Polonez Classic 2017
Winnica Łany Polonez Classic 2017
Jeszcze dwa lata temu byłaby to prawdziwa sensacja, dziś debiut ten przyjmowany jest raczej bez większej ekscytacji. Po dwóch latach od premiery Polki z Winnicy Srebrna Góra (ostatni rocznik opisywaliśmy tutaj), po Papkinie z Winnicy Saint Vincent dla Makro, także Biedronka zdecydowała się wprowadzić do sprzedaży polskie wino. O rozmowach tego dyskontu z kilkoma polskimi winnicami słyszało się od dłuższego czasu, więc pytanie brzmiało „nie czy, a kiedy”. Ten moment właśnie nastąpił – na półki wybranych sklepów (900 spośród prawie 3 tysięcy) wjeżdża Polonez.
Jeśli mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu, dla wielu będzie nim wybrany przez sieć producent. Podkarpacka Winnica Łany nie należy do szeroko rozpoznawalnych, nawet w tak zwanej „branży”. W ostatnich latach nie mówiło się o niej zbyt wiele, choć – jak na polskie warunki – należy do jednych ze starszych w kraju. Jej właściciel, Bogdan Kasperek, obsadził pierwsze 0,5 hektara w 2007 roku – w miejscowości Biała koło Rzeszowa (dziś administracyjnie jest to już część tego miasta). Po 11 latach winnica zajmuje obszar trzykrotnie większy, ale pewnie nadal egzystowałaby bez większego rozgłosu, gdyby konsultantem nie został tam Piotr Stopczyński. Ten bez wątpienia pierwszy polski „latający winemaker”, współpracuje z kilkunastoma winnicami w całej Polsce, także na Podkarpaciu (m.in. z Winnicą Spotkaniówka czy Piwnicami Półtorak) i znany jest z tego, że potrafi nadać winom z nowopowstających projektów odpowiedni sznyt, ale i korygować błędy czy nadawać styl producentom działającym na rynku już od jakiegoś czasu. Jak poszło mu tym razem?
Białe wino – o oficjalnej nazwie Polonez Classic 2017 – to kupaż białych odmian winnicy: seyval blanc, johanniter i jutrzenki. Fermentowane wyłącznie w stalowych kadziach, z niezłą strukturą, o lekkich aromatach jabłek, brzoskwini, moreli i odrobiną nut bananowych. Pewną nieścisłością obarczone są tzw. technikalia – w komunikacie prasowym mowa jest o poziomie cukru na poziomie 1,6 g/l, wyczuwalnej słodyczy jest tu z pewnością więcej, ale też nie na tyle, by wino „podpadało” pod kategorię półwytrawną, widniejącą na etykiecie. Bez względu na parametry, całość zachowuje jednak dobry balans i sporo świeżości (29,99 zł). ♥♥♥
Na wino czerwone – Polonez Classic 2016 – złożyły się zaś odmiany regent, cabernet cortis i cabernet dorsa, a całość dojrzewała w dębowych beczkach. Wino jest krągłe, dość miękkie, w kieliszku dominują owoce leśne, wiśnia, trochę słodkich przypraw (także to wino oznaczone jest jako półwytrawne) i względnie niska kwasowość. Trochę mi jej brakuje, podobnie jak lekkiego „pazura” w całym charakterze tego wina, ale to co dla mnie jest wadą, wielu – uciekających od tanin i kwasowości – z pewnością doceni (29,99 zł). ♥♥♡
Tak, jak wspomniałem, oba wina dostępne będą jedynie w wybranych sklepach sieci. W sieci internetowej zaś już pojawiły się spekulacje, ile butelek wina można wyprodukować z 1,5 hektarowej winnicy i jak przełoży się to na ich dostępność w poszczególnych (nawet tych już wybranych) sklepach, ale ani producent ani Biedronka żadnych liczb nie podają. Pozostają poszukiwania na własną rękę.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez dystrybutora.