstawiane. Dobrze by było żeby wraz z ewolucją gustu i smaku, ewoluowała nasza konsumencka świadomość, bo zachwyty nad ofertą dyskontu, na dłuższą metę nikomu na dobre nie wyjdzie. Mit drogich win w sklepach specjalistycznych ma się dobrze, tak jak mit super okazji w dyskontach.
          Nie byłbym pewny tego że Marek Bieńczyk kiedykolwiek mógł zachwalać Sophie..

          • Krystian Ianowski

            „Półki pełne Vallado świadczą o tym, że oferty sa konstruowane na zasadach przypadku” – co Pan miał na myśli, bo to raczej sensu nie ma?
            Co do win, może Panu po prostu szczepy z doliny Douro nie podchodzą, może woli pan merlota, nie wiem…
            Moim zdaniem daj Boże, żeby Polacy pili takie wina zamiast półwytrawnych/półsłodkich koszmarków ze sklepów osiedlowych i stacji benzynowych. Mi najbardziej podeszło Pedra Cancela. Kilka miesięcy temu udało mi się kupić to wino w najlepszej winotece w Berlinie. Stało sobie spokojnie obok butelek po 100 EUR, tak że nie jest tak jak Pan pisze, że w Biedronce to tylko wina, co sroce spod ogona wypadły. Wydaje mi się też, że kilka lat temu wcale to wino nie było duzo lepsze niż teraz. Malkontenctwo Pana Wojciecha nt. tego wina odbieram jako te z gatunku „kiedyś to jabłka słodsze były”…

          • Agnieszka Komasa

            Chodzi mi o to że to są słabe roczniki, kiedyś trafił się całkiem niezły, zresztą wtedy też zalegał na półkach aż przeceniono go na 5zł. Wina z Douro mi podchodzą jak najbardziej, tylko nie te które są w aktualnej ofercie biedronki.
            Nie bardzo wierzę żeby pasjonaci winnych koszmarków nagle zasmakowali w biedronkowych Douro. Po prostu większości konsumentów smakują wina słabe.
            Kiedyś w komisie samochodowym widziałem Astona Martina i Fiata Multiplę.
            Mi się czasem wydaje że całkiem składnie potrafię pisać, a jak czytam niektóre swoje komentarze na WI to łapię się za głowę (mam dysortografię i dysleksję).
            Tak na poważnie, piłem Pedra Cancela która była obecna na półkach owada bodajże trzy lata temu, kupiłem około 20 butelek, bo za tak niską cenę była to okazja, więc doskonale pamiętam to wino, rocznik z bieżącej oferty nie jest nawet w połowie tak dobry.
            ”Malkontenctwo” Pana Wojciecha odbieram jako profesjonalizm, jest to facet ze światowej ekstraklasy w temacie wina i kiedy pisze że wino jest słabe to ja to biorę za pewnik.
            Rozumiem też że każdy jest zamknięty w kręgu własnych doznań, ale nie oznacza to że zawsze mam racje. Rocznik w winie ma znaczenie, nie tylko w winie zresztą.
            Kupuje wina w biedronce kiedy mi smakują i nic złego nie widzę w tym że komuś smakuje to co mi nie podchodzi. Win z biedronki nie uważam z góry za gorsze, po prostu nie wierzę w to żeby ktoś z biedronki miał misję kupowania dobrych win i sprzedawania ich w okazyjnych cenach. Okazje się trafiają, coraz rzadziej niestety.
            Na koniec jeszcze jedno, parę lat temu się zżymałem na wypowiedzi Pana Hapaka na temat win z biedronki, dziś większość z tego co pisał się potwierdziło. To że są to w większości słabe wina to jest prawda i jeżeli ktoś siedzi w temacie jakiś czas, spróbuje kilkadziesiąt/kilkaset butelek, to dochodzi to momentu w którym pije rzadziej a lepiej, bo pewne wina przestają po prostu smakować i budzić emocje. W zeszłym roku na degustacji MW miałem przyjemność spróbować kilku win od Hubera, pomijając wiedzę Pana Sławomira która budzi szacunek, po tych winach ciężko wraca się na ziemię. Nie mówię o tym żeby popadać w tony uwielbienia, bo każdy lubi to co lubi ale nie można zarzucać komuś takiego malkontenctwa, bo to jakby czynić zarzut Pilchowi że nie pasjonują go norweskie kryminały.

