Taschner Kékfrankos Classic 2017
W dyskontach widać pewne ożywienie. W Lidlu pojawiło się kilka nowości, w tym trochę Węgier. Ze sporą nadzieją sięgnąłem po szoprońskiego kékfrankosa. To jedno z tych węgierskich win, które rzadko zawodzą, nawet w prostych interpretacjach. Bardzo lubię ich szczerość, soczystość i potencjał gastronomiczny.
Tymczasem Taschner Soproni Kékfrankos Classic 2017 rozczarowuje. Pachnie owocami (wiśnia, malina, jagoda) w stadium mocno dojrzałym oraz odrobiną pieprzu. Jest lekkie, świeże i lekko pikantne, ale zabawę psuje sucha tanina. Ujdzie do burgera albo grillowanej papryki, ale nie jest to rewelacja (19,99 zł). ♥♡
Nowością jest także Isidro Milagro 5 Oros Rioja Garnacha 2018. Dostajemy tu kolejno: aromat jeżyny, śliwki, tytoniu i lukrecji podbity nutami dębowymi, malinowo-truskawkową słodycz, odklejoną kwasowość (najprawdopodobniej zaaplikowaną) i alkoholową-szorstką końcówkę. Alkohol da się przeżyć (to w końcu garnacha). ale ogólny nieład tego wina nie wystawia mu najlepszego świadectwa (18,99 zł). ♥♡
Źródło wina: zakup własny autora.