          • Krystian Ianowski

            Mu tu gadu, gadu – odpiszę ad rem później – a w Biedronce juz rozkładają ofertę francuską. Szok, jakie tempo w tym roku…

          • Agnieszka Komasa

            Ciekawe, czy to winnicalidla podkręciła im obroty, czy po kilku sprinterskich ofertach potem znowu przez pół roku będzie groch z kapustą na stoisku winnym straszył…

          • ara mis

            No właśnie. Ciekawe co będzie po Francji i jeszcze później. Choć prawdę mówiac nie wiem czy teraz to oferta francuska. Wina stały w kartonach na palecie. Na pewno był pinot gris z Alzacji, jakieś Beaujolais, jakieś Pardon my French, ale był i Puklavec Wild Forest. Nawet nie wiem co to za wino. Wild River to był SB, a to nie wiem…

  • Zdegustowałem w ciemno, a potem wypiłem w jasno Tons 2015 z CW (kupione za 38 zł) oraz Tons 2016 z Biedronki, 2016 wypada trochę jak ubogi krewny, jest mniej owocowy, gorzej zbudowany, bardziej suchy i trochę rozmemłany, kompotowy, choć z czasem różnica się zmniejsza. Max. 2 i pół serca, natomiast 2015 3 serca (od serca). Oba wina wydały mi się gorsze niż Confidencial Reserva, choć może działało na mnie 91 punktów od WineEnthusiast (na winesearcher ma średnią 89/100, tyle co Post Scriptum:)

    • Bartłomiej Rak

      Nie piłem Tons 2015, ale 2016 mi smakowało zdecydowanie bardziej niż Confidencial, które pierwszego dnia było nijakie, żeby nie powiedzieć mdłe

      • ara mis

        Myślę, że oboje mamy rację:) Mnie Confidencial zaskoczyło na plus (po recenzji na Winicjatywie spodziewałem się wina przeciętnego). Na pewno jeszcze kupię i ponownie spróbuję, wszak wino pite w piątek po obiedzie smakuje inaczej niż przy białym obrusie w niedzielę:)

        • Bartłomiej Rak

          może tak być, w końcu rok 2015 w Portugali był chyba sporo lepszy niż 2016

  • Ja bym chciał powiedzieć i powiem, że dziękuję. Że się panu Wojtkowi B. nadal chce to robić – bo dzisiaj stałem przed półką w Biedrze (jest tak blisko…) i myślę sobie – no, nie wiem co kupic, żeby nie było wpadki, o co w okolicznościach Owada nietrudno… Gdyby było omówienie na Winicjatywie… to by mi ułatwiło strzał… No i jest. To pisałem ja, Peyotl, a nie jakiś tam podlizuch.

    PS. Ale z tym: „zającem z czarnymi oliwkami w sosie rozmarynowo-jagodowym” to Pan pojechał… Drugie miejsce po wiekopomnej „śmietanie rozlanej na świeżo położonym asfalcie” (z któregoś rocznika Magazynu Wino, autora nie pamiętam…).

    Pozdrawiam z Andaluzji, gdzie najbardziej mi smakują…. verdejo z Ruedy… :-)

  • Dzień dobry. Dziękuję za tę recenzję win portugalskich. Zastanawiam się tylko nad jednym, czy Confidencial z 2015 nie powinno być pite dopiero w 2020 roku, by docenić to fajne wino? Dobrego dnia.